Kayah przyznała, że przez pół roku po urodzeniu syna zmagała się z depresją poporodową
Kayah zdecydowała się na poruszające wyznanie...
Kayah postanowiła wesprzeć akcję charytatywną #zdrowiewgłowie organizowaną w ramach Fundacji TVN. Celem akcji jest budowanie świadomości na temat zdrowia psychicznego oraz zbiórka pieniędzy na budowę Centrum Psychiatrii Dzieci i Młodzieży. Inicjatywę wsparło mnóstwo gwiazd, w tym piosenkarka Kayah, która zainspirowana akcją zdecydowała opowiedzieć w programie Dzień dobry TVN o swoich zmaganiach z depresją poporodową.
Kayah szczerze o walce z depresją poporodową
Kayah jest mamą dorosłego już syna Rocha, który w tym roku świętuje 23. urodziny. Trzeba przyznać, że Roch wyrósł na prawdziwego przystojniaka. Jednak wspomnienia o narodzinach pierworodnego do dziś wzbudzają w artystce bolesne uczucia. Wokalistka wprost przyznaje, że nie potrafiła w pełni cieszyć się z macierzyństwa i odczuwała ogromny żal. Kayah od lat cierpi na depresję.
Zobacz: Syn Kayah i Rinke Rooyensa to prawdziwy przystojniak. Tak wygląda teraz 22-letni Roch!
Choroba pojawiła się w momencie narodzin syna w 1998 roku, o czym piosenkarka zdecydowała się głośno powiedzieć: „Na gorąco opisywałam wszystkie swoje emocje, problemy, wątpliwości. Baby blues trwa na ogół trzy dni, u mnie trwał pół roku i miałam do siebie wiele żalu, że nie umiem w pełni cieszyć się swoim macierzyństwem, że widzę je także w ciemnych kolorach, że nie radzę sobie z dzieckiem tak, jak widziałam, że robią to mamusie w telewizji, które na reklamach całują maluszka w stópkę, a dziecko uśmiechnięte, "gili-gili" w brzuszek... No, nie zawsze tak to wyglądało”, wyznała w rozmowie z dziennikarką Dzień Dobry TVN.
Wokalistka zauważa, że dopiero jak zaczęła głośno mówić o sowich problemach, czy to z depresją, czy to z Hashimoto, kobiety zaczęły widzieć w niej oparcie i masowo się do niej zgłaszać. Kayah przestała być dla nich wielką gwiazdą pozbawioną trosk. Nagle kobiety zauważyły w artystce bratnią duszę, której mogą się zwierzyć ze swoich codziennych problemów, jak i podzielić swoimi marzeniami:
"Musiałam zderzyć się ze swoją rzeczywistością, która na początku myślałam, że jest tylko moją rzeczywistością. Dopiero kiedy wyszłam z tym do innych kobiet - tak samo było z moim Hashimoto - dopiero, kiedy przyznałam, że jestem chora, że nie radzę sobie ze wszystkimi objawami, jakie ta choroba niesie, wtedy inne kobiety zaczęły się do mnie zgłaszać. Naprawdę to jest niesamowite, że w tej chwili gdzieś w sklepie, w centrum handlowym czy na spacerze w parku, podchodzi do mnie mnóstwo kobiet, dziękując mi za podjęcie tego tematu. Bo one nie miały pojęcia - ja nie miałam pojęcia, że tak wiele kobiet choruje - że to dotyka też osoby publiczne. Dotyka. My nie różnimy się niczym. Mamy takie same pragnienia, marzenia względem rodziny, szczęścia, miłości..." - zaznaczyła Kayah.
Czytaj także: Jak dziś wygląda Roch? Kayah podzieliła się niezwykłym zdjęciem dorosłego syna
Depresja dopadła Kayah również w czasie pandemii
Wokalistka otwarcie przyznaje, że jest osobą nadwrażliwą a stany depresyjne miewa codziennie. Nastanie pandemii i notoryczne przebywanie w zaciszu domowym, spowodowanym ciągłym lockdownem tylko pogłębiły jej złe samopoczucie.
„Ja płaczę codziennie, ale taką mam urodę. Jestem nadwrażliwa, megasentymentalna, wzruszam się, gdy coś mi się bardzo podoba. (...) Głównie płaczemy, kiedy jesteśmy bezsilni, kiedy naprawdę nic nam już nie pozostaje, kiedy wręcz opuszcza nas nadzieja. Wtedy to są łzy bezradności, no i zdarzały mi się takie łzy w lockdownie. Bez lockdownu też mi się zdarzają. Życie nie byłoby życiem, gdyby nie przynosiło i odbierało. "Bóg mi daje, Bóg zabiera", ale dzięki silnym emocjom przynajmniej wiem, że żyję”, przyznała otwarcie wokalistka.
Artystka zaapelowała do widzów, aby nie bali się skorzystać z pomocy terapeuty, która może zdziałać cuda.
„Mądrzy ludzie, którzy wreszcie osiągnęli harmonię w swoim życiu, mówią, że nie spotkało ich w życiu nic lepszego niż właśnie terapia. Nie bójmy się. Szukajmy dobrych terapeutów, analizujmy nasze życie, poznajmy siebie samych, a wtedy łatwiej nam też będzie poznać innych”, zachęcała Kayah.
Czytaj także: Kayah była krzywdzona przez ojca. Jej słowa poruszyły do łez dziennikarkę Magdę Mołek