Zachwyca talentem i urodą, a jej głos jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych w polskim show-biznesie. Chociaż na jakiś czas zniknęła z mediów, to w ubiegłym roku Ewa Szykulska wróciła na ekrany w wielkim stylu, dołączając do obsady serialu Sexify, wyprodukowanego przez Netflix. Starsze pokolenie pamięta niezwykłą aktorkę z teledysków grupy Skaldowie, nieco młodsze – z legendarnych filmów i hitowych seriali. Ewa Szykulska jest jedną z tych aktorek, które na stałe zapisały się w historii polskiej kinematografii. Z okazji urodzin przypominamy, jak potoczyło się życie artystki.
Ewa Szykulska - droga do kariery. Teledyski Skaldów, spektakle, filmy, seriale
W 1971 roku ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie, a dwa lata później zadebiutowała w Teatrze Studio w Warszawie. Na przestrzeni lat związana była z wieloma stołecznymi scenami – między innymi z Teatrem Syrena, Teatrem Na Woli, Teatrem Rozmaitości i Starą Prochownią.
Popularność Ewy Szykulskiej znacznie wzrosła w latach 70. i 80. Brała udział w tak kultowych filmach, jak Hydrozagadka, Dziewczyny do wzięcia, Kariera Nikodema Dyzmy, Vabank, Seksmisja czy Jan Serce. Pod koniec lat 90. grała sierżant Zofię w serialu 13 posterunek, a później wcieliła się w postać Heleny Bogackiej w serialach Lokatorzy i Sąsiedzi. W późniejszych latach grała m.in. w serialach Plebania i Leśniczówka.
Czytaj także: Nie powinniśmy się pobierać – mówiła Anna Polony o swoim małżeństwie z Markiem Walczewskim

Na studiach Ewa Szykulska zachwycała nie tylko charakterystycznym głosem, który później miał wpływ na jej rozpoznawalność, ale przede wszystkim swoją urodą. Jeszcze przed ukończeniem PWST pojawiła się w teledyskach grupy Skaldowie, do utworów Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał (w 1968 roku) i Prześliczna wiolonczelistka (w 1969 roku).
Jak przyznała sama aktorka w jednym z wywiadów, popularność i uroda nie zawsze ułatwiały jej życie. „Parę kobiet opluło mnie. Za swoich mężów. „Jak kur*a się pani zachowuje”, mówiły, „Męża mi pani deprawuje”. A że na ekranie, to już dla nich nie miało znaczenia”, opowiadała na łamach Wysokich Obcasów Extra.
W tej samej rozmowie ujawniła, że miała kompleksy. „Krzywe nogi nastolatki i ciało. Ciała bardzo się wstydziłam. Bo kiedy idziesz brzegiem morza i widzisz, że wszyscy się gapią, to myślisz, że coś jest nie tak z tobą”.
Teraz zupełnie inaczej traktuje siebie i swój wygląd. „Nie mam zamiaru »nabąbiać się« różnymi preparatami, żeby się odmłodzić. Mam świadomość, że byłam piękną kobietą, ale teraz wyglądam, jak wyglądam. Nie można całe życie być piękną wiolonczelistką z teledysku Skaldów. No i nie muszę się obawiać, że te silikony gdzieś tam wstrzyknięte będą mi nieoczekiwanie trzaskać”, tłumaczyła w wywiadzie z Super Expressem.
Ewa Szykulska otrzymała nagrodę Ministra Kultury i Sztuki za wybitne kreacje filmowe i teatralne, jest również odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi. Karierę zrobiła nie tylko w Polsce, ale i w Rosji. Zagrała w kilku filmach i serialach, jak 26 dni z życia Dostojewskiego, Diwersant. Koniec wojny i Azazel.
Zobacz też: Byli razem ponad 40 lat. Oto historia miłości Wiesława Gołasa i jego żony, Marii Krawczyk-Gołas

Ewa Szykulska na palnie filmu „26 dni z życia Dostojewskiego”, 1981 rok
Ewa Szykulska: wyszła za mąż dwukrotnie
Pierwszego męża poznała na planie teledysku Skaldów. „Mknęłam motorówką przez fale. Był cudowny klimat. Wiedziałam, że skończy się to zauroczeniem. No i tak się stało. Podczas zdjęć zawiązała się między nami bliższa więź. I odbiło mi troszeczkę... Budowaliśmy zamki z piasku, było miło...”, wspominała w rozmowie z Super Expressem początek znajomości z Januszem Kondratiukiem, reżyserem i scenarzystą.
Ich małżeństwo nie trwało jednak długo i już wkrótce Ewa Szykulska spotkała miłość swojego życia. Kiedy aktorce zepsuł się samochód, po części udała się do szefa Polmozbytu, Zbigniewa Perneja. Właśnie w nim zakochała się bez pamięci, choć na ślub zdecydowali się dopiero po 17 latach związku. Ewa Szykulska mawiała, że mąż jest „jedynym człowiekiem, na którego zawsze może liczyć”. Niestety ukochany aktorki odszedł 25 grudnia 2021 roku. Ewa Szykulska mocno przeżyła jego stratę. Para nie miała dzieci, ale gwiazda niejednokrotnie podkreślała, że nie żałuje tej decyzji.
Czytaj także: Wiesław Gołas: „Wilk” torturowany przez gestapo. Teatr był dla niego jak powietrze

Ewa Szykulska: jak dziś wygląda życie aktorki?
W jej życiu nie zawsze wszystko się układało. „Długo byłam szczęśliwą osobą, a potem biologia powodowała odchodzenie moich najbliższych. I nie dotyczy to tylko rodziców”, wyznała Ewa Szykulska w rozmowie z Plejadą kilka lat temu. „Staram się jednak uśmiechać, bo wiem, że byłam tym osobom potrzebna i dzięki mnie mieli trochę lżej. To nie było łatwe. Czasem, wracając do domu, zamykałam szyby w samochodzie i darłam się jak zarzynane zwierzątko, żeby wypluć z siebie wszystkie negatywne emocje”, dodała.
Chociaż jest spełniona zawodowo, nie ukrywa, że emerytura nie jest na tyle duża, aby mogła zrezygnować z pracy – o czym, ku radości fanów, zdecydowanie nie myśli. „Nie zamykam się na nowe oferty pracy. Jakoś muszę sobie przecież zagospodarować życie. Bardzo cieszę się wszystkimi drobnymi rolami, które są mi proponowane. Dla mnie one w ogóle nie są drobne. [...] Jedno jest pewne, ludzie myślą, że artyści mają niebosiężne emerytury i że to jest oczywiste. To nieprawda”, tłumaczyła portalowi Plejada.
Polecamy: Agnieszka Kowalska i Maciej Kozłowski byli nierozłączni. Wielkie uczucie przerwała tragedia...
Na małe ekrany powróciła w wielkim stylu. W 2021 roku wcieliła się w postać portierki akademiku w serialu Sexify, który zebrał nie tylko pochwały widzów na całym świecie, ale i pozytywne recenzje krytyków. Polska produkcja, dostępna na platformie Netflix, to przejmująca i zabawna historia o dojrzewaniu i odkrywaniu seksualności.
Ewie Szykulskiej życzymy wszystkiego dobrego i wielu nowych wyzwań aktorskich!
Źródło: Plejada, Onet, Super Express
