Reklama

Od śmierci Marka Jackowskiego minęło ponad dziesięć lat, a jego sekrety wciąż wychodzą na światło dzienne. Do tej pory niewiele osób wiedziało o tym, że mąż Kory miał na koncie romans ze znaną aktorką. Mowa o Grażynie Szapołowskiej — kochankowie poznali się, gdy zespół Maanam odniósł swój pierwszy duży sukces. W książce biografki Jackowskiego artystka mówi wprost: "Podkochiwał się we mnie".

Reklama

Marek Jackowski i Grażyna Szapołowska: założyciel grupy Maanam miał romans ze znaną aktorką

Zdrady w małżeństwie Kory i Marka Jackowskiego były niemalże na porządku dziennym. Będąc wciąż żoną kompozytora, zaszła w ciążę ze swoim sąsiadem, Kamilem Sipowiczem. Piosenkarka nie stroniła od towarzystwa mężczyzn, a mąż... wcale nie pozostawał jej dłużny.

Gdy popularność Maanamu wywindowała w górę, zmarły dekadę temu Jackowski zwrócił uwagę na atrakcyjną Grażynę Szapołowską. Wszystko wyszło na jaw wraz z premierą książki "Głośniej!" autorstwa Anny Kamińskiej. "Mieli w latach osiemdziesiątych krótką przygodę" — potwierdził jeden z muzyków Maanamu na jej łamach. "Podobała mu się jej uroda, mimo że generalnie gustował w brunetkach, a nie blondynkach, głos i klasa".

Kora, Marek Jackowski, 12.07.1994

Andrzej Swietlik / Forum

Był ostatni weekend czerwca 1980 roku, gdy miejsce miał XVIII Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Maanam zaprezentował na scenie piosenkę "Boskie Buenos", które z miejsca stało się przepustką do wielkiej kariery zespoły. Natomiast festiwalowe jury przyznało artystom wyróżnienie w postaci możliwości występu w finale imprezy, koncercie "Mikrofon i Ekran 1980". "Werdykt jury odczytuje aktorka Grażyna Szapołowska, która wpada w oko Markowi" — czytamy na łamach jego biografii...

CZYTAJ TAKŻE: O ukochanego konkurowała ze światowej sławy pianistką. Violetta Villas liczyła, że dziennikarz wybierze ją, ale została z niczym

Nie skończyło się na wymianie uprzejmości za kulisami festiwalu. Romans między założycielem Maanamu i młodą aktorką rozkwitał na początku lat 80. W rozmowie z biografką Jackowskiego Grażyna Szapołowska potwierdza wprost: Podkochiwał się we mnie. Miała wówczas 27 lat. "Powiedział mi kiedyś, że jestem stuprocentową blondynką". Oraz mówi o tym, jaki prywatnie był Marek Jackowski. "Wspaniały człowiek, pełen spokoju, który swoim dystansem i postawą wobec życia przyjmował z godnością wszystko, co przynosi los. Mężczyzna niezwykle spostrzegawczy, z intuicją, mądrością, która pozwalała mu orientować się w relacjach między ludźmi" — wspomina Annie Kamińskiej. Takim go zapamiętała.

Grażyna Szapołowska, 1982

archiwum Filmu / Forum

Grażyna Szapołowska rzuciła Jackowskiego. Nie spełniał jej oczekiwań

Grażyna Szapołowska nie potwierdza jednak wprost, że między nią a mężem Kory było coś więcej. Robią to za to znajomi z bliskiego otoczenia muzyka. Przyjaciele z zespołu są zgodni — tych dwoje było przez jakiś czas w świetnie prosperującym związku. "Widzieliśmy ich razem zaledwie kilka miesięcy. To była krótka historia. W przypadku Marka wynikała raczej z ciekawości, nie z wielkiej fascynacji" — potwierdza jeden z członków Maanamu.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Dominika i Michał Chorosińscy pierwszą noc spędzili w seminarium. "Po czym rano, jak nigdy, dobijanie się do drzwi"

Biografka Jackowskiego twierdzi z kolei, że rozstanie zainicjowała Grażyna Szapołowska. Miała zostawić go, bo był dla niej zbyt biedny... "Nie był dla Grażyny dobrą partią, bo nie miał mieszkania, samochodu i wielu innych rzeczy cennych w tamtym czasie […]. Nie mógł jej zapewnić życia na takim poziomie, jakiego oczekiwała" — czytamy na łamach książki "Głośniej! Marek Jackowski. Historia twórcy Maanamu".

Jaka była prawda? To wiedzieli jedynie sami zainteresowani...

Grażyna Szapołowska, Kadr z filmu "Wielki Szu", 1982

Maciej Stawinski / Forum

Grażyna Szapołowska

Bujnowicz / AKPA
Reklama

Marek Jackowski

Prończyk / AKPA
Reklama
Reklama
Reklama