W Dzień Dobry TVN trwał właśnie program na żywo, kiedy to jeden z prowadzących, Filip Chajzer nagle opuścił studio. Jego telewizyjna partnerka Małgorzata Ohme próbowała wytłumaczyć nagłą sytuację jego stanem zdrowia. Chajzer udał się bowiem do lekarza. Teraz opowiedział, co dokładnie się wydarzyło. Potrzebna była operacja.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Żyje w cieniu sławnego brata i ojca. Nie chce wchodzić do show-biznesu. Kim jest Weronika Chajzer?

Filip Chajzer nagle opuścił studio Dzień Dobry TVN

Dzisiejszy dzień dla Filipa Chajzera nie należał do najprzyjemniejszych. Dziennikarz w pewnym momencie musiał opuścić studio Dzień Dobry TVN i udał się do lekarza. Małgorzatę Ohme w prowadzeniu programu wsparli koledzy z redakcji, Mateusz Hładki oraz Robert Stockinger. Ohme tłumaczyła, że Chajzer potrzebował natychmiastowej pomocy lekarza.

Piotr Molecki/East News

Filip się źle poczuł, bo od rana miał kontuzję, pewnie sam powie w odpowiednim momencie, co się stało, bardzo źle się czuł, ale zaciskał pięści, żeby poprowadzić program — powiedziała prezenterka.

Filip Chajzer opowiedział, co było powodem jego absencji

Portal Plejada skontaktował się z prezenterem, pytając o jego zdrowie. Jak się okazało, dziennikarz rankiem miał wypadek i to dość poważny.

ZUZA KRAJEWSKA

CZYTAJ TEŻ: Filip Chajzer po raz pierwszy na wspólnym zdjęciu z narzeczoną. Tak wygląda Julia

Zobacz także

Wieczorem piłem wino w kieliszku do białego wina (wysoki kieliszek z cienkiego szkła) i zamiast położyć go na szafce nocnej, która jest w zasięgu ręki, to ja go położyłem na ziemi. Rano zadzwonił budzik, wyciągnąłem nogę i centralnie wszedłem w ten kieliszek. On się rozbił, a całe szkło z tego kieliszka dookoła mojej stopy wbiło się do środka. Kawałek po kawałku zacząłem to wyciągać. Na adrenalinie, bo krew lała się gęstym strumieniem — powiedział.

Mimo iż dziennikarz próbował ratować sytuację sam, ta wymknęła się spod kontroli. Prowizoryczny opatrunek wystarczył tylko do pewnego momentu. Krew nie chciała przestać lecieć.

ZOBACZ TAKŻE: Filip Chajzer: „Gdy człowiek choruje na depresję, to tego kompletnie nie widzi”

Na początku było okej, potem było słabo, tej krwi coraz więcej. Na szczęście nastąpił cud. Dzisiaj gościem w naszym programie był dr Łukasz Preibisz. Zobaczył mnie i powiedział: "Filip, za trzy min zejdziesz na żywo na antenie". Zapytałem, co mam zrobić. Odpowiedział: "Wiozę cię do kliniki na stół operacyjny". I faktycznie. Zawinął mnie z "Dzień dobry TVN" do swojego samochodu i mi operował tę stopę. – powiedział Chajzer.

Reklama

Filipowi Chajzerowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.

ZUZA KRAJEWSKA
Reklama
Reklama
Reklama