W latach 60. szturmem zdobyła polską scenę muzyczną. Pozostawiła po sobie takie utwory, jak "Wrzosy", "Dwa kroki stąd" i największy przebój "Po prostu jestem", za który w tym samym roku otrzymała dwie ważne nagrody muzyczne. Na festiwalu w Sopocie Dana Lerska prześcignęła samego Czesława Niemena, który wykonał wtedy po raz pierwszy "Dziwny jest ten świat". Jak potoczyło się życie wokalistki? Oto jej historia.

Reklama

[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 05.09.2024 r.]

Kim była Dana Lerska? Początki kariery muzycznej

Dana Lerska, a właściwie Danuta Pełka, urodziła się 15 października 1935 roku w niewielkiej wsi Psary w województwie świętokrzyskim. O karierze piosenkarki nie myślała aż do studiów, bo dopiero wtedy odkryła, że kocha to robić. Dana była studentką Wydziału Filologii Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim i gdy kształciła się na przyszłą polonistkę, jej serce zaczęło rwać się do muzyki. Pobierała wtedy prywatne lekcje śpiewu u świetnych i uznanych nauczycieli, m.in. u Wacława Brzezińskiego, Marii Kaweckiej i Olgi Łady.

W czasie studiów uczyła się także w warszawskim Studiu Piosenki "Pod Gwiazdami", które ukończyła z sukcesem. Dana Lerska, a wtedy jeszcze Danuta Pełka, poczuła wówczas, że odnalazła coś, co przynosi jej spełnienie i pasję. Na swój pierwszy, publiczny występ zdobyła się w 1960 roku w Klubie Piosenki Związku Polskich Autorów i Kompozytorów. Rok później inna utalentowana artystka, Ludmiła Jakubczak, namówiła Danę na wzięcie udziału w przesłuchaniach zorganizowanych przez Polską Agencję Artystyczną PAGART dla impresariów zagranicznych. Okazało się, że rada koleżanki po fachu była strzałem w dziesiątkę, bo po przesłuchaniach Dana dostała propozycję koncertów w Bułgarii.

W kolejnym roku 27-letnia wokalistka nawiązała współpracę z Kwartetem Warszawskim i została solistką zespołu. W skład śpiewających instrumentalistów wchodzili Bohdan Kezik, Tomasz Ochalski, Włodzimierz Szolc i Mirosław Ufnalewski. Lerska występowała z nimi przez kolejne cztery lata.

Zobacz także

W 1963 r. zadebiutowała na sopockiej scenie w Operze Leśnej, gdzie porwała słuchaczy do tańca w rytm big-beatu do piosenki "Szedł Atanazy do Anny" i drugiej, nieco bardziej lirycznej: "Na parę dni, na parę godzin". Za ten debiut Dana Lerska otrzymała od jury wyróżnienie, a w kolejnym roku mogła pochwalić się zagraniczną nagrodą zdobytą na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Rostoku. Do najpopularniejszych piosenek wokalistki z jej wczesnego repertuaru należały: „Jaka szkoda, że nie wcześniej”, „Zakochani są wśród nas”, „Polubisz to co ja”, „Nie miej do mnie żalu”. Po tym, jak rozstała się z Kwartetem Warszawskim, dołączyła, choć na krótko do grupy Czarne Koty, zespołu o typowo gitarowym brzmieniu, którego założycielem był perkusista Wojciech Salamon.

1967 rok był bardzo ważny dla kariery Dany Lerskiej. To właśnie wtedy wystąpiła na opolskiej scenie podczas V Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej. Ubrana w zwiewną, kwiecistą i długą do ziemi kreację, z charakterystycznym upięciem ciemnych włosów i makijażem, który podkreślał jej oczy, zaśpiewała utwór "Po prostu jestem". Piosenka napisana przez Wojciecha Młynarskiego i skomponowana przez Adama Sławińskiego zachwyciła widzów i jury festiwalu. Dana Lerska za jej wykonanie otrzymała wówczas nagrodę Przewodniczącego Komitetu ds. RiTV, a już kilka miesięcy później, w sierpniu, ten sam utwór przyniósł artystce jeszcze większy sukces — podczas 7. edycji festiwalu muzycznego w Sopocie zdobyła pierwszą nagrodę. Choć Dana Lerska wygra jeszcze kilka ważnych nagród w swoim życiu, to osiągnięcie z '67 roku już na zawsze pozostanie wśród tych najbardziej przez nią cenionych.

