Nazywano go amantem i porównywano do Brada Pitta. Co dziś robi Maciej Zakościelny?
„Zawsze wiedziałem, czego chcę i w którą stronę powinienem iść”, wyznał
Serca telewidzów podbił w serialu Kryminalni wcielając się w rolę podkomisarza Marka Brodeckiego. Później okrzyknięto go polskim Bradem Pittem. Miano najlepszego i najprzystojniejszego aktora nie za bardzo mu odpowiadało. Jak sam mówił: „Nie mogę powiedzieć, że mnie to denerwowało, ale uważam, że każdy sam powinien stwierdzić, czy ktoś mu się podoba, czy nie", czytaliśmy w Plejadzie. A dzisiaj? Wciąż podbija wiele serc, jednak jego od 2014 należy do Pauliny Wyki. Jak dzisiaj wygląda jego życie?
Maciej Zakościelny: dorastanie, rodzina, droga do kariery
Maciej Zakościelny wyrósł z domu z tradycjami. Nigdy nie ukrywał, że rodzice są dla niego ogromnym wzorem: „Stworzyli książkowy, klasyczny model rodziny, gdzie mama jest od ciepła i miłości, a tato od ustawiania charakteru i pokazywania, jak pokonywać życiowe trudności”, mówił w rozmowie z Beatą Nowicką dla magazynu VIVA! przed laty.
ZOBACZ TEŻ: Wygrał Top Model. Ma Zespół Tourette'a. Tak dziś wygląda życie Dawida Woskaniana
Jego ojciec za czasów studenckich śpiewał w chórze, a matka grała na fortepianie. Sam w wieku sześciu lat zaczął się uczyć gry na skrzypcach, choć w rzeczywistości wolał na gitarze. Już w podstawówce wiedział, że chce występować na scenie. W wieku siedemnastu lat pojechał do Francji, gdzie na stacjach metra dorabiał sobie, grając na skrzypcach. Od małego wiedział, że chce być aktorem: „Mam tak do dziecka – zawsze wiedziałem, czego chcę i w którą stronę powinienem iść”, mówił w rozmowie z Plejadą.
Do szkoły teatralnej dostał się za drugim razem. Za pierwszym komisja stwierdziła, że ma zbyt regionalny akcent. Zakościelny nie poddał się i przez pół roku pracował z logopedą. Gdy się dostał koledzy i koleżanki nie ukrywali, że od razu było widać, że zrobi karierę: „My od rana do nocy przesiadywaliśmy w szkole, marzyliśmy o epizodach, a on tylko zmieniał taksówki, by zdążyć na kolejne spotkanie czy plan”, mówiła jedna z jego koleżanek. Wielu wspomina go jako ambitnego, pracowitego i zdeterminowanego. I faktycznie pierwsze propozycje ról dostawał już, będąc studentem. Swoją pierwszą rolę otrzymał w serialu Plebania w 2001 roku. Chwilę później widzieliśmy go w serialu Sfora czy Samo życie. Prawdziwą popularność przyniosła mu jednak rola komisarza Marka Brodeckiego w serialu Kryminalni, a następnie w komedii romantycznej Tylko mnie kochaj.
ZOBACZ TEŻ: Agata Kulesza opowiedziała o relacji z córką. Nigdy nie była jej przyjaciółką
Maciej Zakościelny: partnerki, życie prywatne, synowie
Z dnia na dzień okrzyknięto go amantem, nazywano najprzystojniejszym polskim aktorem i porównywano do Brada Pitta, co nie do końca mu odpowiadało: „Nie mogę powiedzieć, że mnie to denerwowało, ale uważam, że każdy sam powinien stwierdzić, czy ktoś mu się podoba, czy nie. Takie wmawianie, że ktoś jest najlepszy czy najprzystojniejszy musi nieźle irytować. Cieszę się, że dziennikarze się już ode mnie odczepili w tej kwestii i że jako aktor mogę się sprawdzać w różnych rolach. Poza tym broda mi siwieje, włosy mi siwieją”, mówił w rozmowie z Plejadą.
W kolejnych latach obsadzano go głównie w rolach wrażliwych amantów lub bohaterów, co tylko wzmocniło jego wizerunek romantycznego wrażliwca. Do produkcji z jego udziałem należy zaliczyć: Dlaczego nie, Listy do M 2, Po prostu przyjaźń czy Czas honoru lub Strażacy. Swoich ról Maciej Zakościelny nie wybiera przypadkowo: „Ludzie muszą mieć jakiś wzór. Nie twierdzę, że ja będę tym wzorem, natomiast staram się, by postacie moje były takie, żeby dawać ludziom nadzieję i żeby wierzyli, że są jeszcze tacy ludzie na świecie”, mówił w programie W roli Głównej Magdzie Mołek.
