Romans z Januszem Komanem omal nie zakończył jej kariery oraz wieloletniej przyjaźni. Majka Jeżowska przeżyła prawdziwy koszmar
W obawie o własne życie uciekła za ocean
Wielka przyjaźń, dramatyczne rozstanie, zaskakujące pojednanie... Pierwsze małżeństwo Majki Jeżowskiej pociągnęło za sobą całą serię fatalnych zdarzeń. "Nie myślałam o konsekwencjach i zakochałam się w nim" — przyznała ze skruchą artystka w jednym z wywiadów. Miłość do Janusza Komana okazała się zgubna nie tylko dla jej wieloletniej znajomości z Krystyną Prońko, ale również omal nie zakończyła jej kariery.
[Ostatnia aktualizacja treści na VUŻ 26.09.2024 r.]
[Ostatnia publikacja na Viva Historie 16.09.2024 r.]
Majka Jeżowska i Janusz Koman — jak się poznali? Historia relacji
Był początek lat 80., gdy młodziutka Majka Jeżowska ruszyła w pogoń za marzeniami o wielkiej karierze estradowej. Wszystko rozpoczęło się w katowickiej Akademii Muzycznej, w której wykładała wówczas 13 lat starsza Krystyna Prońko. Pomimo różnicy wieku, między wokalistkami szybko nawiązała się piękna przyjaźń. Przyjaźń, na której drodze mógł stanąć jedynie mężczyzna, którego całym sercem kochały obie... Ale nie równocześnie. A mowa o Januszu Komanie — byłym partnerze Krystyny Prońko.
Do czasu było im razem bardzo dobrze, lecz nigdy nie zdecydowali się na ślub. Dopiero później zaczęły się schody. Związek był burzliwy, a Koman zaliczał się do osób impulsywnych, o czym jego ukochana wspominała wielokrotnie... Po sześciu latach wspólnego życia Krystyna Prońko odeszła od kompozytora. Nie zdawała sobie wówczas sprawy, że z tego samego życiowego wkrótce przyjdzie jej ratować własną przyjaciółkę.
Krystyna Prońko, Janusz Koman
Majka Jeżowska początkowo pocieszała załamaną nauczycielkę... A później sama zaczęła spotykać się z jej byłym. "Byłam 20-letnią dziewczyną. Zbliżyliśmy się do siebie podczas wakacji po pierwszym roku studiów pod skrzydłami Krysi. Janusz był wtedy 30-paroletnim facetem po przejściach. Bardzo mi imponował. Nie myślałam o konsekwencjach i zakochałam się w nim. Jak wróciłam na studia, do Kryśki dotarło, że się z nim spotykam.... I się zaczęło" — zwierzała się piosenkarka w rozmowie z Faktem.
CZYTAJ TAKŻE: Gdy odszedł, jej serce rozpadło się na kawałki. Majka Jeżowska nawet po rozstaniu była z nim blisko
Zaślepiona miłością do Komana, szybko zdecydowała się na ślub. Prawdopodobnie młodziutką artystką kierowało przeświadczenie, że przy niej ukochany spokornieje, a związek będzie wyglądał zupełnie inaczej niż ten z Krystyną Prońko. Niedługo później małżonkowie powitali na świecie wspólnego syna — Wojciecha. Rzeczywistość jednak dokonała bardzo szybkiej weryfikacji — znacząco szybszej, niż w poprzednim przypadku. "Po narodzinach syna pewne zachowania Janusza stały się dla mnie nie do przyjęcia. W dodatku czasy były ciężkie, przez kilka miesięcy musieliśmy mieszkać osobno. W efekcie było coraz więcej rozczarowań i łez w samotności", wspominała z żalem w jednej z rozmów.
Majka Jeżowska i Janusz Koman — burzliwe rozstanie. Uciekła do USA
Gwoździem do trumny ich małżeństwa była sytuacja, która miała miejsce tuż przed trasą koncertową dla amerykańskiej Polonii. Tuż przed wyjazdem Majka Jeżowska padła ofiarą przemocy ze strony Janusza Komana. Na miano damskiego boksera pracował od lat. Tym razem omal nie pozbawił małżonki zdolności śpiewu — na tamten moment swojego jedynego źródła zarobku.
