Krzysztof Krawczyk junior nie chce słyszeć o pojednaniu z Ewą Krawczyk!
„Na samo słowo o niej jest zestresowany, bardzo się denerwuje”, podkreśla jego partnerka
Za trzy miesiące minie rok od śmierci Krzysztofa Krawczyka. Czas ten był przede wszystkim pełen medialnych doniesień na temat konfliktów w rodzinie zmarłego artysty. Ostatnio wyszło na jaw, że wdowa po wokaliście straciła część renty na rzecz jego syna. Jednocześnie podkreśliła, że chce pogodzić się z Krzysztofem Krawczykiem juniorem. On jednak o pojednaniu nie chce słyszeć...
Krzysztof Krawczyk junior otrzymał połowę renty po ojcu
Oboje złożyli w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych wnioski o przyznanie renty po zmarłym muzyku. W mijającym tygodniu okazało się, że ZUS rozpatrzył wniosek Krzysztofa Krawczyka juniora pozytywnie. Tym samym odebrał połowę wypłacanej do tej pory Ewie Krawczyk kwoty i trafiła ona na konto syna artysty.
„Młody Krawczyk odetchnął z ulgą. Wcześniej miał około 1000 złotych renty, którą prawie w całości wydawał na leki przeciw padaczce i był tak biedny, że obiady opłacał mu Krzysztof Cwynar. Dzięki rencie rodzinnej z ZUS starczy mu teraz i na jedzenie i na alimenty dla syna, a to 650 złotych, które wcześniej płacił po połowie z tatą”, zdradził znajomy Krzysztofa Krawczyka junior. Doniesienia szybko potwierdziła również Ewa Krawczyk.
„Nie wiem jednak, dlaczego tak się stało, ale to prawda, że dostałam 750 zł mniej. Czy to idzie na konto Krzysztofa Juniora nie wiem, muszę się skontaktować z prawnikami i księgową. To dla mnie emocjonalnie bardzo trudna sytuacja, tu nie chodzi o pieniądze, a bardziej o emocje”, podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami „Faktu”.
Dodała, że cieszy się, że dzięki temu status materialny jedynego dziecka Krzysztofa Krawczyka poprawi się.
„Dowiedziałam się, że pieniądze z renty należą się Krzysztofowi juniorowi. I skoro tak, i jest to zgodne z prawem, to ja tego nie neguję. Nawet się cieszę, że, ma coś, co zgodnie z prawem mu się należy. Tu naprawdę nie chodzi już o moją kieszeń”, zaznaczyła na łamach tabloidu.
Czytaj także: Krzysztof Krawczyk junior otrzymał rentę po ojcu. Ewa Krawczyk straci połowę pieniędzy
Ewa Krawczyk chce pojednać się z synem zmarłego męża. Krzysztof Krawczyk junior nie chce o tym słyszeć
Na tym jednak nie koniec! Dosyć nieoczekiwanie wdowa po artyście stwierdziła, że... chciałaby zakopać wojenny topór i pogodzić się z Krzysztofem Krawczykiem juniorem! Zapewniła jednocześnie, że jest już znużona przedłużającym się konfliktem i stwierdziła, że takiego obrotu sprawy „życzyłby sobie jej zmarły mąż”.
„Nie chcę już kłócić się z juniorem. Mam dość awantur i jak mu się coś należy, to się cieszę, że ma to, na co zasłużył. Ja bym chętnie rękę do niego wyciągnęła, bo na pewno mój mąż chce naszego pojednania”, podsumowała dobrodusznie Ewa Krawczyk.
A co na to sam zainteresowany? O komentarz poprosili go dziennikarze „Faktu”. Mężczyzna zapewnił, że bardzo cieszy się z przyznania mu części renty po zmarłym ojcu, ponieważ poprawi to jego sytuację materialną. Ta jednak jeszcze długo nie będzie idealna...
„Cieszę się na choć tyle. Teraz mam tysiąc złotych renty socjalnej, z której płacę 350 alimentów na syna. Oprócz tego kupuję jeszcze leki i w sumie nic mi już nie zostaje. Mieć trochę więcej to jest różnica”, stwierdził.
I postanowił skomentować propozycję pojednania, która wyszła ze strony macochy. „Nie chcemy z nią żadnych kontaktów”, uciął krótko.
Sprawę skomentowała również jego partnerka Kasia, u której obecnie mieszka. Jej słowa nie pozostawiają złudzeń, że o żadnym pojednaniu jeszcze długo nie będzie mowy...
„Krzysio na samo słowo o niej jest zestresowany, bardzo się denerwuje, a nerwy u niego stymulują padaczkę”, ujawniła.
Czytaj także: Ewa Krawczyk skomentowała przyznanie Krzysztofowi Krawczykowi Juniorowi połowy renty po ojcu