Ich miłość przerwała śmierć. Dariusz i Anna Gnatowscy byli szczęśliwym małżeństwem przez 30 lat
Mijają dwa lata od śmierci aktora
Uwielbiały go miliony widzów „Świata według Kiepskich”. Gdy we wtorek 20 października 2020 roku radio RMF24 przekazało, że Dariusz Gnatowski nie żyje fani byli wstrząśnięci. Aktor znany z roli Arnolda Boczka w „Świecie według Kiepskich” zmarł w szpitalu przy ulicy Dietla w Krakowie. Informację potwierdziła jego dyrekcja. Aktor od niemal 30 lat był szczęśliwym mężem Anny Wach. Oboje wychowywali córkę Julię. To one były dla niego największym wsparciem... Dziś mija druga rocznica śmierci Dariusza Gnatowskiego.
Dariusz Gnatowski nie żyje. Kim jego żona, Anna Wach?
Uwielbiały go miliony widzów „Świata według Kiepskich”. Prywatnie był niezwykle ciepłą, kochającą i pogodną osobą, mimo przeciwności losu. Niestety, Dariusz Gnatowski zmarł dwa lata temu. Jako pierwszy tę smutną wiadomość podał wówczas na Twitterze Marek Balawajder. Według informacji uzyskanych przez dziennikarzy, aktor „miał zapalenie płuc i ciężką niewydolność oddechową”. Zmarł w krakowskim szpitalu przy ulicy Dietla. Jego dyrekcja potwierdziła te doniesienia. Aktor miał 59 lat.
Od 1993 roku jego żoną była Anna Wach. Doczekali się córki, której nadali imię Julia. Jak sami przyznawali, cenili sobie święty spokój. W pewnym momencie życia zdecydowali, że przeprowadzą się z centrum Krakowa na wieś. Byli zmęczeni zgiełkiem, tempem życia w mieście oraz... nieustannymi wyrazami popularności Dariusza Gnatowskiego. Początkowo bali się, że na odludziu nie będą odwiedzali ich znajomi. Szybko okazało się, że martwili się na wyrost.
Anna Gnatowska jest z zawodu nauczycielką. Pracuje w przedszkolu w Krakowie. Jak podkreślała w wywiadach, musiała mieć w sobie dużo wyrozumiałości ze względu na zawód męża. „Aktorstwo to bardzo trudny zawód. Chyba jeden z najtrudniejszych. Życie jest zupełnie zwariowane. Darek czasem pracuje 24 godziny na dobę, a czasem ma wolny tydzień. Trudno cokolwiek zaplanować. Choć oczywiście jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Wiedziałam, z kim się wiążę, żyjemy tak od lat. Nie mamy syndromu stewardesy: gdy mąż wraca do domu po dłuższej nieobecności, nie przeszkadza mi, nie wadzi. Wręcz przeciwnie!”, deklarowała w rozmowie z Barbarą Sobańską dla „Kuriera Lubelskiego” w 2010 roku.
Przyznała, że zawodowe obowiązki sprawiają, że mąż jest w domu gościem. Nieustannie podróżuje po całej Polsce. Niestety, zobowiązania zawodowe sprawiały, że często mijali się. „W domu Darek nie ma „okresów ochronnych”, np. przed premierą. Pewnie dlatego, że się wówczas nie widzimy. Gdy Darek wychodzi na próbę o 10, to mnie i córki już nie ma. Gdy wraca o 23 - już śpimy”, opisywała Anna Gnatowska.
Cała rodzina uwielbiała spędzać czas w domowym zaciszu, najbardziej w ogrodzie – o ile oczywiście pozwalała na to pogoda. Pani Anna dbała o kwiaty i robiła konfitury, natomiast pasją jej męża były nalewki oraz gotowanie. „Zamyka w butelkach smak lata. Utrwala nastroje. Potem zimą spogląda na butelkę i mówi, że widzi wiśnię, która wisiała w naszym ogrodzie”, podkreślała małżonka aktora. Na urlop chętnie wyjeżdżali wiosną. Czasem jako kierunek wybierali morze, innym razem polskie miasta. „Improwizujemy. Zresztą to w stylu Darka. Jest wesoły, wybuchowy, niecierpliwy, inteligentny, bardzo błyskotliwy”, zwierzała się pani Anna.
