Reklama

Jarosław Bieniuk i Anna Przybylska tworzyli jedną z najpiękniejszych par polskiego show-biznesu. Mija właśnie trzy lata, odkąd aktorki nie ma jej z nami. Ania Przybylska zmarła 5 października 2014 roku po długiej i wyczerpującej walce z rakiem trzustki. Nikt nie sądził, że tak wiele osób będzie opłakiwało stratę tej wyjątkowej osoby. Ania osierociła trójkę dzieci. Jak ze stratą ukochanej poradził sobie Jarosław Bieniuk? O trudnościach w wychowaniu dzieci i próbach budowania nowego związku opowiedział w wywiadzie dla portalu WeMen.

Reklama

Polecamy: Jak wyglądały ostatnie tygodnie życia Ani Przybylskiej? Zobaczcie intymny zapis tych dni na Instagramie aktorki

Jarosław Bieniuk o nowym związku

Jarosław Bieniuk przez długi czas nie mógł sobie poradzić ze stratą ukochanej. Piłkarz rzadko opowiada o uczuciu, jakie łączyło go z Anią Przybylską. Bieniuk w najnowszym wywiadzie dla serwisu WeMen wyznał, że korzystał i czasami wciąż korzysta z z pomocy psychologów i nie wstydzi się o tym mówić. „Ale to pomoc tylko na zasadzie rozmowy. Podczas spotkania nawet z najlepszym psychologiem na świecie też nie uzyskasz odpowiedzi na pytanie "dlaczego tak się stało?". Na terapii możesz sobie pomóc poznając mechanizmy myślenia, które w traumatycznych sytuacjach zwykle się pojawiają. Kiedy jesteś ich świadom, wiesz jak się bronić, żeby nie wejść w ślepy zaułek. Tylko tyle możesz dla siebie zrobić” - tłumaczy.

Nie było mu łatwo. Na szczęście miał wokół siebie osoby, na które mógł liczyć. Początkowo próbował przyjmować wszystko z pokorą i spokojem. Teraz po próbie akceptacji tego, co się wydarzyło, nie doskwiera mu już samotność. „Mam dużo osób wokół siebie, dużo zajęć. Przez jakiś czas spotykałem się z kimś, ale uznałem, że na razie to nie ma sensu. Trudno mi jest nawiązać bliską relację, bo mam trójkę dzieci, pracę i mało czasu na budowanie związku. Oczywiście w perspektywie całego życia nie chciałbym zostać sam w czterech ścianach. Kiedyś dzieci dorosną, pójdą w świat. Samotność to nie jest fajna opcja na starość. Ale staram się nie planować za bardzo do przodu. Życie mnie tego nauczyło, powiedział w rozmowie z serwisem WeMen.

Polecamy: TYLKO U NAS! Przyjaciółka i menadżerka Ani Przybylskiej: „Rozkleiłam się dopiero dzień przed śmiercią, gdy czułam, że ją widzę ostatni raz”

Jarosław Bieniuk i Martyna Gliwińska rozstali się

Przypomnijmy, że przez jakiś czas Jarosław Bieniuk związany był z Martyną Gliwińską, absolwentką szkoły baletowej. Para wydawała się być szczęśliwa. W wywiadzie dla VIVY! Jarosław Bieniuk opowiedział o swojej wybrance:

- Ludzie chcieliby widzieć w Tobie cały czas zbolałego wdowca, samotnego do końca życia. A jak widzą Twoje zdjęcia, gdy się uśmiechasz, czy odpoczywasz z przyjaciółmi to są kąśliwi…

…no właśnie. Ale przecież życie ma swoje prawa, wiele osób rozumie to, że młody facet – wewnątrz mam ciągle dwadzieścia pięć lat - nie może do śmierci być sam.

- Ja to rozumiem i cieszę się, że potrafisz ułożyć sobie to życie. I że jest ktoś, kto pomoże Ci udźwignąć ciężar samotnego ojcostwa.

To wyjątkowa dziewczyna! Dzięki niej życie znowu mnie cieszy i nie boje się tego powiedzieć. Rozumie mnie, wspiera. No i ma świetne relacje z moimi dziećmi. Lubią się wzajemnie. Nie mógłbym obdarzyć uczuciem kobiety, której by nie akceptowały.

- Ania nie miałaby Ci tego za złe.

Ania wie o tym, że zawsze będzie dla mnie kimś bardzo ważnym i nic tego nigdy nie zmieni”, opowiadał wówczas.

Niestety okazuje się, że ich związek nie wytrwał próby czasu... „Do czasu choroby Ani żyłem głównie przyszłością. Cały czas myślałem o tym jak to będzie, gdy skończę karierę. Wyobrażałem sobie, że będziemy mieli z Anią tyle czasu dla siebie, że będziemy jeździć, zwiedzać. To mnie motywowało. Wyszło inaczej, dlatego przesterowałem myślenie i żyję tym, co teraz”, mówi w rozmowie z portalem WeMen.

Reklama

Polecamy: „Zawsze mi obca, a jednak bliska”. Nowa partnerka Jarosława Bieniuka opublikowała wzruszający wpis o Annie Przybylskiej

Reklama
Reklama
Reklama