Była ofiarą nagonki brukowców. Dziś jest filantropką. Tak wygląda życie Sarah Ferguson
„Obrywałam za każdy fałszywy krok, a dodatkowo sama się jeszcze obwiniałam”
W 1985 roku w trakcie jednego z przyjęć poznała księcia Andrzeja. Rok później, w lipcu, wzięła z nim ślub. Doczekali się dwóch wspaniałych córek: Eugenii i Beatrycze. Dziś oboje śmieją się, że są „najbardziej zgodnymi rozwodnikami”. Po rozstaniu Sarah Ferguson stała się ulubienicą tabloidów. Wytykano jej każdą najmniejszą wpadkę, drwiono, porównywano do księżnej Diany. Ona jednak nigdy się nie poddała. „Teraz ja jestem maszynistką swojego parowozu”, przekonuje!
Sarah Ferguson: ulubienica brytyjskiego dworu i ofiara mediów
Mimo że w rodzinie królewskiej była krótko, bo zaledwie 10 lat (a właściwie sześć, jeśli liczyć czas od ślubu do oficjalnego ogłoszenia separacji), dała się poznać jako osoba bezpretensjonalna, pogodna i pełna wigoru. Serce Elżbiety II podbiła, ponieważ tak jak ona ceniła sobie sielskie życie na prowincji. Szybko doczekała się pseudonimu „Fergie”, który w pełni oddawał jej charakter.
Prywatnie przyjaźniła się z księżną Dianą i to dzięki niej poznała przyszłego męża, księcia Andrzeja. Stało się to w trakcie jednego z przyjęć w 1985 roku. Rok później wzięli huczny ślub w Opactwie Westminsterskim. Wydawało się, że tworzą związek idealny. Promienieli u swego boku. Doczekali się dwóch córek: księżniczki Beatrycze (która przyszła na świat 8. sierpnia 1988 roku) oraz księżniczki Eugenii (urodziła się 23. marca 1990 roku).
Czytaj także: Małżeństwo królewskich skandalistów. Oto nieznana historia księcia Andrzeja i księżnej Sarah
Książę Andrzej, Sarah Ferguson, Westminster Abbey, Londyn, Wielka Brytania, 23.07.1986 rok
Niestety, z powodu kariery męża w marynarce, szybko zaczęli się od siebie oddalać. Widywali się jedynie przez kilka miesięcy w roku. Sprawy nie ułatwiało również ogromne zainteresowanie mediów rudowłosą księżną i fakt, że Sarah Ferguson była notorycznie porównywana z księżną Dianą, mimo że prywatnie łączyła je silna i serdeczna więź. Nie trzeba dodawać, która z pań z tych medialnych potyczek wychodziła zwycięsko... Czarę goryczy, jeśli chodzi o małżeńskie pożycie, przelały opublikowane przez brytyjskie tabloidy w 1992 roku zdjęcia księżnej w niedwuznacznej sytuacji z jej amerykańskim doradcą finansowym, Johnem Bryanem (mężczyzna wąchał i pieścił jej stopy).
Pałac Buckingham zareagował błyskawicznie. 19 marca tego samego roku ogłoszono separację księżnej i księcia Andrzeja, rozwód miał miejsce w maju 1996 roku. Przez zdradę nazywano ją „czarną owcą brytyjskiej rodziny królewskiej”, „najbardziej znienawidzoną księżną”, „księżną wieprzowiny” oraz „księżną świń” (tutaj odnoszono się również do jej wyglądu, w tym wagi). Sytuacji Sarah Ferguson nie poprawiały opowieści o zamiłowaniu do luksusowych podróży i przekręty finansowe, których się dopuściła. Związek z księciem Andrzejem sprawił, że mówił o niej cały świat. Niestety przez niemal trzy dekady niepochlebnie. I choć mogłoby się wydawać, że Sarah Ferguson była na straconej pozycji, porażkę przekuła w sukces.
„Całe życie zamartwiałam się, by wszystkich zadowolić: być idealną księżną, nie zawieść rodziny królewskiej, nie dać pożywki brukowej prasie brytyjskiej. I co? Obrywałam za każdy fałszywy krok, a dodatkowo sama się jeszcze obwiniałam. Strach przed popełnieniem gafy był moją obsesją. Gnębiło mnie poczucie wstydu, winy, niedopasowania”, zwierzyła się Grażynie Saniuk w „Twoim stylu”.
