Reklama

W niedzielę doszło do ogromnej tragedii. Samolot etiopskich linii lotniczych Ethopian Airlines rozbił się kilka minut po starcie. Nikt nie przeżył katastrofy. Ponad 150 osób straciło życie… Na pokładzie znajdowali się również Polacy.

Reklama

Katastrofa Boeinga 737 MAX 8

Boeing 737 leciał do stolicy Kenii, Nairobi. Niestety zaraz po starcie z lotnika w Addis Abebie o godzinie 8.44 rozpoczęły się komplikacje. Łączność została zerwana. Samolot rozbił się niedaleko miasta Debre Zeit, które położone jest 62 km od stolicy Etiopii. Po uderzeniu maszyna spłonęła.

„Katastrofy nikt nie przeżył”, poinformował dyrektor wykonawczy Ethopian Airlines podczas specjalnej konferencji prasowej. W poniedziałek, w całym kraju ogłoszono dzień żałoby narodowej.

Na pokładzie znajdowało się 149 pasażerów (obywateli 33 krajów) i ośmiu członków załogi. Wśród nich byli m.in. obywatele Kanady, Włoch, Chin, Ameryki, Rosji, Słowacji, Egiptu, Francji, Holandii, Indii, Słowacji, Izraela, Hiszpanii, a także Polski Zgodnie z informacją, znajdowali się tam również pracownicy organizacji humanitarnych i pomocowych: Banku Światowego i Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji.

„Niestety, smutna i tragiczna wiadomość. W katastrofie lotniczej w Etiopii, która miała miejsce dziś rano, zginęło dwóch Polaków. RiP. Niech Pan Bóg ma w opiece Najbliższych naszych nieżyjących Rodaków. Niech doda Im sił potrzebnych do przetrwania trudnych chwil”, napisał na Twitterze Andrzej Duda. Premier Mateusz Morawiecki zapewnił że MSZ udziela wszelkiego wsparcia rodzinom zmarłych.

Katastrofa w Etiopii: przyczyny katastrofy

Na chwilę obecną nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Maszyna była nowa. Boeing 737 MAX 8 w listopadzie ubiegłego roku został przekazany Ethiopian Airlines. Jak podaje TVN 24 odnaleziono już czarne skrzynki maszyny - rejestrator dźwięków w kokpicie i rejestrator danych lotu.

Przewoźnik poświadczył, że Boeing nie miał dotychczas stwierdzonych żadnych wad technicznych, a linia cieszyła się dobrą reputacją. Z najnowszych informacji wynika, że po starcie pilot maszyny zgłosił problemy. Dostał zgodę na lądowanie. Niestety było za późno.

Okazuje się, że wcześniej w katastrofie tego samego modelu maszyny w Indonezji zginęło 189 osób. W tej sprawie ma odbyć się specjalne dochodzenie.

Reklama

East News
East News
Reklama
Reklama
Reklama