Młoda artystka w tym samym konkursie pokonała nawet debiutującego ze swoim przebojem "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena, który co prawda nie wygrał festiwalu, ale od tamtego momentu stał się prawdziwym idolem dla zbuntowanej młodzieży końca lat 60.

Zobacz też: To ją Marek Hłasko uznał za jedyną prawdziwą miłość. Kim była Hanna Golde?

Dana Lerska: życie prywatne, mąż

O życiu prywatnym Dany Lerskiej wiadomo bardzo niewiele. Artystka nie podawała do wiadomości publicznej informacji o swoich partnerach i rodzinie. Nie było jednak tajemnicą, że wokalistka jest żoną muzyka i członka zespołu Niebiesko-Czarnych.

Kiedy Dana Lerska zdobyła główną nagrodę na festiwalu w Sopocie, jej mąż, Włodzimierz Wander, miał grać na tej samej scenie ze swoim zespołem, był świetnym saksofonistą. Ukochany artystki był także bratem znanej spikerki i prezenterki TVP Bogumiły Wander, która również gościła na tym samym festiwalu w Sopocie i co ciekawe, to tam poznała swojego pierwszego męża.

Zapytana, w jakich okolicznościach spotkała swojego pierwszego partnera, Wander odpowiedziała: "Na festiwalu w Sopocie. Był tam też mój brat, Włodzimierz Wander, który grał w Niebiesko-Czarnych na saksofonie, i jego żona Dana Lerska, która zdobyła pierwsze miejsce", opowiadała prezenterka (cytat za ksiazki.wp.p).

Czytaj też: Po festiwalu w Opolu wszyscy mówili o metalowej zbroi Haliny Frąckowiak. Historia sukienki, która wywołała szok wśród Polaków

Dana Lerska i Włodzimierz Wander: zespół, koncerty dla Polonii

Włodzimierz Wander był utalentowanym saksofonistą tenorowym, klarnecistą, kompozytorem i wokalistą. W notkach biograficznych można przeczytać, że brat znanej spikerki jest uważany za prekursora rock and rolla w Polsce. Był członkiem kultowych grup Niebiesko-Czarni i Polanie. Ta druga grupa powstała w połowie lat 60., w jej skład wchodzili byli członkowie formacji Niebiesko-Czarni i koledzy Wandera z Czerwono-Czarnych. Był to pierwszy polski zespół R&B, grali trasy koncertowe w kraju i za granicą, otrzymywali bardzo pochlebne recenzje w zachodnioniemieckiej prasie i byli na dobrej drodze do wielkiego sukcesu.

W momencie, gdy dobrze zapowiadający się zespół zaczął brać udział w komercyjnych trasach po Związku Radzieckim, był to początek końca, a przyczynić się do niego miały... żony muzyków, w tym właśnie Dana Lerska. "Były to serie koncertów typu estradowego, mające niewiele wspólnego z rock and rollem i rhythm and bluesem. Chodziło o to, by na estradę wpuścić własne żony. Wander Danę Lerską, a Zbyszek Bernolak – Reginę Pisarek. Panie śpiewały słodko albo dramatycznie. Po zakończeniu jednej z tras koncertowych żony powiedziały . Chciały mieć mężów w domach", czytamy w artykule Marka Gaszyńskiego na jazzforum.com.pl.

Polanie rozpadli się w kwietniu 1968 roku, a już we wrześniu Włodzimierz Wander z nowym zapałem wszedł w kolejne muzyczne przedsięwzięcie i wraz z kolegą z dawnego zespołu założył zespół Nowi Polanie. W oficjalny skład zespołu wchodziła żona saksofonisty, Dana, ale zespół nie wzbudził większego zainteresowania publiczności.

