O tym do tej pory nie wiedział nikt. Żona Leszka Millera zmagała się z groźnym nowotworem. Prawdę ujawniono w biografii byłego premiera „Miller. Twardy romantyk”. Aleksandra Miller w 2009 roku otarła się o śmierć. Jej mąż nie ukrywał, że drżał o życie ukochanej...

Reklama

Żona Leszka Millera stoczyła walkę z nowotworem. Ujawniła prawdę

Diagnoza lekarzy zabrzmiała jak wyrok. 12 lat temu Aleksandra Miller udała się do lekarza na wcześniej umówioną wizytę. Dermatolog miał wypalić jej na pięcie narośl. Jednak zlecił też dodatkowe, kompleksowe badania. Niestety, ich wynik był dla żony Leszka Millera ogromnym szokiem.

„No i wyrok: rak brodawki Vatera, który pchał się mocno do trzustki. Potrzebna była operacja. Przeraziłam się. Mąż był przy mnie przez cały czas. Na szczęście operacja się powiodła”, wspomina Aleksandra Miller na łamach książki Kamila Szewczyka „Miller. Twardy romantyk” (do kupienia w księgarniach lub TUTAJ).

Leszek Miller drżał wówczas o życie ukochanej. Jak wyznał bez ogródek, jego żona otarła się o śmierć.

Ola przeszła bardzo ciężką operację. Kiedy moja żona leżała nieprzytomna na stole operacyjnym, czułem na sobie spojrzenie śmierci. Jej lodowaty chłód. (...) Ola ledwo przeżyła, udało się wtedy uciec przeznaczeniu”, przyznał w książce „Miller. Twardy romantyk”.

Zobacz także

Pozycja ta zdradza zarówno kulisy wielkiej polityki, jak i nieznane dotąd detale z życia prywatnego byłego premiera. Co wiemy o małżeństwie Leszka i Aleksandry Millerów?

Czytaj także: Leszek i Monika Millerowie: „Czas jedynie oswaja z bólem, ale niczego nie leczy”

Materiały prasowe

Okładka książki „Miller. Twardy romantyk”, autorstwa Kamila Szewczyka

Weekend powoli się kończy. Żywię nadzieję, że był dla wszystkich wspaniały. Dziękuję bardzo za miłe życzenia imieninowe. pic.twitter.com/PBI6qvIibl
— Leszek Miller (@LeszekMiller) June 6, 2021

TRICOLORS/East News

Leszek Miller, Aleksandra Miller, Warszawa, Taniec z gwiazdami, 04.10.2019 rok

Leszek i Aleksandra Millerowie są razem ponad 50 lat. Historia miłości

W kwietniu tego roku świętowali 52. rocznicę ślubu. Leszek i Aleksandra Millerowie pobrali się w 1969 roku w Urzędzie Stanu Cywilnego w Żyrardowie. Ich początki były jednak bardzo trudne. Wszystko przez... teściową polityka!

„Uwielbiam opowieści dziadków z ich młodości, są wręcz surrealistyczne. Mama babci nie pozwalała jej się spotykać z dziadkiem. Bo wyglądał na łobuza”, zwierzała się na łamach „VIVY!” wnuczka Leszka Miller, Monika.

Były premier nie byłby jednak sobą, gdyby nie znalazł rozwiązania w tej niełatwej sytuacji. Dlatego też o pomoc poprosił przyjaciela. Dzięki temu udawało mu się spotykać z przyszłą żoną mimo niechęci jej matki.

„Z długimi włosami, w skórzanej kurtce, na motorze. Miałem wtedy przyjaciela, zresztą do dziś go mam, który miał ujmujący wygląd i sposób bycia. Augustyn przychodził do mojej Oli do domu i prosił jej mamę o pozwolenie na wyjście z córką, całował rączki, dziękował. Wychodzili z Oleńką, mama była zachwycona, a za rogiem domu czyhałem już ja”, zwierzał się w rozmowach z dziennikarzami Leszek Miller.

Ostatecznie przyszłemu politykowi udało się przekonać do siebie teściową. Dzięki temu mógł wziąć ślub w ukochaną. W 52. rocznicę tego wydarzenia zamieścił na swoim profilu na Twitterze serię wyjątkowych, czarno-białych fotografii. Także tych z dnia uroczystości.

