Woody Allen w mocnych słowach tłumaczy się ze związku z adoptowaną córką!
Reżyser wydał szokującą autobiografię
Choć Woody Allen uchodzi za utalentowanego reżysera, a jego niezwykłe produkcje kochają miliony ludzi na całym świecie, życie prywatne twórcy spotyka się z wielką krytyką. Wszystko przez związek z kobietą, która wcześniej była jego adoptowaną córką, a także oskarżenia o gwałt na innym dziecku. Po wielu latach spekulacji, Allen postanowił teraz rozliczyć się z przeszłością i odpowiedział na zarzuty wydając autobiografię, Apropos of Nothing. Co ujawnił?
Woody Allen o życiu prywatnym w „Apropos of Nothing”
W najnowszej książce pisze o młodości, tworzeniu filmów, a także wspomina historie ze swojego prywatnego życia, które tak bardzo interesują opinię publiczną. Dlaczego? Woody Allen od 1980 roku przez blisko 12 lat był związany z Mią Farrow. Był jej trzecim partnerem, bowiem aktorka wcześniej związana była jeszcze z Frankiem Sinatrą i André Previniem.
Wiadomo, że gdy się poznali, z poprzednich związków wychowywała już szóstkę dzieci. Reżyser w autobiografii opisuje byłą partnerkę: „Nie była wymagająca, była za to lepiej poinformowana ode mnie, bardziej kulturalna, urocza dla moich przyjaciół; a co najważniejsze – mieszkała zaraz obok Central Parku, więc zaoszczędzałem sporo pieniędzy na dojazdach”. Dodaje także, że już po kilku tygodniach znajomości kobieta stwierdziła, że chce za niego wyjść i mieć kolejne pociechy: „Czy powinienem dostrzec czerwone flagi? Tak sądzę, ale jeśli spotykasz się z wymarzoną kobietą, nawet gdy widzisz czerwoną flagę, odwracasz wzrok”.
Wówczas nie zgodził się na ślub, lecz adoptowali dwójkę dzieci, a w 1987 roku na świat przyszedł jedyny biologiczny syn pary, Ronan Farrow. W autobiografii Allen ujawnia, że choć on jest oczerniany z powodu nieprawidłowego traktowania najmłodszych, to jego była partnerka ma więcej na sumieniu.
Podobno Mia potrafiła brać ze sobą dzieci na randki, a gdy się zmęczyły, kłaść pod stołem w restauracji do spania. Zaadoptowała też niemowlę z Meksyku, ale gdy przeszkadzało jednemu z synów, odesłała je. Ponadto co chwilę zmieniała imiona pociechom – ich biologiczny syn na początku nazywał się Satchelm, Harmon, a potem Seamus, aż został Ronan.
Allen ujawnił też, że w dziwny sposób traktowała Ronana: „Zabierała go ze sobą do sypialni, do łóżka i zmuszała do karmienia piersią. Powtarzała mi, że ma zamiar robić to przez lata, bo są badania antropologiczne, które potwierdzają pozytywne skutki takiego działania wśród społeczności plemiennych”. Po latach dowiedział się od opiekunki oraz gospodyni, że Mia spała z chłopcem nago do ukończenia przez niego 11 roku życia.
Co ciekawe, w udzielonym w 2013 roku wywiadzie, Farrow wyznała, że Ronan może być „prawdopodobnie” biologicznym dzieckiem jej pierwszego męża, Franka Sinatry. W książce Allen przyznaje, że kobieta już wcześniej wielokrotnie mu to sugerowała. Dziś Ronan jest uznanym dziennikarzem z nagrodą Pulitzera na koncie. Usiłował zablokować publikację autobiografii ojca, zrywając współpracę z wydawnictwem Hachette. Ostatecznie pamiętniki reżysera ujrzały światło dzienne 23 marca nakładem innego wydawcy.
Związek Allena i Farrow rozpadł się w 1991 roku, gdy aktorka odkryła pornograficzne zdjęcia partnera i adoptowanej przez nią w 1978 roku córki, Soon-Yi Previn. Choć dziewczyna teoretycznie nigdy nie była dzieckiem Allena, gdyż reżyser jej oficjalnie nie adoptował, wychowywał ją i ich romans określano jako kazirodczy. W autobiografii wyznaje: „Na początku naszego związku, gdy pożądanie brało górę, nie mogliśmy oderwać od siebie rąk. Był pomysł, żeby zrobić sobie jakieś erotyczne zdjęcia, jeśli tylko wykombinuję, jak obsłużyć aparat. Ona dała sobie z tym radę, zdjęcia zostały zrobione, ujęcia dokładnie zaplanowane, żeby podnieść sobie temperaturę o kilka stopni”.
Broniąc relacji z Previn, równocześnie zaprzecza, by miał w niewłaściwy sposób zachować się względem innej swojej córki, Dylan. W 1993 roku bowiem, gdy Woody i Mia toczyli długą publiczną batalię o prawo do opieki nad dziećmi, oskarżono reżysera o molestowanie Dylan Farrow. Stwierdzono jednak, że dziewczyna „wymyśliła te historie pod wpływem stresu życia w zmiennym i niezdrowym domu, albo zostało to osadzone w jej umyśle przez matkę”, ponieważ dziewczynka przedstawiała historie w sposób „niespójny”. W książce Allen utrzymuje: „Nigdy w niewłaściwy sposób nie dotknąłem Dylan i nie zrobiłem czegoś, co można by uznać za molestowanie”.
W publikacji uznany filmowiec żali się również, że choć wiele osób z branży mu wierzyło, bali się publicznie wypowiedzieć: „Milcząca większość hollywoodzkich aktorów i reżyserów poparła mnie, ale nie mogli zabrać głosu, ponieważ bali się utraty pracy i pozycji. (…) Po tych wydarzeniach prasa na zawsze wrzuciła mnie do jednego wora z mężczyznami, którzy zostali oskarżeni albo skazani za przestępstwa seksualne. (...) Książka musiała się ukazać. Nie można zachować prawdy na zawsze”.
A wy wierzycie w jego zapewnienia?
Woody Allen i Soon Yi Previn