Córka Meghan i Harry'ego została ochrzczona. Ale nie wszystko poszło zgodnie z planem
To wiele mówi o chłodnych relacjach w rodzinie królewskiej...
Meghan Markle i książę Harry doczekali się dwójki dzieci i życia zgodnego z ich oczekiwaniami. Spokojnego, na własną rękę i z dala od Wielkiej Brytanii. Ich amerykański sen ma jednak swoje konsekwencje. Gdy dziś ujawniono, że córka pary została ochrzczona, wraz z tą informacją wydało się, że na uroczystość nie przyleciał nikt z Windsorów.
Chrzest Lilibet – córki Harry’ego. Szczegóły
Choć radosne wieści o udzieleniu sakramentu małej Lili pojawiły się w gazetach dzisiaj, wszystko miało miejsce 3 marca. „Mogę potwierdzić, że księżniczka Lilibet Diana została ochrzczona w piątek 3 marca przez arcybiskupa Los Angeles, ks. Johna Taylora”, przekazał rzecznik Sussexów.
Co ciekawe, ale też smutne, nikt z Wielkiej Brytanii nie pojawił się w domu Harry’ego i Meghan, by wspólnie z nimi świętować chrzest. Królewski dziennikarz poinformował, że zakochani zaprosili najbliższych, ale nikt nie odpowiedział pozytywnie. „Król Karol III, królowa małżonka Camilla, książę William i księżna Kate zostali zaproszeni, ale nie wzięli udziału”, mówił Omid Scobie.
People na swoich łamach dodało jeszcze, że w posiadłości rodziców Lilibet zjawiło się około 20-30 gości, w tym mama Meghan i ojciec chrzestny Lili – Tyler Perry.
Czytaj także: Ile Harry i Meghan chcą mieć dzieci? Książęca para otwarcie o tym mówi
Co dzieje się między Harrym i jego ojcem?
Wydarzenia ostatnich lat nie wskazują na to, by książę Harry i jego tata – król Karol – mieli dobre relacje. Wyprowadza do Stanów, książka i film, które stawiają brytyjską monarchię w złym świetle… To tylko początek listy rzeczy, które mogły urazić Karola.
Czytaj także: Meghan Markle jest w trzeciej ciąży? Sensacyjne doniesienia zachodnich mediów
Mimo to Harry ma nadzieję, że nadejdzie jeszcze czas wielkiego pojednania i traktowania go jak członka rodziny, a nie element instytucji. „Tak jak mówiłem - chciałem mieć rodzinę, a nie instytucję, więc oczywiście, że nie pragnąłbym niczego bardziej, niż tego, by nasze dzieci miały relacje z członkami mojej rodziny. Z niektórymi mają, co napełnia mnie ogromną radością”, opowiadał niedawno.
Myślicie, że prędko nadejdą lepsze czasy?