Reklama

Michał Wiśniewski jakiś czas temu skrytykował powrót do muzyki swojej byłej żony. „To nie jest ta Mandaryna, którą ja znam ze sceny”, mówił w rozmowie z mediami. Teraz gwiazda odniosła się publicznie do jego słów. Zdradziła o czym zazwyczaj rozmawiają, a jakich tematów wolą nie poruszać w swoim towarzystwie, aby uniknąć kłótni.

Reklama

Michał Wiśniewski i Mandaryna. „Power couple” show-biznesu

Jeszcze 20 lat temu byli najpopularniejszą parą w branży. Z sukcesem zrobili ze swojego związku pożywkę dla mediów i fanów, złaknionych kolejnych zdjęć oraz informacji na temat małżonków. Michał Wiśniewski i Mandaryna mieli swój własny program „Jestem, jaki jestem”, a ich ślub w Szwecji był transmitowany na antenie TVN. Ogromna popularność pozwoliła im na dobre zagościć w pieleszach polskiego show-biznesu.

2005 rok zapoczątkował nie tylko problemy zawodowe Mandaryny, ale również problemy w małżeństwie, które zakończyły się rozwodem. Po latach para pogodziła się, a gwiazda ogłosiła, że Michał Wiśniewski zostanie jej menadżerem. Jednak ta współpraca trwała krótko i nie doczekała nawet wydania zapowiadanej płyty piosenkarki. Choć dziś utrzymują poprawne relacje w trosce o dobro swoich dzieci, to nadal w uszczypliwy sposób zdarza im się komentować karierę zawodową drugiej strony.

Zobacz: Martyna Wojciechowska po rozstaniu z Przemysławem Kossakowskim znalazła wsparcie u rodziców

W rozmowie z Party gwiazdor wypowiedział się na temat powrotu do muzyki swojej byłej żony. „Skoncentrowałbym się na tym, co robiła do tej pory, czyli duży show, królowa dance, którą była. Kontynuowałbym to i robiłbym glamour. Marta od tego odeszła i chce być bliżej ziemi” - mówił. Choć trzyma za nią kciuki, to jako producent doradziłby jej inny kierunek. „To wszystko poprawne, to wszystko fajne, ale to nie jest ta Mandaryna, którą ja znam ze sceny” - podsumował piosenkarz.

Mandaryna odpowiada na słowa Michała Wiśniewskiego: „Nie mam problemu z tym…”

W rozmowie z reporterką Jastrząb Post na otwarciu tegorocznej edycji LGBT+ Film Festival w Warszawie Mandaryna przyznała, że nie przejmuje się słowami byłego męża. Uważa, że nie da rady zaspokoić każdego swoją twórczością.

Cieszę się, że Michał nie jest moim producentem. Ja już dawno wybrałam swoją własną drogę i cieszę się, że przechodzę przez własne drzwi. Ja tego nie słuchałam, ale nie mam problemu z tym, że Michałowi nie podoba się coś, co ja robię, bo nie zależy mi na dobrej opinii wszystkich. Nie będę spełniać oczekiwań mojego męża, z którym rozwiodłam się 15 lat temu. Inaczej świat naprawdę by zwariował.”

Piosenkarka dodała, że rozmawiają głównie na temat swoich dzieci. Wiedzą, że ich gusta muzyczne zbyt mocno się różnią, dlatego nie poruszają tego wątku dla świętego spokoju.

My rozmawiamy na różne tematy. Na tematy dzieci. Natomiast na pewno nie mówię mu o wszystkim, co robię. Mamy trochę inny gust, jesteśmy innymi ludźmi, co innego jara nas muzycznie. Może dlatego ja nie śpiewam piosenek podobnych do Ich Troje, a Ich Troje nie śpiewa piosenek podobnych do moich. Ja mam swoją stronę. Bardziej taneczną i taką, którą czuję.”

Czytaj także: Katarzyna Sokołowska o ciąży w „Dzień Dobry TVN”: „Czuję się do tej roli naprawdę dobrze przygotowana"

VOYO BAKIEWICZ

Michał Wiśniewski, VIVA! 2013

Reklama

Źródło: JastrząbPost

Reklama
Reklama
Reklama