Andrzej Piaseczny komentuje działania Kai Godek. Złożyła projekt ustawy „Stop LGBT”
„Tego rodzaju zachowania są wyrazem pogardy i nienawiści”
O konsekwencjach pomysłów i działań partii rządzącej, które nie mają wiele wspólnego z tolerancją, głośno mówią nie tylko politycy opozycji, ale i osoby publiczne, które nie zgadzają się na ograniczanie wolności czy wymuszone zmiany poglądów. W ostatnim czasie w ogniu krytyki ponownie znalazła się Kaja Godek, która złożyła w Sejmie projekt ustawy „Stop LGBT”. Z tak krzywdzącymi ideami nie zgadza się wiele gwiazd, które nie boją się mówić o tym głośno, a jedną z nich jest wokalista Andrzej Piaseczny.
Andrzej Piaseczny komentuje ustawę „Stop LGBT” Kai Godek
Ustawa „Stop LGBT”, najnowsza „inicjatywa” Godek, zakłada między innymi „zakaz propagowania orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm” czy zakaz organizowania Parad Równości. Aktywistka znana jest z pomysłów, które ograniczają wolność innych ludzi, za co jest mocno krytykowana przez opinię publiczną.
Najnowszą ideę Kai Godek skomentował Andrzej Piaseczny. W rozmowie z Michałem Dziedzicem z portalu Pudelek zdradził, co chciałby jej powiedzieć, gdyby przypadkowo się spotkali. „Powiedziałbym, że jednym z najważniejszych przykazań w chrześcijańskim świecie jest przykazanie miłości. Tego rodzaju zachowania nie są wyrazem miłości, są wyrazem pogardy i nienawiści. Więc może powinna zastanowić się i przemyśleć jeszcze raz swoje pomysły na ten świat. Ja jestem pewien, co mówiłem głośno już wielokrotnie, że nie wyobrażam sobie, żeby za miłość można było iść do piekła”, wyjawił w wywiadzie.
Zobacz: Andrzej Piaseczny bał się powiedzieć rodzicom o swojej orientacji: „Czułem, że będą rozczarowani”
Wokalista zastanowił się również, dlaczego Godek podejmuje takie decyzje. „Może jest niekochana? Może jest nieszczęśliwa? Może jest niezrealizowana w życiu? Jesteśmy tylko ludźmi, dotykają nas różnego rodzaju szczęścia i nieszczęścia. Jeśli w życiu przejawiamy pogardę i nienawiść, to jest ona wynikiem czegoś. Nie jestem psychologiem, więc nie jestem w stanie pani Godek poradzić jakichś zachowań, które by ją po prostu troszkę uleczyły, ale myślę, że są ludzie, do których o pomoc mogłaby się zwrócić...”, stwierdził.
Andrzej Piaseczny o coming oucie
W przeszłości Andrzej Piaseczny sam krytykował Paradę Równości i osoby, które biorą w niej udział, ale przeprosił za to w niedawnym wywiadzie z magazynem „Replika”.
Zobacz: Andrzej Piaseczny przeprosił społeczność LGBT! „Dobrze, że mnie za to skrytykowaliście”
W rozmowie z Mariuszem Kozakiem („Tolerancja jest Kozak”) przyznał natomiast, że decyzję o ujawnieniu orientacji podjął przez słowa Andrzeja Dudy o „ideologii LGBT”. „Jeśli ktoś mnie namówił do tego coming outu, to najbardziej właśnie prezydent. Nie społeczność, nie ci, którzy w słusznej sprawie walczą – na różne sposoby, które nie zawsze mi się podobają – ale one nie muszą mi się podobać. Cel mi się podoba”, mówił.
Źródło: Pudelek.pl