Gdy jego kariera święciła triumfy, nie najlepiej działo się w jego życiu prywatnym. Maciej Zakościelny przez jakiś czas związany był Izabellą Miko, modelką Dianą Tadjuideen-Pakulską oraz aktorką Caity Lotz. Niektóre media podają, że para była nawet zaręczona. Sam aktor niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym i stroni od publicznego dzielenia się informacjami na temat życia uczuciowego.
Od 2014 roku tworzy szczęśliwy i zgrany związek z modelką, Pauliną Wyką. Para doczekała się dwóch synów. W 2016 roku na świat przyszedł Borys: ‚„Gdy pierwszy raz zobaczyłem syna, rozpłakałem się. Zawsze już będzie mnie ogarniało wzruszenie na myśl o pierwszym spotkaniu. W szpitalu, trzymając noworodka na rękach, żaden facet nie jest twardzielem”, wyznał wówczas Zakościelny w rozmowie z Twoim Stylem.
Czytaj również: Maciej Zakościelny i Paulina Wyka doczekali się dwóch pociech. Jakimi są rodzicami?
Dwa lata później na świecie pojawił się drugi syn Alex. Maciej Zakościelny sam przyznawał, że rodzicielstwo mocno go zmieniło: „Mam takie poczucie, że zaczynam dostrzegać, iż rzeczywiście w życiu najważniejsze są relacje z ludźmi. Niezależnie od tego, czy będziesz miał nowy kontrakt, ważne jest to, jakie masz relacje z ludźmi. I ten syn mnie tego uczy. Odnajduje w nim to, że im więcej fajnych rzeczy dajesz człowiekowi, tym więcej dostajesz w zamian”, mówił w rozmowie z Magdą Mołek.
O swoim świadomym podejściu do ojcostwa aktor opowiedział kilka dni temu w rozmowie z Żurnalistą: "My inaczej podchodzimy do dzieci. Nie traktujemy ich jak gówniarzy, a my jak byliśmy młodzi, to nas traktowano, jak dzieci, w niektórych rzeczach po prostu nie uczestniczysz, bo to jest świat dorosłych. Tymczasem my chcemy im pokazywać, że mamy do nich wielki szacunek. Nie ukrywam, że popełniam dużo błędów, żeby nie było. Tak daleko nie zaszliśmy w rodzicielstwie, jak teraz. Teraz możemy trochę pofilozofować, możemy zająć się przestrzeniami duchowo interpersonalnymi", wyznał Maciej Zakościelny.
Maciej Zakościelny: jak dziś wygląda życie aktora?
Jego kariera wciąż się rozwija. W ostatnich latach mieliśmy okazje podziwiać go w serialach Diagnoza i Układ. Aktorskie wyzwanie w tej pierwszej produkcji dało mu nominacje do nagrody Telekamery 2018. Z kolei 2022 rok przyniósł aktorowi udział w aż pięciu produkcjach filmowych, w tym w "Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4", "Gierek" i "8 rzeczy, których nie wiecie o facetach".
Aktor przyznaje, że tak naprawdę nigdy nie zastanawiał się nad tym, czy wybrał dobrą drogę: „Chyba każdy człowiek, który chce czegoś więcej od życia i zawodu, cały czas się zastanawia nad słusznością swoich wyborów. To niekończąca się gonitwa myśli. Ciągle, gdy dostaję jakąś propozycję, rozważam, czy ją przyjmować, czy nie. Z wielu ról zrezygnowałem. Po tym, jak zagrałem w komedii romantycznej "Tylko mnie kochaj" proponowano mi nieustannie granie w podobnych produkcjach. Oczywiście, mógłbym żyć jak pączek w maśle i się na to zgodzić, ale nie czułem tego. Mogłem pójść łatwiejszą drogą, ale nie chciałem robić niczego wbrew sobie”, mówił w rozmowie z Michałem Misiorkiem dla Plejady.
Dziś świetnie sprawdza się zawodowo i prywatnie, umiejętnie łącząc te dwa świata, bo jak mówi: „W moim życiu jestem wierny zasadzie: zachować bilans”.