Jak udało jej się podnieść? „Oswoiłam je. Nie pozwalam im już przejmować nade mną kontroli. Teraz ja jestem maszynistką swojego parowozu!”, grzmi była żona księcia Andrzeja.
Czytaj także: Kiedyś nazywana „księżną wieprzowiny”. Kim jest najbardziej znienawidzona księżna?
Księżna Diana, Sarah Ferguson, Windsor, lipiec 1983 roku
Sarah Ferguson: tak obecnie wygląda jej życie. Pisze książki, pomaga potrzebującym dzieciom
Napisała 40 książek dla dzieci oraz powieść historyczną o swojej prapraciotce Margaret Montagu Douglas. Gdy zrozumiała, jak istotna jest popularność, zaczęła wykorzystywać ją, by pomagać najbardziej bezsilnym i potrzebującym. W tym celu założyła dwie fundacje: Chances for Children oraz Children in Crisis. Mało kto wie, że ma szczególny sentyment do... Polski, a dokładniej do Górnego Śląska. Jak to wszystko się zaczęło?
„Pierwszy raz przyjechałam tu w 1993 roku, właśnie do kliniki w Zabrzu. Szukałam życiowej drogi. Zmotywowała mnie babcia. Powiedziała: „czujesz się źle? Zrób coś dla innych!”. Wybrałam Górny Śląsk, bo dowiedziałam się, że śmiertelność dzieci w tym regionie była wyjątkowo wysoka. I już pierwsza wizyta zmieniła moje życie. W Zabrzu zobaczyłam heroiczną walkę lekarzy o życie pacjentów, mimo że brakowało sprzętu medycznego, leków, a nawet jednorazowych igieł”, podkreślała.
Czytaj także: „Masz krew na rękach”, wykrzyczała jedna do drugiej. Księżne ostro pokłóciły się o Dianę
Sarah Ferguson, księżna Yorku, Nowy Jork, 22.02.2010 rok
I dodawała, że jedno ze spotkań wryło jej się w pamięć szczególnie. „Nie zapomnę spotkania z chorą na raka piętnastoletnią Anią. Dziewczynka cierpiała, ale kurczowo trzymała się życia. Niedługo potem umarła. Poruszona, założyłam fundację Children in Crisis. Dwa lata później pomogłam sfinansować ośrodek dla dzieci wymagających rehabilitacji po ciężkich chorobach. Jego otwarcie w 1995 w górskiej wsi Lipnica Wielka stało się okazją do kolejnej wizyty w Polsce”, wyjaśniła.
Dlaczego lubi wracać do naszego kraju? „Czuję się tu wyjątkowo dobrze. Nie muszę udawać, mogę szczerze się śmiać, wzruszać. Ludzie są tu serdeczni, gościnni i przyjacielscy. Udziela mi się ta energia”, deklarowała Sarah Ferguson na łamach „Twojego stylu” w październiku 2021 roku.
Niesienie pomocy innym to jej misja. W trakcie pandemii za pośrednictwem profilu na Instagramie czytała fragmenty swoich książek najmłodszym. Założyła również kanał w serwisie Youtube o wymownej nazwie „Storytime with Fergie and Friends” (w tłumaczeniu: Bajki z Fergie i przyjaciółmi). Podkreśla, że pogoda ducha jej dopisuje i zamierza dalej realizować najważniejszą życiową misję. Wspiera również dwie swoje córki, ponieważ – jak deklarowała wielokrotnie – macierzyństwo jest rolą, z której jest najbardziej dumna i w pierwszej kolejności zawsze mówi o sobie jako o kochającej mamie Beatrycze i Eugenii. I za to pokochały ją miliony na całym świecie!
Czytaj także: Skandalista, imprezowicz i królewska czarna owca... Oto wszystkie tajemnice księcia Andrzeja
Sarah Ferguson, księżniczka Eugenia, księżniczka Beatrycze, Londyn, Wielka Brytania, 14.05.2016 rok