Reklama

Marcin Hakiel był gościem programu Plejada Live. Tancerz wyjaśnił, dlaczego zdecydował się zabrać głos w sprawie rozstania z partnerką, chociaż niedawno w wydanym oświadczeniu informowali, że to ich jedyny komentarz w tej sprawie. Marcin Hakiel zdaje sobie sprawę, że głośny wywiad dla Miasta Kobiet wywołał falę hejtu, a to nie było jego celem. „Nie złamałem ustaleń, więc nie mam do siebie żadnych pretensji”, wyznał w Plejadzie.

Reklama

Marcin Hakiel o głośnym wywiadzie w Mieście Kobiet

Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel jakiś czas temu poinformowali, że po 17 latach ich związek przechodzi do historii. Dla fanów pary było to prawdziwe zaskoczenie. Uchodzili za idealny duet i świetne dobrane małżeństwo. W sieci pojawiło się oświadczenie byłych partnerów, w którym podkreślili, że nie będą niczego komentować i to ich ostatnia wypowiedź w tej kwestii.

Jednak po pewnym czasie, Marcin Hakiel udzielił głośnego wywiadu dla Miasta Kobiet w stacji TVN Style, gdzie w rozmowie z Aleksandrą Kwaśniewską opowiedział o kulisach związku i przyczynach rozstania. Niektórzy nie mogli zrozumieć, czemu się na to zdecydował i uważali, że złamał ustalenia zawarte w oświadczeniu.

W środę tancerz był gościem Plejada Live i w rozmowie z dziennikarzem postanowił wyjaśnić wszystkie wątpliwości. „Daliśmy oświadczenie, ale ten wywiad nie złamał żadnych naszych zapisów naszych porozumień”, mówił o swoim wywiadzie w Mieście Kobiet. Ze względu na terapię postanowił przerwać milczenie. „Zostałem z dużą wiedzą o pewnych rzeczach i było mi bardzo ciężko. Długo już jestem na terapii, kilka miesięcy, ale stwierdziłem, że nie będę niósł całego bagażu, który mam w plecaku”, dodawał Grzegorzowi Dobkowi.

Zobacz też: Znany jest jako mąż Kasi Cichopek. Jednak Marcin Hakiel sam ciężko pracował na sukces

materiał promocyjny TVN

Marcin Hakiel w programie Miasto Kobiet

Marcin Hakiel: „Na terapii wyszło, że tego potrzebowałem”

Marcin Hakiel wyznał, że na początku odmówił udziału w programie, ale później zmienił zdanie. „Na terapii wyszło, że tego potrzebowałem. Nie złamałem żadnych ustaleń, więc nie mam do siebie żadnych pretensji. Powiedziałem tyle, ile uważałem za stosowne. Cała reszta to życie, choć zdaję sobie sprawę, że część ludzi może mieć do mnie pretensje, że oświadczenie było takie, a ja się potem na to zdecydowałem, ale jestem dorosły, wziąłem za to odpowiedzialność”, wyjaśnił.

Tancerz podkreślił, że nie zależało mu na tym, by wywołać falę hejtu i bardzo szanuje swoją była partnerkę. Wspólnie doczekali się dwójki cudownych pociech i chcą dla nich jak najlepiej. „Gdybym chciał się wybić, to bym wyprał brudy, a nie chcę tego robić. Nie chcę tego robić z szacunku, bo moja była partnerka jest mamą moich dzieci i do końca życia będzie mamą moich dzieci. Niech reszta pozostanie w kuluarach. (...) Wiem, że jestem w porządku sam ze sobą i to dla mnie jest najważniejsze. Wstając rano, lubię patrzeć w lustro”, mówił w Plejadzie Live.

W rozmowie z Grzegorzem Dobkiem tancerz otworzył się na temat uczuć, miłości. Czy chodzi na randki? „Pomidor”, odpowiedział rozbawiony. Tancerz nie korzysta z aplikacji randkowych. Ale nie narzeka na brak zainteresowania ze strony pań. Na Instagramie otrzymuje sporo wiadomości. Wśród nich są także listy od kobiet, które chcą podzielić się z nim swoją historią.

„Mam trochę propozycji na Instagramie (śmiech). Kumple się teraz ze mnie śmieją, że jestem jednym z bardziej znanych rozwodników. Nie nadążam czasem z odpisywaniem. (…) To jest do mnie novum. Kilka dni po opublikowaniu oświadczenia (o rozstaniu) zaczęły do mnie przychodzić wiadomości. Najpierw było po dwadzieścia. Kiedyś było po sto ileś. Dostaje wiele ciężkich historii. Po tym, co ja u siebie opublikowałem, pisze do mnie bardzo dużo kobiet. Mówią o tym, co przeżyły. Muszę przyznać, że moja historia nie jest ciężka (w porównaniu z nimi). Z niektórymi porozmawiałem. Nawet gdzieś na jedną kawę się spotkaliśmy”, zwierzył się.

Czytaj też: Marcin Hakiel dostał nagranie podsłuchu Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego

Źródło cytatów: Plejada, JastrząbPost

Olga Majrowska
Reklama

Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel w sesji VIVY, 2018

Reklama
Reklama
Reklama