Joanna Przetakiewicz wspomina Jana Kulczyka: „Zmarł tak dziwną i niepotrzebną śmiercią”
Projektantka odniosła się do teorii, że wpływowy biznesmen wciąż żyje
Mimo że odszedł nagle ponad siedem lat temu, wciąż pojawiają się głosy, że Jan Kulczyk nadal żyje. Odniosła się do nich długoletnia partnerka biznesmena. Joanna Przetakiewicz postanowiła wytłumaczyć, jakie mogą być powody takich poglądów niektórych osób.
Joanna Przetakiewicz o teorii, że Jan Kulczyk żyje
Projektantka i założycielka marki La Mania gościła na słynnej kanapie u Kuby Wojewódzkiego. Wśród poruszanych w rozmowie tematów pojawił się ten, dotyczący śmierci Jana Kulczyka. Dziennikarz zadał pytanie, dlaczego zdaniem Joanny Przetakiewicz wciąż natknąć można się na komentarze, że biznesmen żyje.
„Słyszę to ciągle. Może to jest tak, że tęsknimy za osobowościami, których jest coraz mniej, tęsknimy za ludźmi, którzy bardzo dużo dobrego wnieśli do publicznego życia, kulturalnego życia, biznesowego życia. Może też jest tak, że wszystkim się wydawało, że Jan jest tak bogaty i w zasadzie mógł sobie kupić każdy szpital w Stanach Zjednoczonych, to czemu zmarł tak nieprzewidywalną, dziwną i niepotrzebną śmiercią. Myślą, że może to zostało sfingowane”, zastanawiała się projektantka, która była związana z Janem Kulczykiem przez dekadę.
Czytaj także: Joanna Przetakiewicz i Jan Kulczyk po rozstaniu wciąż się przyjaźnili. Dlaczego ich związek nie przetrwał?
Joanna Przetakiewicz, Jan Kulczyk, Warszawa, 08.09.2012 rok, Bal Fundacji TVN „Nie jesteś sam”, Teatr Wielki Opera Narodowa
Joanna Przetakiewicz o okolicznościach śmierci Jana Kulczyka
Przypomnijmy, że Jan Kulczyk zmarł 29 lipca 2015 roku w renomowanej klinice Allgemeinen Krankenhaus w Wiedniu z powodu zatoru tętnicy płucnej. Wcześniej przeszedł zabieg kardiologiczny. Wydawało się, że jest on drobny i rutynowy, milioner czuł się po nim dobrze, chodził i miał apetyt. Planował już nawet powrót do Warszawy, ale nagle jego stan się pogorszył. Zmarł około północy. Według słów lekarzy, zator jest trudnym do przewidzenia i rzadkim powikłaniem. Pacjent ma szansę na przeżycie tylko, gdy leży na stole operacyjnym. W innym wypadku śmierć nadchodzi w ciągu kilku sekund.
Do okoliczności odejścia Jana Kulczyka odniosła się Joanna Przetakiewicz. Przypomniała o toczącej się po niej dyskusji, m.in. na łamach austriackich mediów.
„Nikomu się nie mieści w głowie, zresztą bardzo dużo pisano o tym w prasie austriackiej, że ta operacja była niepotrzebna i była źle przeprowadzona”, podkreśliła.
W tym momencie prowadzący zdecydował się zakończyć ten temat i przeprosił, że wkroczył w sferę zbyt prywatną.
„Ojej, to ja nie chcę tak wchodzić w to. Przepraszam, jeśli cię dotknęło to pytanie, ale bardzo wiele osób chciało, żebyś ty się wypowiedziała na ten temat”, uciął Kuba Wojewódzki.
Śmierć Jana Kulczyka była dla Joanny Przetakiewicz bolesnym ciosem. „To był moment, kiedy zamroziłam samą siebie. […] Po odejściu Jana nie byłam w stanie zapłakać.[…] Wtedy obawiałam się zupełnie czegoś innego niż dzisiaj. Że zostałam sama, bez tak ważnego dla mnie człowieka. Byliśmy razem 10 lat, rozstaliśmy się półtora roku przed śmiercią Janka, ale do końca miał na mnie ogromny wpływ. Wiedziałam, że mogę na niego liczyć, a on wiedział, że może liczyć na mnie. I kiedy go zabrakło, moje poczucie bezpieczeństwa zostało potwornie zachwiane”, zwierzała się w rozmowie z Katarzyną Przybyszewską-Ortonowską na łamach „VIVY!” w 2017 roku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Grób Jana Kulczyka skrywa pewną tajemnicę. Rodzina miliardera zadbała o konkretne przesłanie
Joanna Przetakiewicz, Jan Kulczyk, Warszawa, 08.09.2012 rok, Bal Fundacji TVN „Nie jesteś sam”, Teatr Wielki Opera Narodowa