Reklama

Bez wahania można o niej powiedzieć, że jest kobietą silną, spełnioną i śmiało realizuje swoje marzenia. Anna Lewandowska rozwija karierę zawodową, a jej kalendarz wypełniony jest po brzegi. Najważniejsze miejsce w życiu sportsmenki zajmuje jednak rodzina: mąż Robert i ukochane córki, Klara i Laura. Sama wychowywała się bez taty. „Musiałam zostać kolejną kobietą z charakterem w rodzinie (...) gdy tata nas opuścił”, wyznała Anna Lewandowska. Ojciec opuścił jej mamę, kiedy trenerka miała 12 lat. Jak wyglądają ich relacje? Czy córka kiedykolwiek mu wybaczyła?

Reklama

Anna Lewandowska – ojciec zostawił jej rodzinę, gdy miała 12 lat

Dziś ma wszystko, o czym można pomarzyć. Sławę, pieniądze, sukces, a przede wszystkim miłość i wspaniałą rodzinę. Anna Lewandowska, żona jednego z najlepszych piłkarzy, nie zawsze miała jednak lekko. Siłę i pewność siebie, którą teraz emanuje musiała wykrzesać z siebie po trudnym wydarzeniu z dzieciństwa, jakim było odejście jej taty.

„Musiałam zostać kolejną kobietą z charakterem w rodzinie. Miałam 12 lat, gdy tata nas opuścił. Z dnia na dzień ja i brat zostaliśmy tylko z mamą, bez pieniędzy i perspektyw. A zaledwie rok wcześniej przeprowadziliśmy się do nowego domu w Podkowie Leśnej. Tata zgromadził nas wtedy przy stole i zapytał: „Dzieci, czy chcecie, żeby odtąd mamusia była w domu?”. Chcieliśmy. Mama zrezygnowała z pracy zawodowej, aby zająć się domem, a wkrótce zostaliśmy sami”, wyznała w wywiadzie dla Twojego Stylu Anna Lewandowska. Ojciec był nieobecny w jej życiu, a w jej rodzinie nie wiodło się najlepiej.

„Pamiętam taką sytuację, gdy mama rozpłakała się w sklepie na widok pomarańczy, bo nie było nas na nie stać. Lepiej było tylko w święta, gdy jechaliśmy do babci do Łodzi: pyszne jedzenie, prezenty pod choinką i dużo radości. Myślę, że mama przetrwała dzięki głębokiej wierze i ludziom, którzy podali jej rękę”, wspominała żona Roberta Lewandowskiego w Twoim Stylu, wyjaśniając, co dało jej mamie siłę, by przetrwać trudny czas po odejściu męża.

Czytaj też: Anna Lewandowska o stracie ciąży: „To był najtrudniejszy moment w moim życiu”

Dorota Szulc

Anna Lewandowska w sesji dla magazynu VIVA!, 2022 rok

Radoslaw NAWROCKI / Forum

Bogdan Stachurski, plan serialu TVP1 "Dom nad rozlewiskiem", nagranie odc. 13, Konstancin, 22.07.2009

Anna Lewandowska: ojciec. Jak sportsmenka poradziła sobie z jego odejściem?

Trenerka czuła się przytłoczona odejściem taty. Pocieszenia zaczęła szukać w sporcie, który pozwolił jej także odkryć w sobie siłę i zapewnił poczucie bezpieczeństwa. „Pogubiłam się w tej sytuacji. Dopiero treningi karate dały mi poczucie większej siły i bezpieczeństwa. Trener zastąpił ojca”, mówiła w tej samej rozmowie Anna Lewandowska. Ojciec zostawił jej rodzinę w kiepskiej sytuacji materialnej, więc sportsmenka zaczęła pomagać finansowo ukochanej mamie. „Szybko zaczęłam pracować. Po lekcjach prowadziłam zajęcia karate z dziećmi, dostawałam 500 złotych, z czego większość oddawałam mamie”, opowiadała w Twoim Stylu.

