Barbara Lityńska zasłynęła jako jedna z bardziej charakterystycznych aktorek z zespołem Downa. Była również córką publicystki oraz znanego polityka, Jana Lityńskiego. Choć osiągnęła wiele sukcesów w życiu zawodowym, to prywatne nie było usłane różami… Skomplikowaną więź z ojcem naprawiła dopiero po latach. Przez większość swoich dni polegała głównie na ukochanej mamie…

Reklama

Barbara Lityńska i Jan Lityński — ojca i niepełnosprawną córkę łączyła trudna relacja

Urodziła się 12 października 1972 roku, a marzenia o aktorstwie towarzyszyły jej od dziecka. „Marzyłam, żeby na tym zarabiać pieniądze. Powinno być tak, żebym miała swoje pieniądze, bo bez nich nie można po pierwsze zrobić zakupów, a po drugie nie można się usamodzielnić”, tłumaczyła w rozmowie z Anetą Wawrzyńczak w 2016 roku. Barbara Lityńska ciężką pracą i zaangażowaniem osiągnęła upragniony cel jako dorosła osoba. W wieku 40 lat zaczęła grać w Teatrze 21, tworzonym przez osoby z zespołem Downa. Wystąpiła również w serialu “Głęboka woda” jako Matylda, siostra Miki.

CZYTAJ TAKŻE: Michał Figurski po udarze długo walczył o zdrowie. Tak dzisiaj wygląda

Jednak jej droga do sukcesu była naznaczona bólem, problemami i przykrościami dnia codziennego… „Każdy mnie traktuje jako osobę, która nic nie umie, nic nie wie, jest kompletnie ciemna. Jakbym ja była małym dzieckiem. A ja już mam swoje lata”, żaliła się w wywiadzie dla serwisu wp.pl. Aktorka w tym czasie była niemal całkowicie zdana na mamę. O jej poczucie samodzielności oraz zdolność funkcjonowania w świecie zadbała właśnie ona, niezastąpiona Anna Dodziuk. Publicystka była pierwszą żoną Jana Lityńskiego, Basia z kolei — jego jedyną córką. Jednak nauka bycia dobrym ojcem zajęła mu wiele lat…

Jan Lityński

Zobacz także
Justyna ROJEK/East News

Jego relacje z dzieckiem z niepełnosprawnością nie należały do idealnych. Pogubił się. Musiała minąć chwila, nim rodzic i córka zdołali się odnaleźć, spotkać gdzieś w połowie drogi, a trudne momenty pozostawić daleko za sobą… W autobiografii „Ucieczka od wolności” Jan Lityński postanowił rozliczyć się ze swoją przeszłością, tuż przed dramatyczną śmiercią w lutym 2021 roku.

„Pisze, że był złym ojcem. To prawda, nie był najlepszym ojcem dla Basi. Później udało się te relacje trochę odbudować. Basia jednak chyba była bardziej ze mną związana niż z ojcem. Na szczęście, jest w bardzo dobrej formie. Byłam ostatnio na jej urodzinach i świetnie się trzyma”, zwierzała się kilka miesięcy po tragedii trzecia żona polityka, Elżbieta Bogucka-Lityńska.

ZOBACZ TAKŻE: Annę Jantar i jej ojca łączyła trudna relacja: „Tata za dużo pił…”. Kim był Józef Szmeterling?

W tej samej rozmowie na łamach Faktu wdowa po Janie Lityńskim opowiedziała, w jaki sposób rodzina celebrowała święta Bożego Narodzenia przez ostatnie lata. Ten piękny czas spędzali w wyjątkowym miejscu, otoczeni najbliższymi. Były to wyjątkowe chwile dla Basi i jej ojca. „Zazwyczaj na święta wyjeżdżaliśmy nad Narew, gdzie mamy domek, oczywiście z psami. Tam zapraszaliśmy gości, Janka córkę Basię, a on gotował wtedy tradycyjne potrawy. Kiedy żyła mama Janka, święta były z choinką, dzieleniem się opłatkiem i czytaniem Biblii”, wspominała.

