Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski byli małżeństwem i duetem wokalnym. Zaśpiewali razem blisko 200 piosenek
Na scenie szło im świetnie, w relacji wytrzymali 10 lat
- Konrad Szczęsny
Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski byli najpopularniejszym duetem na estradzie lat 60. Wylansowali mnóstwo przebojów m.in. „Biedroneczki są w kropeczki”, „Na deptaku w Ciechocinku”, czy „Wszystkiego najlepszego” – radości szczęścia moc/ słoneczka wesołego/ snów pięknych co noc. Piosenkę puszczaną we wszystkich koncertach życzeń. Bogdan Czyżewski żałował w rozmowie z 2016 roku, że ich kariera nie przypadła na dzisiejsze czasy. Przy popularności, jaką zdobyli, byliby milionerami. Wydali trzy albumy, pierwszy miał tytuł „Całujmy się”, zaśpiewali ok. 200 piosenek. Robili wrażenie zakochanych, wydawało się, że są nierozłączni. Ale ich małżeństwo przetrwało 10 lat. Co rozdzieliło tę bardzo popularną małżeńską parę?
[Ostatnia aktualizacja na VUŻ i Viva Historie 19.12.2024 r.]
Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski: jak się poznali?
Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski poznali się na jednym z przeglądów muzycznych w Koszalinie, w 1963 roku. Ona od razu wpadła mu w oko. Podobał mu się jej temperament, energia, błysk w oku Mówił do niej Danuśka. Zaczęli razem organizować zespół, to miał być kwartet, ale zebranie pozostałej dwójki słabo im szło, więc zdecydowali się na duet. Świetnie się rozumieli, byli z tego samego pokolenia. Bogdan Czyżewski starszy od Danuty Rinn o dwa lata (urodził się w 1934 roku) pochodził z Warszawy. Jego tata Stefan Czyżewski był wojskowym, brał udział w kampanii wrześniowej. Zginął w Powstaniu warszawskim.
Bogdan miał trochę żalu do ojca, że tak zostawił rodzinę i poszedł ginąć za Ojczyznę, ale był też z bardzo niego dumny. Po wojnie studiował mechanikę precyzyjną na Politechnice Warszawskiej, mama cieszyła się, że będzie miał dobry zawód. Tyle że jego ciągnęła muzyka. Wziął udział w ówczesnym „The Voice of Poland”, czyli radiowym konkursie młodych talentów. Zaśpiewał piosenkę „Zapomniana dziewczyna”, która stała się przebojem.
Danuta Rinn miała już jedno małżeństwo za sobą
Danuta Rinn urodziła się w Krakowie, skończyła średnią szkołę muzyczną w klasie fortepianu. Potem studiowała kompozycje w Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie. Kiedy poznała Bogdana Czyżewskiego, miała już za sobą wielki miłosny zawód – nieudane małżeństwo. Była młodą dziewczyną, kiedy poślubiła lekarza Andrzeja Rynducha. Okazało się niestety, że mąż jest niewierny i to notorycznie. W pewnym momencie powiedziała sobie dość i postanowiła wyrzucić go ze swojego życia. Byli razem 4 lata, jak mówiła o 4 lata „za długo”. Został jej po nim urobiony od nazwiska pseudonim – Rinn. Obiecała sobie, że nie wyjdzie więcej za mąż. Ale miała 28 lat, gdy poznała Bogdana Czyżewskiego. Była młodą kobietą, chciała ułożyć sobie na nowo życie, bardzo chciała mieć dzieci. Cieszyło ją, że mają z Czyżewskim wspólną pasję do muzyki. To ich bardzo łączyło.
Zobacz też: Zdrady męża, depresja, podstępna choroba. Smutne życie Danuty Rinn
Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski: historia miłości
Ślub wzięli w 1964 roku. Ich znajomi wspominali, że widać było, jak między nimi iskrzy. Mówiono, że wyśpiewali sobie szczęście. Szybko podbili serca publiczności. Ich kariera rozwijała się znakomicie. Na polskiej estradzie był jeszcze jeden taki małżeński duet, Zofia i Zbigniew Framerowie. Ale nie mieli aż takich przebojów, które śpiewałaby cała Polska. Rinn i Czyżewski objechali świat, od ZSRR po USA. Ale w życiu prywatnym szybko zaczęło się między nimi psuć.
Okazało się, że mają różne charaktery i upodobania. Danuta Rinn marzyła o domu, dzieciach, rodzinie. Śpiewała nawet w Opolu, w 1973 roku piosenkę: „Obywatelu zostań tatą – Skończ z tym wygodnym celibatem/Nie jesteś psychopatą/By męczyć się z tym dylematem/Nie próbuj nawet się tłumaczyć/I nie wykręcaj się niemądrze/Przecież tworzenie potomności/To jest twój święty obowiązek”. Było to trochę prześmiewcze, ale nieodległe od marzeń samej piosenkarki. Bogdan Czyżewski absolutnie nie zamierzał być ojcem. Chciał korzystać z życia, zwiedzać świat, korzystać z możliwości, jakie dała mu kariera.
Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski: problemy w związku i na estradzie
Posypało się między nimi także na estradzie. Danuta Rinn była na pewno mocniejszą stroną tego duetu, miała nie tylko bardzo dobry głos, ale i niezwykłą estradową osobowość. Czyżewski był w jej cieniu, być może to był jeden z powodów rozpadu ich związku. Ale najważniejszym problemem były chyba inne oczekiwania małżonków. Danuta Rinn była zrozpaczona, że nie układa się jej kolejne małżeństwo, zajadała stres, zaczęła tyć. Popadła w depresję, kiedyś zapomniała na koncercie słów piosenki. Publiczność jej nie oszczędzała. Raz, kiedy wyszli na estradę, ludzie zaczęli krzyczeć: Oleńka, Oleńka (szukano wtedy Oleńki do roli w „Potopie”).
Po latach Bogdan Czyżewski powiedział: „Nasz duet i nasze małżeństwo się najzwyczajniej w świecie wyczerpały. Rozstaliśmy się, bo Danka chciała iść w humorystyczną konwencję, na co ja nie miałem ochoty... Poza tym zaczęła tyć i tusza stała się powodem jej kompleksów. Nie chciała ze mną występować, bo uważała, że tworzymy niekorzystny dla niej fizycznie kontrast” (cytuję za kobieta wp.pl). Danuta Rinn mówiła publicznie, że to małżeństwo było ewidentną pomyłką. „Decyzję o tym, kiedy odejść, trzeba podjąć we właściwym momencie. Czasem trzeba chłopa odstawić i jeszcze kopnąć w cztery litery”, mówiła, dodając, że mąż „wysysał z niej całą krew".
Danuta Rinn: jak potoczyło się jej życie?
Po rozpadzie ich duetu i oficjalnym rozwodzie w 1974 roku wydawało się, że kariera Danuty Rinn stoi pod znakiem zapytania. Piosenkarka siedziała w swoim mieszkaniu na Czerniakowskiej, jadła, nie ogarniała bałaganu. Czekała na telefony i propozycje, ale one nie przychodziły. Pomogli jej Włodzimierz Korcz i Jan Pietrzak, który zaproponował jej napisaną przez siebie piosenkę „Gdzie ci mężczyźni?”. Miała to śpiewać w kabarecie „Pod Egidą” piękna i delikatna Anna Nehrebecka. Ale Korcz i Pietrzak, widząc, w jakim stanie jest Danuta Rinn, zaproponowali ten utwór jej. „Pomyślałem o Dance Rinn. Właśnie rozwiodła się z Bogdanem Czyżewskim. Była w nie najlepszej formie. Czekała na jakieś propozycje zawodowe, ale jej telefon nie dzwonił. Interesujący dla wszystkich był tylko duet Czyżewski-Rinn, ale on właśnie przeszedł do historii", wspominał Włodzimierz Korcz.
Czytaj także: Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz zabrali głos. Łączy ich przyjaźń i praca, lecz brani są za małżeństwo
Zaśpiewała „Gdzie ci mężczyźni?” jak swoją autorską piosenkę, całą sobą. Do dzisiaj kojarzy się głównie z tym hitem. Jeden przebój odmienił jej estradowe losy. Ludzie od nowa ją pokochali, była sobą, zadzierżystą „babką z krwi i kości”. Nikogo nie udawała. W latach 80. wspierała ruch Solidarności, chodziła – choć nie było jej łatwo na tzw. Marsze za Ojczyznę, na patriotyczne Msze. Niewielu wiedziało, że choruje na cukrzycę, że jest samotna.
Jak potoczyły się losy Bogdana Czyżewskiego?
Inaczej potoczyły się losy Bogdana Czyżewskiego. On sam uważał, że miał trudniej od byłej żony, bo nigdy nie trafił mu się taki wielkie przebój, jak jej „Gdzie ci mężczyźni". Był gwiazdą m.in. Festiwalu Piosenki Żołnierskiej. To się nie wszystkim podobało, o czym on sam wprost mówił: „Co do Kołobrzegu, to po 1981 roku artyści tam występujący, w tym ja, otoczeni zostali anatemą, jako kolaboranci, reżimowcy, komuchy łamiące bojkot stanu wojennego. Było to bardzo przykre i niesprawiedliwe. Dotknęło to na przykład także kompozytorki Katarzyny Gaertner, pieśniarza Adama Zwierza, aktorów Mikulskiego, Karewicza, Józefa Nowaka czy Wieńczysława Glińskiego. Te czasy strasznie poniszczyły relacje koleżeńskie, przyjaźnie”. Miał jednak swoją publiczność, występował przez wiele lat. Jako swoje najlepsze czasy wspominał jednak lata duetu z Danutą Rinn. Wspominał, że Danuta Rinn, jak to kobieta, zawsze lubiła postawić na swoim. Piosenkarka zmarła 19 grudnia 2006 roku. Bogdan Czyżewski karierę zakończył w latach 90. Ma dzisiaj 90 lat.