Mimo trudnego czasu Anna Lewandowska nigdy się nie poddała i nauczyła się, że na sukces sama musi ciężko zapracować. „Jako 16-latka zdawałam sobie sprawę z tego, że sukces muszę wypracować. Innym wystarczył jeden trening, ja robiłam dwa albo trzy. Zawzięłam się, że zdobędę mistrzostwo świata. I osiągnęłam to, więc się nie użalam, jestem wdzięczna, bo dzięki tym doświadczeniom teraz twardo stoję na ziemi”, tłumaczyła w tej samej rozmowie. „Czasem bolało, bywało bardzo ciężko, ale sądzę, że dzięki trudnym przeżyciom jestem dziś w miejscu, w którym jestem, i mam swój system wartości. Jest on moim drogowskazem i daje mi poczucie bezpieczeństwa. To część mojej tożsamości”, wyznała Anna Lewandowska w tej samej rozmowie.

Zobacz także: Dla Joanny Kulig dziecko było jednym z największych pragnień. „Bycie aktorką i mamą jest sprzeczne”

Dorota Szulc

Anna Lewandowska w sesji dla magazynu VIVA!, 2022 rok

Anna Lewandowska – ojciec. Jakie mają dziś relacje?

Trenerka boleśnie odczuła porzucenie przez ojca rodziny. „Byłam córeczką tatusia, więc cierpiałam podwójnie (...) Ale pieniędzy brakowało na wszystko. Mówiłam koleżankom, że nie pojadę z nimi do kina, bo nie mam za co kupić biletu. Nikt się ode mnie nie odwracał z tego powodu. To był ciężki czas. (...) Całe szczęście, że zaczęłam trenować karate. W dodatku za darmo. Myślę, że sport mnie uratował”, tłumaczyła w Zwierciadle. „Było trudno, ale dziś jestem zdania, że – jak to mówią – co cię nie zabije, to cię wzmocni. Wyszłam z tego doświadczenia doroślejsza i z poczuciem, że nie warto płakać nad losem, tylko trzeba brać sprawy w swoje ręce", mówiła o odejściu ojca w rozmowie z Women's Health.

W rozmowie z Twoim Stylem trenerka opowiedziała o trudnościach, jakie miała z zajściem w ciążę po chorobie oraz poronieniu. Przy ponownym staraniu o dziecko pomogło jej dopiero wyrzucenie złych emocji i wybaczenie ojcu. „Trzy dni po tym, jak straciłam ciążę, w niedzielę poszłam na mszę. [...] Modliłam się o dziecko. Taka chwila wycisza, układa w głowie. Wyszłam z kościoła oczyszczona ze złych emocji i uświadomiłam sobie, że chcę coś uporządkować: wybaczyć ojcu. Napisałam SMS: "Tato, wybaczam ci". Dwa miesiące później byłam w ciąży”, wyznała Anna Lewandowska. Ojciec sportsmenki, jak donosi pudelek.pl, powiedział w rozmowie z Dobrym Tygodniem, że ma z córką bardzo dobry kontakt i jest dumny z kariery, jaką zrobiła. „Jestem dumny z córki, z tego, co osiągnęła. Zawsze ją podziwiałem. Kibicuję też Robertowi, oglądam mecze. To wielka satysfakcja”, wyznał i dodał: „Ale już więcej nic nie powiem. To moja prywatna sprawa. Trzymam kciuki za Anię i Roberta. Oby im się w życiu udało”. Mężczyzna nie został jednak zaproszony na ślub Ani z Robertem Lewandowskim i prawdopodobnie nie miał okazji poznać swoich wnuczek.

Czytaj również: Iga Świątek zawsze może liczyć na wsparcie najbliższych. To im zawdzięcza sportową karierę

Dorota Szulc
Reklama

Anna Lewandowska w sesji dla magazynu VIVA!, 2022 rok

Reklama
Reklama
Reklama