Domowego budżetu doglądała właśnie ona, zajmowała się również płaceniem rachunków. Jak zdradziła, mimo że oni cenili sobie domowe zacisze, ich córka wolała miejski zgiełk.
Czytaj też: Wielkie wsparcie i duma sławnego taty. Tak Dariusz Gnatowski mówił o swojej córce Julii
Dariusz Gnatowski z żoną Anną i córeczką Julią, 2000 rok
Dariusz Gnatowski z żoną Anną, marzec 2003
Dariusz i Anna Gnatowscy - historia miłości
To była miłość od pierwszego... spojrzenia na buty. Jak przyznał w „Kurierze Lubelskim” Dariusz Gnatowski, zachwycił się obuwiem żony w trakcie wernisażu w galerii Teatru Stu przy ulicy Brackiej, w którym pracował.
„Żona miała charakterystyczne buty z blaszkami. Śmialiśmy się z tych blaszek i tak to poszło... od rzemyczka do kamyczka... u szyi. No, ale powiedzmy wprost: zaczęło się od butów”, zdradził. Zamieszkali razem jeszcze przed ślubem (do którego doszło w 1993 roku) w mieszkaniu przy ulicy Krupniczej w Krakowie. Mimo że skromne i małe, przyciągało rzesze znajomych. Chętnie odwiedzali ich, również o dosyć nietuzinkowych porach.
„Mieszkaliśmy na parterze od strony ulicy, więc studenci, gdy wracali z imprez na miasteczko studenckie, przechodzili obok naszego mieszkania. Naprzeciw z kolei był Dom Literatów. Towarzystwo doborowe”, zwierzał się aktor.
Zobacz: Wielkie wsparcie i duma sławnego taty. Tak Dariusz Gnatowski mówił o swojej córce Julii
Z czasem przenieśli się na Kazimierz do Domu Aktora przy ulicy Józefa. „Koledzy i sąsiedzi byli świetni, ale warunki mieszkaniowe fatalne: pokój ze ślepą kuchnią, 30 metrów kwadratowych”, wspominał Dariusz Gnatowski. Nadal chętnie prowadzili bujne życie towarzyskie, ale przyjście na świat córki w 1995 roku zmieniło ich priorytety.
Żonie nie szczędził komplementów. Była dla niego wsparciem i powiernikiem, świetnie sprawdzała się w roli partnerki oraz matki. „Żona fajna jest. Bardzo ładna, sympatyczna. Gdy się czymś pasjonuje, to do końca. Ze mnie to raczej słomiany ogień. Ania jest świetną matką i żoną, bez zarzutu prowadzi nasz rodzinny interes. Oboje jesteśmy optymistami. Choć Ania jest bardziej stonowana. Wariackie impulsy wychodzą raczej ode mnie”, zwierzał się.
Co było według niego receptą na udany związek? „Myślę, że dzięki cierpliwości mojej żony jesteśmy małżeństwem już 24 lata. Przez ponad dwie dekady zdążyliśmy się już do siebie przyzwyczaić i dotrzeć. Mój znajomy kiedyś mówił: „Najgorsze jest pierwsze 15 lat”. Niby to żart, ale coś w tym jest”, przekonywał w rozmowie z „Na żywo” trzy lata temu.
Sprawdź też: Wiemy, jak wyglądały ostatnie chwile Dariusza Gnatowskiego. „Za późno trafił do szpitala. Nie było już ratunku. Szok"
Córka Dariusza Gnatowskiego. Kim jest Julia Gnatowska?
Przyszła na świat w 1995 roku. Jest jedynym dzieckiem Dariusza i Anny Gnatowskich. Jak mówiła jej mama, nie wykazywała ciągot w kierunku aktorstwa. Wiedziała, że to wymagający i trudnym zawód. Nie narzekała jednak na popularność sławnego taty... Interesuje się fotografią oraz literaturą. Jest absolwentką studiów historyczno-kulturowych na Uniwersytecie Jagiellońskim (ukończyła je w zeszłym roku). Mieszka w Krakowie. Z domu rodzinnego wyprowadziła się w klasie maturalnej. Zamiłowanie do książek odziedziczyła po sławnym tacie.