„Dokładnie 52 lata temu w Urzędzie Stanu Cywilnego w Żyrardowie wyruszyliśmy w długą drogę, która trwa do dziś. Zgodziła się wyjść za mnie najwspanialsza kobieta, jaką kiedykolwiek spotkałem. Cały czas mnie fascynuje i zmienia na lepsze. Moja żona – Oleńka”, podpisał ją Leszek Miller.

Na parę trzy lata temu spadł niespodziewany i niezwykle bolesny cios...

Czytaj także: Leszek Miller o śmierci syna: „Żegnaliśmy się z pogodnym mężczyzną. Dlatego było to dla nas potworne zaskoczenie...”

Dokładnie 52 lata temu w Urzędzie Stanu Cywilnego w Żyrardowie wyruszyliśmy w długą drogę, która trwa do dziś. Zgodziła się wyjść za mnie najwspanialsza kobieta, jaką kiedykolwiek spotkałem. Cały czas mnie fascynuje i zmienia na lepsze. Moja żona - Oleńka. pic.twitter.com/qz3StQYx4M
— Leszek Miller (@LeszekMiller) April 19, 2021

ADAM JANKOWSKI/REPORTER

Leszek Miller, Aleksandra Miller, Warszawa, Taniec z gwiazdami, 25.10.2019 rok

MAREK ZIELINSKI/AGENCJA SE/East News

Leszek Miller, Aleksandra Miller, Żyrardów, 50. rocznica ślubu, 19.04.2019 rok

Śmierć syna Aleksandry i Leszka Millerów. Co się stało z jego prochami?

Para doczekała się jednego syna: Leszka Millera juniora. Niestety, mężczyzna 26. sierpnia 2018 roku popełnił samobójstwo. Powiesił się w jednym z pomieszczeń w swoim domu pod Warszawą. Miał zaledwie 48 lat. Według słów jego bliskich, zmagał się z depresją oraz uzależnieniem od alkoholu.

Dla byłego premiera i jego małżonki był to niezwykle bolesny cios. W rozmowie z Robertem Mazurkiem dla „Dziennika Gazety Prawnej” w maju 2019 roku wyznał, że po tym zdarzeniu szukał pomocy u psychoterapeuty, zaś ukojenia w Lesie Kabackim, jednym z ulubionych miejsc jego zmarłego syna.

„Tam miałem wrażenie, że syn jest koło mnie i wykrzyczałem się, a raczej zawyłem. Wywyłem się z rozpaczy””, zwierzył się. I dodał, że obarcza się za śmierć dziecka i to nie zmieni się do końca jego życia. „Wciąż pytam siebie, co by było, gdybym wtedy nie wyjechał z żoną albo co by było, gdybyśmy byli bardziej rygorystyczni wobec partnerki syna, której nie akceptowaliśmy i do której mieliśmy pretensje. Albo gdybyśmy kiedyś powiedzieli coś innego, niż powiedzieliśmy... Na te pytania nigdy nie znajdę odpowiedzi. I nigdy nie zaznam spokoju”, podkreślił.

Ujawnił także, że prochy jego jedynego dziecka zostały rozsypane we francuskich Alpach. Za życia miejsce to dla Leszka Millera juniora miało szczególne znaczenie.

„Przed śmiercią Leszek umówił się z nami na ten wyjazd. Pojechaliśmy więc bez niego, ale w pewnym sensie z nim, z urną. (...) Chodziło o gest, o spełnienie tego oczekiwania, że spędzimy ostatni wyjazd z nim, razem z synem. To wynikało z naszej autentycznej potrzeby”, zwierzył się.

Czy wierzy w życie po śmierci i to, że po drugiej spotka się z synem? „Chciałbym, by po tamtej stronie coś było, bo wtedy miałbym szansę spotkać swojego syna, ale mój sceptyczny umysł podpowiada mi, że tam nic nie ma”, zakończył...

Czytaj także: Leszek Miller Junior był uzależniony od alkoholu: „To była jego jedyna obrona przed depresją”

Piotr Molecki/East News
Reklama

Leszek Miller, Aleksandra Miller, Warszawa, Taniec z gwiazdami, 25.10.2019 rok

Reklama
Reklama
Reklama