Francois Hollande i Julie Gayet: dzieli ich 18 lat. Właśnie wzięli ślub. Oto ich skandaliczna historia
Gdy ich romans wyszedł na jaw, była partnerka prezydenta Francji przeszła załamanie
Ich romans wstrząsnął światem. Gdy na jaw w 2014 roku wyszło, że ówczesny prezydent Francji Francois Hollande jeździ skuterem na schadzki z o 18 lat młodszą kochanką, aktorką Julie Gayet, wybuchł skandal. Tym większy, że polityk był od kilku lat w związku z dziennikarką polityczną „Paris Matcha” Valerie Trierweiler. Ta zakazana miłość do dziś budzi ogromne zainteresowanie. Jak podają media nad Sekwaną, para wzięła w czerwcu sekretny ślub! Znamy jego szczegóły.
Francois Hollande i Julie Gayet już po ślubie! Szczegóły uroczystości
Ceremonia była owiana ścisłą tajemnicą i uczestniczyli w niej jedynie najbliżsi pary. Odbyła się w czerwcu w ratuszu w miejscowości Tulle w departamencie Correze w Nowej Akwitanii (środkowo-zachodnia Francja) i miała charakter prywatny. Potwierdzić mieli ten fakt przedstawiciele miejscowego ratusza w rozmowie z lokalnymi mediami. Ślub został udzielony zakochanym przez mera Bernarda Combesa. Co ciekawe, jest to pierwsze małżeństwo byłego, 67-letniego prezydenta Francji. Mimo że wcześniej był w dwóch dosyć długich związkach: z polityczką Segolene Royal (30 lat, z tej relacji doczekał się czwórki dzieci) oraz z dziennikarką polityczną „Paris Matcha” Valerie Trierweiler, nigdy nie zdecydował się ich sformalizować.
Z kolei jego wybranka spotykała się ze scenarzystą Santiago Amigorenem, z którym ma dwóch synów. Rozwiedli się w 2006 roku. Co wiemy o życiu prywatnym byłego prezydenta Francji i jego obecnym związku? Przypominamy archiwalny tekst autorstwa Magdaleny Banach z 2014 roku.
Czytaj także: Kochanka rzuciła prezydenta Francji. W czym się nie sprawdził?
Francois Hollande, Julie Gayet, 'Nuits Du Sud' Festival 2018, Vence, Francja, 19.07.2018 rok
Francois Hollande i Julie Gayet: historia romansu
Czy Valérie Trierweiler jest nadal pierwszą damą Francji? To pytanie zadają sobie dziś wszyscy Francuzi. Po ujawnieniu romansu François Hollande’a z aktorką Julie Gayet padały pod jego adresem słowa: „To zachowanie opóźnionego w rozwoju nastolatka”. Swoje żony zdradzali Mitterand, Chirac, Sarkozy. Dlaczego tym razem nie zostawiono na prezydencie suchej nitki? Z Paryża pisze Magdalena Banach.
Czy Valérie Trierweiler jest nadaal pierwszą damą Francji?”. Alain Barluet z „Le Figaro” stawia pytanie, które każdy z nas, dziennikarzy zgromadzonych we wtorek, 14 stycznia 2014 roku w Pałacu Elizejskim na dorocznej konferencji prasowej, zamierzał postawić. To już trzecie spotkanie prezydenta z francuską i międzynarodową prasą, pierwsze wzbudzające tak ogromne zainteresowanie.
Jest nas ponad 600, warunki udziału były bardzo surowe: karta prasowa dla francuskich dziennikarzy, akredytacja Ministerstwa Spraw Zagranicznych dla korespondentów. Ale pomimo to wśród zgromadzonych widzę nie tylko komentatorów politycznych i edytorialistów specjalizujących się w ekonomii. Są także dziennikarze z kolorowych magazynów i tabloidów. Wszyscy pod wrażeniem informacji, którą w piątek, 10 stycznia 2014 roku, opublikował francuski magazyn „Closer”: prezydent Francji ma kochankę! Wiadomość zelektryzowała media bardziej niż program reform, na który François Hollande usiłował bezskutecznie zwrócić naszą uwagę w swojej 40-minutowej mowie.
