Reklama

W drugiej połowie czerwca media obiegła wiadomość, że były polski skoczek ma koronawirusa. Adam Małysz sam poinformował o tym fakcie w mediach społecznościowych, by ostrzec wszystkie osoby, które miały z nim kontakt. Teraz sportowiec czuje się już dobrze i z najbliższymi wybrał się na wakacje.

Reklama

Adam Małysz na wakacjach

Jeszcze kilka tygodni temu Adam Małysz ostrzegał: „Piszę o zarażeniu, by chronić innych i ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. To ważne, by wszyscy, którzy mieli ze mną kontakt w ostatnim czasie, przebadali się i podjęli niezbędne w takich okolicznościach środki ostrożności. Jak wiecie, przestrzegam zasad bezpieczeństwa, ale okazuje się, że to nie wystarcza. Niech ta sytuacja będzie i dla Was przestrogą – dbajcie o siebie i uważajcie”. Choć wówczas cała Polska wstrzymała oddech, okazuje się, że wszystko skończyło się dobrze.

Choroba Małysza przechodziła praktycznie bezobjawowo, wyłączając utratę niektórych zmysłów. W wywiadzie dla Super Expressu mówił: „Po kilku dniach, gdy zjadłem rosół, pomyślałem sobie: źle przyprawiony. Okazało się, że to był początek, bo potem na sześć dni straciłem smak i węch. Potem wrócił. A ponadto czułem się nieco zmęczony przy pracach fizycznych”.

Informację o pokonaniu zakażania podał mediom tydzień temu, bo 10 lipca. Teraz, po dwutygodniowej kwarantannie, postanowił migiem zorganizować wyjazd z żoną, Izą, oraz znajomymi i wybrał się na wakacje. Wypoczywa nad wodą i choć nie zdradził dokładnej miejscowości, internauci wywnioskowali po rejestracjach samochodów, że prawdopodobnie jest to miejsce na Węgrzech. Pod dodaną na Instagramie fotografią Adam napisał: „Szybki "wypad" ze znajomymi po kwarantannie. Powiem wam, że brakowało mi wyjazdów”.

Życzymy zdrowia i udanego urlopu!

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama