Smutne losy Charlene z Monako. Jakie tajemnice skrywa przed całym światem?
Najnowsze zdjęcia księżnej szokują, ale mają mocne przesłanie
Księżna Charlene w ostatnim czasie rzadko pokazuje się publicznie, ale media uważnie obserwują, co dzieje się z „najsmutniejszą księżną świata”. Być może dlatego najnowsze fotografie monarchini wzbudziły wiele emocji i wywołały powszechne kontrowersje. Małżonka księcia Alberta udała się do rodzinnego Zimbabwe, gdzie odwiedziła ośrodek dla nosorożców. Zdjęcia, na których księżna uczestniczy w zabiegu odcinania zwierzętom rogów, niosą za sobą mocne przesłanie.
Księżna Charlene z Monako nowe zdjęcia
Księżna Charlene od wielu lat na rzecz ochrony dzikiej przyrody. Wspiera wiele organizacji, a jedną z nich jest placówka, która zajmuje się nosorożcami w prowincji Limpopo. Wolontariusze opiekują się zwierzętami i robią wszystko, co mogą, aby ochronić gatunek przed kłusownikami.
Według statystyk, w RPA ginie jeden nosorożec dziennie. Odcinanie rogów, chociaż brzmi to okrutnie, jest jedynym sposobem na ochronę tego gatunku. Właśnie na ten problem zwraca uwagę księżna Charlene na swoich zdjęciach. Niestety, polowania na dzikie zwierzęta wciąż są powszechne.
Charlene Grimaldi często angażuje się w akcje charytatywne, nie tylko na rzecz zwierząt, ale i ludzi. Jak twierdzą niektórzy eksperci ds. monakijskiej rodziny królewskiej, w ten sposób ucieka od świata, w którym nie czuje się dobrze – od własnego męża i jego otoczenia. Wydaje się, że ma wszystko, a jednak z jakiegoś powodu nazywana jest „najsmutniejszą księżną świata”. Rzadko się uśmiecha, a jeśli nawet, to wydaje się, że radość jest wymuszona. Płakała nawet w dniu swojego ślubu. Czy księżna Monako uwięziona jest w „złotej klatce”? Czy jednak podjęła świadomą decyzję o tym, jak będzie wyglądać jej życie?
Księżna Charlene. Dlaczego jest najsmutniejszą księżną świata?
Jak przypomina francuski tygodnik Paris Match, Charlene Wittstock nie miała łatwego dzieciństwa. Dorastała w czasach wojny domowej w ówczesnej Rodezji, dziś Zimbabwe. W wieku 12 lat jej rodzina musiała uciec z ogarniętego zamieszkami miasta Bulawayo. Przenieśli się do Benoni w RPA. Matka małej Charlene, Lynette, była trenerką pływania, a ojciec Mike, aspirujący bokser, sprzedawał kserokopiarki.
Przyszła księżna została profesjonalną pływaczką, a sportowa kariera była sensem jej życia. W 2000 roku wszystko zaczęło się zmieniać. Brała wtedy udział w spotkaniu Mare Nostrum w Monako, które co roku zrzesza zawodowych pływaków z całego świata. Śliczna, wysportowana i naturalna blondynka zwróciła uwagę księcia Alberta II. Na oczach wszystkich wymieniali uśmiechy, a później numery telefonów.
W tym samym roku na Igrzyskach Olimpijskich w Sydney, Charlene i Albert po raz pierwszy zjedli kolację we dwoje. Okazało się, że pomimo sporej różnicy wieku – parę dzieli prawie dwadzieścia lat – mają wspólne pasje. Ich relacja zaczęła się rozwijać, po kilku miesiącach Charlene przyjechała do Monako na dłużej. Nikogo nie znała, więc godzinami siedziała sama w pokoju hotelowym, czekając na księcia. Kochała go, dlatego nie narzekała. Jednak wtedy nikt nie miał pojęcia, że parę łączy coś więcej.
Książę Albert w 2005 roku objął tron, ale dopiero rok później po raz pierwszy pojawił się publicznie w towarzystwie Charlene. W 2010 roku ogłoszono ich zaręczyny, a ślub zaplanowano na następny rok. Pobrali się pierwszego lipca podczas ceremonii cywilnej w Sali Tronowej Pałacu Książęcego w Monako. Ślub kościelny odbył się następnego dnia. Charlene powiedziała „tak” bez mrugnięcia okiem, jednak jej łzy uwieczniono na zdjęciach, które obiegły cały świat. Tak narodził się mit „najsmutniejszej księżnej”.
