Reklama

Dokładnie dwa lata temu, w grudniu, dom Doroty Gardias został okradziony po raz pierwszy. Dziś nad ranem partner gwiazdy Krzysztof Sawicki poinformował, że złodzieje znów postanowili ich nawiedzić… Na szczęście wszyscy domownicy są bezpieczni.

Reklama

Włamanie do domu Doroty Gardias

Smutna informacją biznesmen podzielił się na Facebooku. „Wczoraj po godzinie 20 w Powsinie miało miejsce włamanie. Trzech drani weszło, splądrowało, zniszczyło i okradło mój dom. Uderzyli w święte miejsce moje i mojej rodziny. Panowie - bardzo źle trafiliście. Znajdę was przed policją, to tylko kwestia czasu”, napisał Sawicki w internecie.

Do posta Krzysztof Sawicki dodał zdjęcie z monitoringu, który jest założony w domu. W komentarzach znalazł się kolejny wpis mężczyzny, który zdradził, że on, Dorota i jej córeczka Hania są bezpieczni. „Bardzo dziękuję za pomoc i wsparcie. W domu nikogo nie było na szczęście. Wracam do Polski. Nie jestem w stanie odebrać wszystkich tel. Jak tylko będę wiedział więcej, dam znać. Nagranie ma już policja i cbś”, czytamy na Facebooku partnera Doroty Gardias.

Nie możemy uwierzyć, że tragedia już drugi raz dosięgła tę samą osobę. Mamy nadzieję, że sprawcy zostaną odnalezieni i pociągnięci do odpowiedzialności. Jakie rzeczy dokładnie zginęły? Tego nie wiadomo. Pogodynka do tej pory nie skomentowała sytuacji.

AKTUALIZACJA: Wczoraj późnym wieczorem manager Doroty Gardias przekazał do mediów informację o tym, że pogodynka i Krzysztof Sawicki nie są już razem. Włamanie miało więc miejsce w willi, w której gwiazda nie mieszka od pół roku.

Reklama

Zuza Krajewska i Bartek Wieczorek
Reklama
Reklama
Reklama