Lata 70. Zespol muzyczny "Wanderpol", druga od prawej: Dana Lerska

Lata 70. Zespol muzyczny "Wanderpol", druga od prawej: Dana Lerska.,Image: 427777089, License: Rights-managed, Restrictions: UWAGA!!! Cena minimalna dla publikacji w prasie i ksiazkach - 200 PLN xxxx, Model Release: no, Credit line: Jerzy Plonski / RSW / Forum
Jerzy Plonski / RSW / Forum

Po tym, jak rozpadli się Nowi Polanie, niezrażony Wander założył wraz z żoną kolejny i zarazem swój ostatni zespół - Wanderpol. Jego skład zmieniał się wielokrotnie (poza jego założycielem i Lerską, którzy od początku do końca byli jego częścią), grupa w międzyczasie zdążyła się rozpaść i reaktywować, ale w przeciwieństwie do ostatnich muzycznych przedsięwzięć saksofonisty, utrzymywała się na scenie przez kolejnych kilka lat.

Wanderpol był dla Dany Lerskiej furtką do międzynarodowych koncertów. Zespół grał w wielu krajach Europy, kilkukrotnie w ZSRR. W sierpniu 1974 roku wystąpili w pozakonkursowej imprezie festiwalu sopockiego "Ten stary dobry rock and roll". W połowie lat 70. Włodzimierz Wander wyemigrował do USA, gdzie kilka lat później kupił mieszczący się w Chicago klub muzyczny pod nazwą Cardinal. Tutaj rozmywają się dalsze losy związku Dany Lerskiej i jej męża. Bardzo możliwe, że wraz z wyprowadzką Wandera do USA, ich małżeństwo się rozpadło, nie był to jednak koniec ich zespołu, bo w latach 70. artystka wraz z Wanderpolem często grywała koncerty dla Polonii w Stanach i w Kanadzie, niejednokrotnie w klubie męża.

To właśnie w tamtych latach podczas jej licznych podróży do USA, fani Lerskiej w Polsce zastanawiali się, co się z nią stało. W owym okresie gościła w kraju na tyle rzadko, że sądzono, iż zakończyła karierę.

Zobacz też: Dorota Kwiatkowska powtórzyła dramatyczne życie swojej przybranej matki Ewy Krzyżewskiej

Dana Lerska: jak potoczyło się jej życie?

Warto też wspomnieć o nieco innym rozdziale w karierze Dany Lerskiej. Zanim zaangażowała się w zagraniczne koncerty z zespołem Wanderpol, artystka dała się poznać polskiej publiczności w repertuarze piosenek żołnierskich na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. W 1969 i w 1970 zdobyła dwie ważne nagrody, w tym jedną za popularną piosenkę „Wrzosy". Znane były też jej inne utwory: „Szli na zachód osadnicy”, To oni szli”, „Za mundurem panny sznurem”, „Dla żołnierza mało trzeba”, „Kwiaty jednego życia”.

W 1974 roku artystka miała spędzić prawie rok w Chicago i występować z Wanderpolem w „Cafe Polonaise”. Przed tym wyjazdem sfilmowano jeszcze recital artystki do telewizji i nagrano kilka jej piosenek do Polskiego Radia. Niewiele jest potwierdzonych źródeł, które tłumaczyłyby, jak dalej potoczyło się życie Dany Lerskiej. Wiadomo, że artystka zmarła 27 grudnia 2006 roku, prawdopodobnie w Warszawie. Pod archiwalnym filmem z jej wykonaniem "Po prostu jestem" można przeczytać wiele pochlebnych słów od dawnych fanów, a wśród nich: "Czegóż chcieć więcej? No może tego, byśmy o Danie nie zapominali, bo była wyjątkową, zawsze uśmiechniętą, charyzmatyczną wokalistką".

Czytaj też: Mówiła, że wyrwała się ze szponów sekty. Dla Sixteen Eurowizja była początkiem końca kariery

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama