Natasza Urbańska dla wielu kobiet jest synonimem sukcesu: piękna i utalentowana, a do tego spełniona w życiu prywatnym. Okazuje się, że w ślady uzdolnionej aktorki poszła również jej 13-letnia córka. Kalina, podobnie jak niegdyś jej mama, dołączyła do obsady musicalu Metro. Aby nastolatka mogła spełniać się aktorsko, musiała jednak spełnić jeden postawiony jej przez rodziców warunek... Jaki?
Natasza Urbańska: życie prywatne i kariera
Śmiało można o niej powiedzieć, że jest kobietą wielu talentów. Śpiewa, ma talent aktorski, a do tego doskonale zna się na modzie. Dla wielu kobiet jest inspiracją. W życiu prywatnym także dobrze jej się układa. Natasza Urbańska jest żoną reżysera, aktora i dyrektora artystycznego Teatru Buffo, Janusza Józefowicza. Mimo że nikt nie dawał szans ich uczuciu, oni udowodnili, że połączyła ich prawdziwa miłość. Para wspólnie wychowuje córkę, 13-letnią już dziś Kalinę. Okazuje się, że nastolatka odziedziczyła talent po sławnych rodzicach i tak jak oni próbuje swoich sił w branży artystycznej.
Czytaj też: Paulina Krupińska pokazała nowe zdjęcia synka. Mały Jędrek skończył 5 lat!

Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz w sesji dla magazynu VIVA!, 2021 rok
Natasza Urbańska o karierze córki
13-letnia Kalina, podobnie jak kiedyś jej mama, dołączyła do obsady musicalu Metro. W Metrze swoją karierę zaczynali także między innymi Edyta Górniak czy Robert Janowski, a sama produkcja doczekała się nawet premiery na Broadwayu. „Kalinka już podąża moimi śladami, bo już występuje w „Metrze”, i sobie świetnie radzi. To są jej pierwsze kroki, ale to tak zawsze jest. Do „Metra” przychodzą młodzi artyści, gdzie szlifują swój warsztat. Teraz Kalinka jest w obsadzie, gra moją rolę i sobie fantastycznie radzi. To jest jej życie, to są jej wybory. Widzę, że bardzo podoba jej się występowanie w teatrze”, mówiła Natasza Urbańska w rozmowie z Jastrząb Post.
Kalina w 2019 roku

Okazuje się, że rodzice nastolatki nie mają nic przeciwko, by podążała ich ścieżką zawodową, ale postawili jej jeden istotny warunek, który Kalina musi spełnić, jeśli chce rozwijać się artystycznie. Chodzi o... naukę. „To jest czasochłonne, to jest duża i kondycja, i zaangażowanie nie tylko fizyczne. Powiedziałam jej, że jeżeli będzie sobie radziła w szkole, to będziesz wtedy grała. Ale jeżeli będzie przynosić mi pały do domu, to odcinamy bycie artystką. Tak więc ona stara się dwukrotnie mocniej. Sprawy szkolne to jest podstawa. To jest to, co musi być załatwione i gdzie ona musi zaliczyć. Nie musi mieć piątek. Dla nas ważne jest to, żeby ona zaliczała te wszystkie rzeczy i żeby było w porządku. To jest priorytet. Teatr, to jej dodatkowa praca. Ona jest jeszcze dzieckiem więc okej, na razie to działa”, tłumaczyła Natasza Urbańska reporterce Jastrząb Post.
Oczywiście rodzice obawiają się o swoją pociechę i o to, jak poradzi sobie w świecie show-biznesu. Natasza Urbańska zapewnia jednak, że Kalina zawsze może na nią liczyć. „W każdej branży jest trudno. Są momenty trudne, jest zawiść. Są momenty lepsze, gorsze. Każdy z nas musi sobie z tym radzić po swojemu. Będę ją wspierała. Będę robiła wszystko, żeby ona to przetrwała. Myślę, że to, że jesteśmy ze sobą zżyte i ja też rezygnowałam z wielu rzeczy, żeby z nią być i my tą całą jej drogę do dnia dzisiejszego spędziłyśmy razem, jest bardzo budujące. Tak jak mnie zbudował mój tata. On zawsze był ze mną. I mnie zawoził i ze mną rozmawiał, spędzaliśmy ze sobą czas. Jestem mu ogromnie wdzięczna, bo jestem silniejszym człowiekiem. Miałam go przy sobie i wiedziałam, że mogę na niego liczyć. I ona ma też to ze mną. Zawsze może na mnie liczyć, ja zawsze jestem”, dodała w rozmowie z Jastrząb Post.
Zobacz także: Żona Stanisława Karpiela-Bułecki dwukrotnie straciła ciążę. Szczere słowa wokalisty: „Cały czas o nich myślę”

Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz z córką Kaliną w sesji dla magazynu VIVA!, 2011 rok