Zobacz: Chciała uciec, a na uroczystości nie kryła łez. Tak wyglądał ślub księcia Monako
Nieślubne dzieci księcia Alberta z Monako
Jeszcze zanim para wzięła ślub, stało się jasne, że nie unikną kryzysu. W 2003 roku przyjaciółka księcia, stewardesa Nicole Coste, urodziła syna i poinformowała Alberta, że to on jest ojcem. Miał uznać chłopca po przeprowadzeniu badań genetycznych, jednak nigdy ich nie zrobił. Kobieta opowiedziała więc o ich romansie mediom, po czym wybuchł skandal. W 2005 roku Albert przyznał, że Aleksander jest jego synem.
Szybko okazało się, że to nie było jedyne nieślubne dziecko księcia. W 2006 roku przedstawiciele monakijskiej rodziny królewskiej oświadczyli, że uznaje on także córkę Jaśminę Grace, owoc romansu z kelnerką Tamarą Rotolo, z którą związany był w latach 90. ubiegłego wieku. Monarcha miał poznać dziewczynkę zaraz po jej narodzinach, ale przez cały ten czas nie przyznawał się do niej. Dziś Jaśmina i Aleksander często goszczą w Monako, jednak nie mają prawa do dziedziczenia tronu.
Zobacz: Najsmutniejsza księżna świata przeżywa „największy kryzys w życiu"
Księżna Charlene przebaczyła mężowi, ale postanowiła na dobre zrezygnować z kariery sportowej. Myślała, że w ten sposób będzie mogła kontrolować męża i jego ewentualne romanse, o których coraz częściej i coraz głośniej mówiło się za jej plecami. W 2008 roku planowała wziąć udział w Olimpiadzie w Pekinie, ale nie przeszła kwalifikacji. Ostatecznie pożegnała się z pływaniem przed ślubem z księciem Albertem.
Na monakijskim dworze nie było jej łatwo. Krytykowano jej sposób bycia, trudny, dość zimny charakter i zauważalny południowoafrykański akcent. Prawdopodobnie już wtedy zrozumiała, że życie księżnej to nie bajka. Podobno próbowała uciec z Monako na trzy dni przed ślubem. „Z pomocą różnych obietnic przekonaliśmy ją, żeby została”, przekazał anonimowy świadek jej załamania, cytowany przez Paris Match.
Pierwsze lata małżeństwa były dla Charlene pewnego rodzaju nauką. Chociaż została księżną, była pozostawiona sama sobie. Mówiła o tym w magazynie Tatler: „Na początku ludzie, których spotkałam w Monako, nie rozumieli mojej mentalności ani południowoafrykańskiego humoru. Chociaż tego należało się spodziewać”, przyznała gorzko.
Wiele zmieniło się po narodzinach dzieci. 10 grudnia 2014 roku para powitała na świecie bliźniaki, Jakuba i Gabrielę. Po tym, jak księżna Monako została matką, zyskała pewność siebie. Uwierzyła, że jest „nietykalna” i poczuła się wolna. Przestała przejmować się tym, co o niej mówią, nie bawiła jej już gra pozorów.
Zobacz: Ależ one wyrosły! Tak wyglądają dzieci księżnej Charlene i księcia Alberta
Posłuchała jednak niektórych rad, dlatego zmieniła styl i już nie narażała się na krytykę mieszkańców Monako. Zaszły także zmiany w jej charakterze. Zrobiła się podejrzliwa, przestała ufać osobom, które kiedyś uważała za bliskie. Dziś wiadomo, że jej jedynym i największym wsparciem pozostaje rodzina.
Postanowiła zająć się czymś, co jakkolwiek ją uszczęśliwi, dlatego założyła fundację, której celem jest edukacja dzieci poprzez sport i zabawę – w ten sposób uczą się, na czym polega bezpieczne zachowanie w wodzie. Współpracuje też z organizacjami charytatywnymi, działającymi na terenie RPA.
Na jednym ze zdjęć na oficjalnym Instagramie księżnej widać samotną postać na środku wielkiej wody. Wydaje się, że żadna inna fotografia nie oddaje ducha Charlene tak bardzo, jak ta. Prawdopodobnie najsmutniejsza księżna świata sama skazała się na taki los.
Źródło: Paris Match