Przyparty do muru pytaniem francuskiego dziennikarza, odpowiada: „Rozumiem pana pytanie, pan zrozumie moją odpowiedź. Każdy w życiu prywatnym może przechodzić ciężkie chwile, ale mam zasadę, że o sprawach prywatnych rozmawiam prywatnie. Nie jest to więc ani miejsce, ani chwila na tego typu dyskusje”. Niezrażeni odpowiedzią prezydenta próbujemy jeszcze cztery razy powrócić do tematu. Daremnie. Nawet wówczas, kiedy Nicolas Domenach, dziennikarz francuskiej TV, pyta o stan zdrowia Valérie Trierweiler, pierwszej damy Francji, która na wiadomość o zdradzie Hollande’a przeżyła załamanie nerwowe i trafiła do szpitala. „Odpoczywa”, odpowiada lakonicznie prezydent, powołując się na prawo do prywatności. Widząc nasze rozczarowanie, tłumaczy, że w Konstytucji Francji nie ma wzmianki o pierwszej damie, że to żadna oficjalna funkcja, ale po chwili dodaje, że wyjaśni, czy i kto jest ową damą przed swoją oficjalną wizytą w USA, zaplanowaną na 11 lutego.
Czytaj także: Odcina się od działań ojca, na koncie ma dwa rozwody, a dziś mieszka z kobietą. Oto tajemnice Marine Le Pen
Francois Hollande, Julie Gayet, mecz piłki nożnej kobiet, Creteil, Francja, 31.05.2019 rok
„Gayet Gate”: jak romans wyszedł na jaw?
Kiedy „Closer” opublikował na okładce informacje o „tajemniczej miłości prezydenta” i siedem stron zdjęć, na których widać, jak François Hollande, pod osłoną nocy, wymyka się z Pałacu Elizejskiego i na skuterze pędzi na randkę z młodszą od niego o 18 lat aktorką, Julie Gayet, Francuzi byli zbulwersowani. Nie tym, że ich prezydent ma kochankę. Do tego mieszkańcy kraju nad Sekwaną są przyzwyczajeni, w końcu jeden z poprzedników Hollande’a umarł w ramionach metresy, w trakcie igraszek miłosnych, którym oddawał się w Pałacu Elizejskim.
To, co ich najbardziej zaszokowało, to żałosny charakter „Gayet Gate”, jak ironicznie nazwali ten skandal obyczajowy. „Opera mydlana”, „żałosny vaudeville”, „brazylijska telenowela” – francuska prasa była bezlitosna dla „amants maudits” (przeklętych kochanków – przyp. M.B.). Francuski minister spraw wewnętrznych był jeszcze bardziej dosadny. Kiedy pokazano mu zdjęcia prezydenta, który po północy, w kasku na głowie, stara się wejść niepostrzeżenie do kamienicy, w której czeka na niego kochanka, Manuel Valls skwitował to krótko: „To zachowanie opóźnionego w rozwoju nastolatka”.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że prezydenta zdradziły buty, które zapomniał zmienić, udając się na miłosną schadzkę. Te same miał na nogach poprzedniego dnia – podczas wizyty państwowej w Arabii Saudyjskiej, i tydzień wcześniej – podczas spotkania z premierem, wyjaśnia „Closer”.
I chociaż prawie 80 procent Francuzów uważa, że prezydent ma prawo do prywatności, to tym razem jest coś, co nie pozwala im na tradycyjne przymknięcie oczu. „Sytuację komplikuje fakt, że Valérie Trierweiler znalazła się w szpitalu”, twierdzi Virginie Spies, semiolog, wykładowca na uniwersytecie w Avignon. „I mimo że pierwsza dama nie cieszy się sympatią Francuzów, to jednak fakt, że trafiła tam na skutek szoku po tym, jak prezydent poinformował ją o zdradzie, stawia go w jak najgorszym świetle. Pokazuje, że potrafi być okrutny i bezwzględny”.
Czytaj także: Emmanuel Macron ukrywa, że jest gejem? Plotka o jego orientacji seksualnej wstrząsnęła Francją
Okładki magazynów we Francji po ujawnieniu romansu Francois Hollande'a, Julie Gayet, 15.01.2014 rok, Paryż, Francja
Głowa państwa czy french lover. Skandalista Francois Hollande
Czy Francuzi wybaczą Hollande’owi romans? Wszystko zależy od finału sprawy. Francuzi, którzy nie są narodem purytańskim, rozumieją, że prezydent mógł się zakochać, nie godzą się jednak z faktem, że nie potrafił zakończyć swojego poprzedniego związku w elegancki sposób. Nie podoba im się również to, że osłabia autorytet sprawowanego urzędu swoim niedorzecznym zachowaniem. Bo jak szanować prezydenta, który ugania się za kochanką po Paryżu na wysłużonej vespie?
Jeśli Hollande zrozumie swój błąd i wykaże się większą klasą w rozwiązywaniu zawiłości miłosnego trójkąta, może liczyć na wyrozumiałość. We Francji seks i polityka od wieków idą w parze, a bogate życie erotyczne prezydentów wpisane jest w historię tego kraju. Poprzednicy Hollande’a udowodnili, że mają temperament i słabość do pięknych kobiet.
Domniemany romans Valéry’ego Giscarda d’Estaing i księżnej Diany jest do tej pory ulubionym tematem żartów francuskich satyryków. O podwójnym życiu jego następcy, François Mitterranda, dowiedziano się w ostatnich latach jego życia, i to tylko dlatego, że „Sfinks” (jak nazywano prezydenta – przyp. M.B.) wyraził na to zgodę, chcąc przed śmiercią przedstawić światu swoją nieślubną córkę Mazarine. Z podbojów miłosnych słynął także Jacques Chirac. Jedną z jego kochanek była włoska aktorka Claudia Cardinale, którą prezydent odznaczył Legią Honorową „za zasługi”… w domenie kultury. Nicolas Sarkozy również uległ urokowi Włoszki. Krótko po rozwodzie z drugą żoną, Cécilią, w jego życiu pojawiła się nowa miłość – modelka i piosenkarka Carla Bruni. Para pobrała się po zaledwie kilkumiesięcznej znajomości i w ten sposób Sarkozy został pierwszym prezydentem Republiki Francuskiej, który wziął ślub w trakcie trwania swojej kadencji.
François Hollande nie był nigdy żonaty. Podczas kampanii wyborczej przedstawiał się jako antidotum na swojego poprzednika. Obiecywał, że jego życie osobiste nigdy nie przysłoni spraw państwowych. Francuzi uwierzyli, że po latach polityki glamour uprawianej przez Sarkozy’ego nastał czas normalności. Ich nowy prezydent nie wyróżniał się przecież urodą filmowego amanta i nie przypominał w niczym ideału french lover. Zaledwie kilka tygodni po wyborach zrozumieli swój błąd. Życie osobiste prezydenta okazało się nad wyraz skomplikowane, a jego życiowa partnerka, Valérie Trierweiler, chorobliwie zazdrosna o swoją poprzedniczkę, Ségolene Royal, znaną polityczkę, z którą Hollande był związany przez 30 lat i z którą ma czwórkę dorosłych już dzieci.
W przeciwieństwie do swojego poprzednika François Hollande nie zalegalizował związku ze swoją partnerką. Złośliwi twierdzą, że nie zdecydował się na to, zniechęcony zaborczym i despotycznym charakterem pierwszej damy.
Czytaj także: Jacques Chirac działał na scenie politycznej przez ponad 40 lat. Prywatnie nie stronił od romansów
Francois Hollande, Ségolène Royal, Paryż, Francja, program „Vivement Dimanche”, 04.04.2003 rok
Kronika wypadków miłosnych. Burzliwe życie miłosne Francois Hollande'a
Kiedy więc na horyzoncie pojawiła się piękna Julie Gayet, prezydent zakochał się jak sztubak. Jego nowa miłość była totalnym przeciwieństwem oficjalnej partnerki. Pierwsza dama wychowała się na robotniczym osiedlu w Angers, aktorka – w rodzinnej posiadłości w Gers. Valérie po studiach na Sorbonie została dziennikarką, Julie długo szukała swojej drogi, studiowała psychologię, historię sztuki i śpiew operowy. Rodzice liczyli, że idąc za rodzinną tradycją, wybierze medycynę, ją pociągało aktorstwo. Absolwentka Actors Studio w Londynie, na ekranie zadebiutowała w 1993 roku w „Trzech kolorach. Niebieskim” Kieślowskiego. O awansie do pierwszej ligi francuskich aktorek nigdy nie marzyła, wolała role w filmach autorskich. Nakręciła ich około 50. Niektóre z nich także wyprodukowała. Prywatnie rozwódka. Ma dwóch synów – Tadéo (15 lat) i Ezéchiela (13 lat) – z argentyńskim pisarzem i scenarzystą Santiago Amigorena. Mimo że Julie Gayet urodziła się i wychowała w środowisku francuskiej burżuazji, nigdy nie kryła lewicowych poglądów. Co zabawne, w 2007 roku, kiedy Ségolene Royal, była partnerką François Hollande’a, startowała w wyborach prezydenckich, Julie Gayet wspierała jej kandydaturę. Ale to nie wtedy się poznali.
Do spotkania doszło latem 2012 roku za sprawą najstarszego syna Hollande’a, Thomasa, a ściśle mówiąc – za sprawą jego dziewczyny, piosenkarki Joyce Jonathan, która przyjaźni się z Gayet. Zdaniem francuskiego czasopisma „Elle” to Thomas, który nie znosi Valérie Trierweiler od chwili, gdy ta ostatnia opublikowała na Twitterze obraźliwe uwagi pod adresem jego matki, zorganizował pierwsze spotkanie prezydenta i aktorki. Okazało się, że tych dwoje ma sobie dużo do powiedzenia. Zarówno Hollande, jak i Gayet uwielbiają politykę, kino, mają podobne poglądy polityczne.
Uchodzący za nieudolnego polityka i pantoflarza prezydent czuł się nareszcie doceniony. W jednym z wywiadów opublikowanych na początku ich znajomości Julie powiedziała: „To cudowny i skromny człowiek, który potrafi słuchać, a to dziś bardzo rzadkie. Można z nim porozmawiać o wszystkim. Jestem pod ogromnym wrażeniem”.
Wiosną 2013 roku plotka o romansie prezydenta i aktorki pojawiła się w Internecie. Na reakcje nie trzeba było długo czekać: Julie Gayet wydała oficjalne oświadczenie, w którym stanowczo zaprzeczyła, że łączy ich coś więcej niż przyjaźń. Kilka miesięcy później magazyn „Closer” udowodnił, że rzekoma przyjaźń to autentyczny coup de foudre.
Czytaj także: Prezydent i jego muza. Carla Bruni zawsze stawała w obronie Nicolasa Sarkozy’ego
Francois Hollande, Valerie Trierweiler po wygranych wyborach prezydenckich, Paryż, Francja, 06.05.2012 rok
Szach i mat. Romans wychodzi na jaw
Po tym jak „Closer” opublikował kompromitujące zdjęcia, skandal nie schodzi z pierwszych stron gazet, a sensacja goni sensację. Oburzeni dziennikarze odkryli, że François Hollande przez sześć dni od momentu, kiedy Valérie Trierweiler przyjęto do szpitala, nie znalazł czasu, aby ją w nim odwiedzić. Zadbał natomiast o przyszłość nowej ukochanej, oferując jej prestiżową posadę i wykorzystując do tego zajmowane stanowisko. Julie Gayet weszła w skład jury Francuskiej Akademii w Rzymie, która przyznaje roczne stypendia artystom i naukowcom z całego świata. Po fali protestów Ministerstwo Kultury cofnęło nominację.