Dariusz Gnatowski chętnie rozpieszczał córkę oraz żonę. Uwielbiał dla nich gotować. „W kuchni walczy z nudą, ciągle pichci coś nowego. Często serwuje nam „danie na życzenie” - moje albo córki. [...] Tylko że z Darka to taki "weekendowy" kucharz, bo w tygodniu zwykle jemy na mieście”, zdradzała jego żona.
Rodzice utrzymywali z córką stały kontakty, często się odwiedzali. Razem pojawili się m.in. na prezentacji jesiennej ramówki telewizji Polsat w sierpniu 2013 roku. W jednym z wywiadów mówił, że chciałby doczekać wnuków. Wcześniej pragnął, by córka ukończyła studia i znalazła sobie partnera.
Dariusz Gnatowski z córką Julią, sierpień 2013
Żona i córka były dla Dariusza Gnatowskiego wsparciem
Obie wspierały go także w walce z cukrzycą typu drugiego i otyłością. Serialowy Arnold Boczek diagnozę usłyszał jedenaście lat temu, w 2009 roku... przez przypadek.
„Spotkałem mojego znajomemu lekarza i opowiedziałem mu, że od pewnego czasu mam specyficzne objawy jak pragnienie i częstomocz. Tak bardzo się tym nie przejmowałem, myślałem, że to minie, że po prostu jestem zmęczony pracą. On od razu zbadał mnie glukometrem. A potem natychmiast kazał jechać do szpitala”, zwierzał się w rozmowie z Aleksandrą Jarosz dla Onetu.
Początkowo był załamany, stracił chęć do życia. Przez dwa lata leczył powikłania związane z kontuzją nogi. Przez jakiś czas poruszał się nawet na wózku inwalidzkim! Musiał wówczas powziąć kroki, by walczyć o zdrowie i schudnąć. Wizyty kontrolne, ścisła dieta, leki. W tym trudnym czasie właśnie najbliższe mu kobiety stanowiły wielką motywację. „Dzięki nim, tak naprawdę, wyszedłem na prostą (...) Moja żona jest weganką. Gotuje dla siebie, a ja czasem z tego korzystam. Jemy wspólnie sałatki i warzywa”, zwierzał się aktor w rozmowie z „Na żywo”.
Zobacz także: Dariusz Gnatowski nie żyje. Arnold Boczek ze Świata według Kiepskich zmarł w wieku 59 lat
Dzięki temu Dariusz Gnatowski schudł wówczas aż 25 kilogramów! Zrezygnował całkowicie ze słodyczy, co było dla niego nie lada wyzwaniem... „Węglowodany, czyli to, co łasuchy lubią najbardziej - ciasta i wszelkie słodkości. Jeśli chce się żyć, to zrezygnowanie ze słodyczy nie jest jakimś arcytrudnym przedsięwzięciem”, podkreślał. Nie był mu obcy również ruch. Uprawiał m.in. nordic walking, pływał i jeździł na rowerze stacjonarnym. Zdobyte doświadczenie pozwoliło mu założyć fundację „Wstańmy razem. Aktywna Rehabilitacja” dla osób zmagających się z cukrzycą. W trakcie warsztatów opowiadał o swoich doświadczeniach związanych z chorobą...
„Staram się przede wszystkim edukować uczestników takich spotkań, opowiadać czym jest ta choroba, kogo dotyczy, co robić, kiedy usłyszy się diagnozę i jak żyć z cukrzycą na co dzień. Rozmawiam z ludźmi chorymi, którzy często zmagają się już z różnymi powikłaniami. Jestem jednym z nich”, podkreślał w rozmowie z Onetem.
Dariusz Gnatowski z żoną i córką, sierpień 2014
Dariusz Gnatowski z żoną Anną, luty 2008