Elżbieta Bogucka, 24.09.2021

Jakub Kaminski/East News

Barbara Lityńska wygłosiła poruszające przemówienie na pogrzebie ojca

Jan Lityński zmarł tragicznie 21 lutego 2021 roku. Legendarny działacz opozycji, prywatnie zaś wielki miłośnik zwierząt — poświęcił swoje życie za psa, który wpadł do rzeki. Podczas pogrzebu głos zabrała jego jedyna córka. Barbara Lityńska w poruszających słowach pożegnała ukochanego ojca, dziękując mu oraz wspominając najpiękniejsze chwile. Momenty, kiedy to dawał niezapomniane wyrazy swojej miłości oraz oddania względem niepełnosprawnego dziecka, nadrabiając to, czego nie był w stanie ofiarować jej w przeszłości…

„Byłeś super tatą. Byłeś dla mnie dobrym ojcem. Gdy miałam operację oka, byleś ze mną. Gdy tego potrzebowałam, zawsze w ważnych chwilach byłeś ze mną. Za to Ci dziękuję”, żegnała go wzruszona tamtego dnia, dzieląc się z żałobnikami osobistymi wspomnieniami.

Barbara Lityńska, pogrzeb Jana Lityńskiego, 10.03.2021

AGENCJA SE/East News

Jan Lityński o córce Basi

O tym, jak dokładnie wyglądała jego więź z córką, polityk opisał na łamach swojej książki "Droga do wolności". Częstotliwość kontaktu, formy spędzania czasu — to wszystko zmieniało się na przestrzeni lat, z czasem jak córka dorastała...

„Mój kontakt z Basią był różny. Od czasu, gdy rozstałem się z Anką – rozwiedliśmy się później – dwa razy w tygodniu odbierałem córkę z przedszkola i wspólnie spędzaliśmy dzień. Potem opiekę nad Basią w dużej mierze przejęła moja mama. Gdy wyszedłem z podziemia, wspólnie wyjeżdżaliśmy latem i zimą na tydzień lub dwa do Zakopanego, gdzie mieszkaliśmy u Zosi Bigosowej. Później to się zmieniło, szczególnie w okresie, gdy Basia zaczęła pracować. U mnie w domu bywała stosunkowo rzadko. Zmieniło się to po roku 2000 – byłem już wówczas z Elą – kiedy to przez okres dwóch, może trzech lat nasze kontakty były bardzo intensywne, po czym znów osłabły" — wspominał w osobistej autobiografii.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: „Przeszedł przez piekło”... Tak wyglądały ostatnie chwile Wojciecha Młynarskiego

Niestety pod koniec życia ich relacje ponownie uległy wyraźnemu osłabnięciu... „Dziś nasze kontakty znów są rzadkie. Sądzę, że uznała relację ze mną za już niepotrzebną. Chciałbym jednak, aby mnie zapamiętała jako tatę. Nie wiem, na ile mi się to udało, ale chciałbym być kimś ważnym w jej życiu. Nie szukam usprawiedliwienia, ale mam świadomość, że różne moje słabości wynikały między innymi z tego, że nie miałem relacji z ojcem", zastanawiał się polityk.

Barbara Lityńska zaledwie kilka miesięcy temu świętowała 50. urodziny. Odeszła niespodziewanie, niemalże dwa lata po Janie Lityńskim. Niepełnosprawna aktorka przegrała walkę z chorobą. Poruszająca informacja o jej śmierci obiegła kraj w poniedziałkowe popołudnie, 13 marca 2023 roku.

Źródło: WP.pl, Fakt.pl, SE.pl

Znak Literanova

Jan Lityński, Warszawa, 07.07.2011

Robert Gardzinski / Forum
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama