Małgorzata Socha ma konkretne sposoby na wychowanie dzieci. Przestrzega zwłaszcza jednej zasady
„Przy dzieciach traci się zdrowy rozsądek i głowę”
Jest uznaną aktorką, ale jak sama mówi, przede wszystkim jest mamą i żoną. Małgorzata Socha doczekała się trójki dzieci, w wychowaniu których kieruje się jasnymi zasadami. W jednym z najnowszych wywiadów wyznała, jakie są jej metody wychowawcze. Zdradziła także najważniejszą zasadę, jaka panuje w jej domu. Okazuje się, że przestrzegają jej nie tylko pociechy, ale także aktorka oraz jej mąż.
Małgorzata Socha: dzieci, mąż, kariera
Od lat doskonale spełnia się jako aktorka i nie może narzekać na brak nowych ról. Dla Małgorzaty Sochy najważniejsza jest jednak rodzina i niejednokrotnie podkreśla w wywiadach, że przede wszystkim jest mamą i żoną, a dopiero potem aktorką. W 2008 roku poślubiła Krzysztofa Wiśniewskiego, inżyniera, z którym doczekała się trójki dzieci: 10-letniej Zosi, 6-letniej Basi i 5-letniego Stasia. „Dla mnie dom to dziecięcy szczebiot. Bez dzieci czułabym się niespełniona. Moje ananasy wypełniają cały mój świat. To jest niezwykłe uczucie, kiedy wiesz, że masz dla kogo żyć. Najpierw jestem matką, potem żoną i aktorką”, wyznała w rozmowie z Twoim Stylem.
Małgorzata Socha doskonale radzi sobie łącząc pracę zawodową z macierzyństwem. Okazuje się, że aktorka ma swoje sprawdzone metody wychowawcze, a w jej domu przestrzega się szczególnie jednej istotnej zasady. Co ciekawe, nie dotyczy ona tylko dzieci, ale także rodziców.
Czytaj też: Małgorzata Socha już tak nie wygląda. Aktorka zmieniła się nie do poznania
Małgorzata Socha w sesji dla magazynu VIVA!, 2022 rok
Zobacz także
Małgorzata Socha o wychowaniu dzieci. Wprowadziła jedną, ważną zasadę
Podczas rozmowy z Pomponikiem aktorka wyjaśniła, że w rodzicielstwie bardzo ważne jest to, by słuchać swoich dzieci. „Przy dzieciach traci się zdrowy rozsądek i głowę dla nich totalnie. Trzeba się kierować przede wszystkim sercem i miłością. Trzeba też słuchać swoich dzieci, bo one też nam dużo mówią. Nie tylko werbalnie, bo język ciała jest bardzo sugestywny”, mówiła Małgorzata Socha. I choć na co dzień jest raczej wyrozumiałą mamą, to w jej domu panuje jedna zasada, która jest surowo przestrzegana zarówno przez dzieci, jak i rodziców.
„Dzieci widzą nas z telefonami, laptopami, komputerami. Ja staram się unikać tego w domu. Telefon odkładam, jak jestem w domu. Staram się być konsekwentna. Różnie to wychodzi, ale nie chcę, by dzieciaki siedziały przed ekranem telewizora czy iPada”, tłumaczy Małgorzata Socha w rozmowie z Pomponikiem i dodaje: „Jest tyle fantastycznych gier, zabaw, które możemy z nimi robić, szczególnie kiedy jesteśmy w domu dla nich i nie chcę rywalizować z techniką”. Aktorka zdradziła także, jak długo jej dzieci mogą korzystać z telefonów. „Około godziny”, wyznała.
Zobacz także: Natalia Niemen szukała pracy jako sprzątaczka. Teraz ma żal do swojego znajomego