Mama Anny Przybylskiej wspomniała zmarłą córkę. Nadal nie pogodziła się z jej śmiercią...
„Była zawsze uśmiechnięta, była zawsze sobą”, wyznała w ostatniej rozmowie
Osiem lat temu odeszła Anna Przybylska — aktorka z powołania, obiecująca gwiazda i ulubienica widzów, ale przede wszystkim... Ukochana mama, córka, a także życiowa partnerka… Dwa miesiące temu, w rocznicę śmierci gwiazdy, miała miejsce uroczysta premiera filmu o jej losach. Ania już na zawsze pozostanie żywa we wspomnieniach najbliższych i fanów. Niedawno z kolei wspomniała ją mama, Krystyna Przybylska. Kobiecie wciąż bardzo trudno pogodzić się ze stratą córki…
Mama Anny Przybylskiej osiem lat temu straciła córkę
Krystyna Przybylska była niedawno gościem programu „Miasto kobiet”, gdzie wystąpiła u boku Magdaleny Stępień. Panie łączy jedno — obie straciły w przeszłości swoje własne dzieci. Zaledwie roczny synek modelki zmarł cztery miesiące temu. Z kolei Anna Przybylska odeszła w 2014 roku, na krótko przed swoimi 36. urodzinami.
„Od śmierci Ani minęło osiem lat. Pozostały mi wnuki, jest druga córka – trzeba iść dalej”, mówiła mama Anny Przybylskiej. Jednak wraz z upływem lat coraz bardziej tęskni za ukochaną córką... Wyznała, że strata jest dla niej wyjątkowo ciężkim tematem z jednego powodu: „Dla mnie jest to trudne, bo Ania była osobą publiczną, przez co jej temat ciągle się kręci”.
CZYTAJ TAKŻE: 83-letnia mama Marcina Tyszki wciąż podbija serca internautów. Tak pięknej relacji z synem można szczerze zazdrościć
Pani Krystyna potrzebowała zaczerpnąć pomocy u specjalisty. Wszystko przez okrutne komentarze osób z zewnątrz, z którymi musiała się mierzyć przez ostatnie lata. „Od 2015 roku leczę się u psychiatry. Wszystko przez hejt. Nie ma chwili spokoju. Im więcej się uśmiechasz, im więcej jesteś miła, tym bardziej ich (hejterów — przyp. red.) to drażni. Oni chcieliby cię widzieć płaczącą. Musisz podnosić głowę”, podsumowała.
Anna Przybylska, Viva! 17/2012
Mama Anny Przybylskiej wspomina ostatnie chwile córki
Śmierć Anny Przybylskiej była ogromnym ciosem dla jej najbliższych. Odeszła, pozostawiając wieloletniego partnera, Jarosława Bieniuka, oraz trójkę ich dzieci: najstarszą Oliwię, Szymona oraz Jana. Cała rodzina do samego końca wierzyła, że aktorce uda się pokonać śmiertelną chorobę… „Do ostatniej chwili łudziliśmy się, że jednak będzie dobrze. Pod koniec miała niesamowity apetyt. Przez ostatnie trzy dni. To było coś niesamowitego. […] Ona była waleczna do końca. Była zawsze uśmiechnięta, była zawsze sobą”, mówiła Krystyna Przybylska na łamach „Miasta kobiet".
Wspomniała również o swoich wnukach, które szczególnie przypominają jej zmarłą przed laty córkę. „Dzieci jak są u mnie w domu, czy jak ja jestem u nich, to wtedy szczególnie mnie rozrywa. Zwłaszcza kiedy śpią”, opowiadała, wspominając najmłodszą pociechę pośród całego rodzeństwa. „Najbardziej wzrusza mnie najmłodszy, Jasiu, który miał 3 i pół roku, gdy zmarła Ania. […] Gdy Ania już musiała zgolić włosy, ja przyszłam do niej i chciałam też to zrobić, by jakoś ją podbudować. Ale w międzyczasie przyszedł Jarek z Jasiem. Jasiu się przestraszył”, dodała mama zmarłej aktorki.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Natalia Kukulska zapozowała z córką na nowym zdjęciu. Fani myśleli, że są siostrami!
Jarosław Bieniuk jest obecnie dla Jasia największym autorytetem. „Babcia to jest babcia. Ciocie to są ciocie, ale Jarek to jest jego autorytet”, podsumowała pani Krystyna. Na koniec podkreśliła, że trzyma mocno kciuki za każdą z pociech, a także zaapelowała o nieporównywanie Oliwii Bieniuk do swojej zmarłej mamy. Mama Anny Przybylskiej jest zdania, że nastolatka doskonale poradzi sobie pod swoim własnym imieniem.
Źródło: JastrząbPost
Oliwia Bieniuk, Szymon Bieniuk, Jan Bieniuk, Bieniuk, Viva! 18/2022
Viva! 18/2022