Jak gdyby tego było mało, francuski bloger doniósł na Twitterze, że Julie Gayet spodziewa się dziecka i że François Hollande zostanie ojcem po raz piąty w czerwcu tego roku. Wiadomość, która spadła na Francuzów niczym grom z jasnego nieba, została zdementowana przez samą niedoszłą matkę na antenie radia Europe 1.
Wyszło także na jaw, że mieszkanie, w którym kochankowie spotykali się przez ponad rok, należało do Emmanuelle Hauck, przyjaciółki Julie Gayet. Problem w tym, że mąż Emmanuelle Hauck, jak i jej późniejszy partner związani byli z nielegalną organizacją walczącą o niepodległość Korsyki, a tym samym występującą przeciwko francuskiej władzy.
A co na to sami zainteresowani? Julie Gayet pozwała „Closer” o naruszenie jej prywatności. Domaga się 50 tysięcy euro odszkodowania i 4 tysiące tytułem zwrotu kosztów sądowych oraz opublikowania przez magazyn przeprosin na połowie jego okładki.
Valérie, która kilka dni temu napisała na Twitterze: „Z całego serca dziękuję tym, którzy okazali mi wsparcie i życzyli powrotu do zdrowia via Twitter, sms lub mail. Jestem wzruszona”, odwleka moment, w którym będzie musiała publicznie odpowiedzieć na pytania o romans prezydenta. W sobotę, 18 stycznia, wyszła ze szpitala i odpoczywa w rezydencji La Lanterne w Wersalu. Dodać trzeba, że w dniu, w którym opuszczała szpital, prezydenta przy niej nie było. Pojechał z życzeniami noworocznymi do Tulle, w którym 6 maja 2012 roku świętował swoje zwycięstwo razem z Valérie.
Po fali świętego oburzenia, któremu prezydent dał wyraz bezpośrednio po publikacji „Closer”, zapanowała cisza. François Hollande rozważa, jaką decyzję podjąć. Ma tylko dwie opcje. Albo powie „mea culpa” i skruszony wróci do pierwszej damy, na co liczy Valérie Trierweiler, która dała już do zrozumienia przez swój entourage, że jest skłonna wybaczyć niewiernemu kochankowi, albo zdecyduje się na opcję, którą wybrał już przed nim Ludwik XIV, zawierając po śmierci królowej Marii Teresy małżeństwo morganatyczne z markizą Françoise de Maintenon. Na mocy tego związku markiza, która została żoną króla, nie mogła być królową.
François Hollande po konferencji prasowej 14 stycznia miał powiedzieć swoim zaufanym doradcom, że dość ma pierwszych dam i że za jego kadencji żadna pierwsza dama nie przekroczy już progu Pałacu Elizejskiego. Julie Gayet może zostać jego nową partnerką bez konieczności bycia pierwszą damą.
Czytaj także: Poznajcie córkę Brigitte Macron! Jest tylko siedem lat młodsza od swojego ojczyma
Francois Hollande, Julie Gayet, 12 Angouleme French-Speaking Film Festival, Angouleme, Francja, 20.08.2019 rok
Francois Hollande i Julie Gayet - późniejsze losy romansu
Co było później? Oficjalne potwierdzenie związku, rozstanie z poprzednią partnerką i... sielanka aż do 2017 roku. Wówczas spekulowano, że z powodu zbyt długiego odwlekania formalizacji związku, aktorka zdecydowała się zakończyć relację. Jednak już rok później zakochani kupili dom na wzgórzach Tulle we Francji, gdzie odpoczywają od zgiełku. Zaś doniesienia o ślubie tylko potwierdzają, że między nimi jest lepiej niż kiedykolwiek...