Księżna Monako w końcu wróci do kraju? Podała możliwą datę
Powrót uniemożliwiała jej poważna choroba...
Księżna Charlene w końcu wróci do Monako? Żona księcia Alberta od kilku miesięcy przebywa w RPA, gdzie udała się, by zająć się sprawami związanymi z ochroną zwierząt. Chwilę później zachorowała na infekcję ucha, która uniemożliwiła jej podróż do kraju. Teraz księżna udzieliła wywiadu, w którym zdradziła, jak się czuje i czy w najbliższym czasie powróci do Monako. To nie brzmi optymistycznie…
Księżna Charlene wróci do Monako
Nie milkną pogłoski o tym, że księżna Monako uciekła do rodzinnej posiadłości w RPA. Tam księżna Charlene zajmuje się sprawami związanymi ze swoją fundacją, która działa na rzecz ochrony m.in. nosorożców. Choć księżna miała przebywać w rodzinnym kraju zaledwie kilka tygodni jej wyjazd mocno się przedłużył. Zaczęto spekulować, że księżnej w końcu udało się uciec od męża, księcia Alberta, który od samego początku ich znajomości dopuszczał się zdrad. Księżna na ślubnym kobiercu nie kryła łez, a prasa donosiła, że w dniu ceremonii próbowała uciec od przyszłego męża, ale cofnięto ją z lotniska. Mimo to para doczekała się dwójki dzieci. Niedawno obchodzili 10. rocznicę ślubu, ale spędzili ją osobno - Charlene w RPA, Albert w Monako, co nie uciszyło plotek o kryzysie w związku pary.
Chwilę później ujawniono, że księżna nie wróciła jeszcze do Monako, ponieważ zmaga się z poważną chorobą. Charlene cierpi z powodu nieznanej infekcji ucha. „Charlene nie może opuścić RPA z powodu infekcji laryngologicznej. Przeszła kilka operacji w ciągu ostatnich kilku tygodni”, napisano w oświadczeniu pałacu. Ostatni zabieg medyczny wykonano księżnej 23 czerwca, kiedy okazało się, że wystąpiły komplikacje po pierwszej operacji, przeprowadzonej w maju. Lekarze przekonali księżną, by nie leciała jeszcze do Monako, ponieważ czekają ją kolejne zabiegi, a później rehabilitacja.
Co dolega księżnej Charlene - choroba
W ten sposób podróż Charlene do RPA mocno się przedłużyła. Sama księżna nazwała ten wyjazd „najdłuższym okresem z dala od Europy i dzieci”, powiedziała podczas rozmowy z South Africa Radio 702. „Zakładałam, że spędzę tu od 10 do 12 dni. Niestety, miałam problem z uszami. Lekarze powiedzieli mi, że to infekcja zatok i to bardzo poważna. Zatem potrzeba było czasu, by zająć się tą kwestią”, wyznała.
Pomimo kolejnych zabiegów, księżna zapewniła, że czuje się dobrze, ale jak sama przyznaje, bardzo tęskni za rodziną. Zdradziła, że wciąż pozostaje z nimi w konktakcie za pośrednictwem FaceTime'a. Podobno książę Albert oraz dzieci pary - księżniczka Gabriela i książę Jacques - mają odwiedzić Charlene w RPA pod koniec sierpnia, kiedy księżna będzie po kolejnej operacji, ale jak sama mówi, wszystko zależy od sytuacji politycznej: „Nie wiem, jak będzie. Ale tak, jest bardzo źle z faktem, że nie spędzę wakacji z moimi dziećmi w Europie”, przyznała.
Zobacz również: Ależ one wyrosły! Tak wyglądają dzieci księżnej Charlene i księcia Alberta
Wiadomo jednak, kiedy księżna planuje powrót do Monako: „Będę uziemiona w Południowej Afryce do końca października”, mówi wprost. Tym samym Charlene uciszyła wszystkie plotki mówiące o tym, że nie zamierza wracać do kraju, a także do samego męża. Czyżby więc kryzys w związku pary był tylko wymysłem mediów, a może książę Albert i księżna Charlene w końcu doszli do jakiegoś porozumienia?
Zobacz także: Skandal w monakijskiej rodzinie królewskiej. Książę Albert ma kolejne nieślubne dziecko?!
Pojawia się teoria mówiąca, że księżna chciałaby odejść od męża, ale w przypadku rozwodu, ich dzieci zostałyby z ojcem. A tego Charlene sobie nie wyobraża... Jak na razie pałac nie komentuje doniesień o rozstaniu pary czy kryzysie w ich związku. Pozostaje nam więc czekać do października na nowe informacje w tej sprawie.