O dramatycznym zdarzeniu opowiedziała w wywiadzie dla VIVY!. "Gdy Wojtuś miał roczek, dostałam propozycję śpiewania dla Polonii za oceanem. Taki wypad na dwa miesiące. Tuż przed wyjazdem zostałam pobita przez męża. Był znanym kompozytorem, 12 lat ode mnie starszym. Brutalem, ale nie chciałam tego przyjąć do wiadomości. Miałam 20 lat i byłam zakochana. Aż pewnej nocy wylądowałam w szpitalu z wylewem do strun głosowych od uderzenia w krtań. Mogłam wydobyć z siebie ledwie kilka słabych dźwięków. Dramat, bo mogło się to skończyć utratą głosu" — wspominała po latach.
ZOBACZ TAKŻE: Wielka burza po Tańcu z Gwiazdami. Fani nie kryją złości, bez ogródek krytykują jedną z jurorek
Niedługo jednak rozpaczała po nieudanym małżeństwie, gdyż w Stanach poznała kolejną wielką miłość oraz przyjaciela na całe życie — Toma Logana. Gdy dopięła sprawy związane z rozwodem, u boku przystojnego gitarzysty stanęła na ślubnym kobiercu. "Drugie małżeństwo, "amerykańskie", wynikało bardziej z rozsądku i przyjaźni niż z szalonej miłości. Mój następny mąż był wspaniałym gitarzystą i cudownym przyjacielem, który pomagał wychowywać mi Wojtka przez 12 lat. Potrzebowałam wtedy kogoś, kto się mną w Ameryce zaopiekuje. Tom Logan był tam moją jedyną rodziną" — mówiła w VIVIE!.
Majka Jeżowska — ten romans przypłaciła przyjaźnią
Dopiero po dramatycznych zdarzeniach z Januszem Komanem w roli głównej Majka Jeżowska zrozumiała, dlaczego bliska jej sercu Krystyna Prońko tak przejęła się jej związkiem. Wcześniej nie zauważyła nawet, jak ich przyjaźń słabła z dnia na dzień...
"Ona się po prostu martwiła, że wpadłam w jego sidła, bo już go dobrze znała i wiedziała, na co go stać. [...] Był znanym kompozytorem, 12 lat ode mnie starszym. Brutalem, ale nie chciałam tego przyjąć do wiadomości. Miałam 20 lat i byłam zakochana. Choć jej związek z Januszem nie istniał od dawna, postrzegałam jej zachowanie jako kobiecą zazdrość. Wbrew opinii ona nie była jego żoną, Krysia nigdy nie wyszła za mąż. Mimo to odebrała moje zachowanie jako głupotę i miała do mnie żal. Nie chciałam słuchać, że to nie jest facet dla mnie. Nasza więź bardzo się rozluźniła. Dziś wiem, że ona się po prostu o mnie martwiła, chciała się mną opiekować", skwitowała po latach.
Majka Jeżowska
Kiedy wylądowała w szpitalu po burzliwej kłótni, przejęta mentorka postanowiła odnowić kontakt. "Leżałam w szoku, myśląc, że stracę głos, bo miałam krwotok do strun głosowych od uderzenia w krtań. Krysia zadzwoniła do szpitala, usłyszałam: "Majka powiedz mi tylko, czy to ma coś wspólnego z Komanem?". Gdy przytaknęłam, od razu przyjechała. To był powrót. Poczułam, jak spada mi z serca kamień. Zobaczyłam, że nasza relacja była na tyle silna, że żaden facet jej nie zmąci. Postanowiłyśmy sobie, że żaden facet nie stanie już między nami" — wspominała na łamach Faktu. Później obie panie nagrały wspólny utwór On nie kochał nas oraz wystąpiły na jednej scenie.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Poznali się podczas rejsu, zostawiła dla niego męża. Historia miłości Majki Jeżowskiej i Dariusza Staśkiewicza
Wielki przełom nastąpił jednak lata później w programie TVP Kultura. Było to publiczne pojednanie Majki Jeżowskiej i Krystyny Prońko z Januszem Komanem. Spotkanie wzbudziło wiele emocji. Dziś natomiast artystka zapewnia, że relacja z pierwszym mężem wiele ją nauczyła. "Dowiedziałam się, że nie będę już z jednym facetem na całe życie. Uświadomiłam sobie, że nic nie jest dane na zawsze. To, że przez niego nie straciłam głosu, dało mi też wiarę, że jestem silna. Gdy spotykałam później taki typ facetów, od razu uciekałam" — mówiła w jednej z rozmów. Choć perypetii związkowych w jej życiu nie brakowało, piosenkarka deklaruje, że jest spełniona i szczęśliwa.
Źródło: Plejada.pl, Fakt.pl, Pomponik.pl