Edyta Górniak w poruszających słowach o trudnym dzieciństwie. Jak wyglądała jej relacja z tatą?
Artystka obchodzi dziś urodziny. Jej życie było dalekie od ideału...
Gdy była kilkuletnim dzieckiem, jej ojciec opuścił rodzinę. Do momentu jego śmierci Edyta Górniak miała z nim bardzo ograniczony kontakt. Jednak, jak wspominał w jednym z wywiadów przyjaciel Jana Górniaka, zawsze był dumny z córki i śledził jej karierę. Do bolesnych wspomnień dotyczących taty artystka powracała w ostatnich latach kilka razy. Z okazji urodzin Edyty Górniak przypominamy historię ich relacji...
Edyta Górniak o śmierci ojca. Kim był Jan Górniak?
Edyta Górniak wyznała kilka lat temu w magazynie Alarm, że gdy jej ojciec odszedł, musiała zmierzyć się z brutalną stroną mediów. Wszystko za sprawą paparazzi, którym zależało na zdjęciach, które udokumentowałyby diwę w żałobie.
„Byłam z bliska bardzo, tak bardzo brutalnie, bez wyczucia filmowana przez ludzi jak stałam nad grobem taty. Zrozumiałam, że czasami będę traktowana przez ludzi przedmiotowo, ponieważ takie zdjęcie, zapłakanej Edyty Górniak, która płacze nad grobem ojca, dostaje tak dużą klikalność w social mediach, że nikt się nie liczy z tym, że zakłóca przestrzeń, która powinna być z honorem oddana”, wspominała w programie TVP.
CZYTAJ TAKŻE: Nazywała ją babcio-mamą. Oto historia niezwykłej relacji Natalii Kukulskiej z babcią, Haliną Szmeterling
Don Vasyl o ojcu Edyty Górniak, Janie Górniaku
W styczniu 2016 roku na temat ojca Edyty Górniak wypowiedział się długoletni przyjaciel Jana Górniaka, Don Vasyl. „Tatę Edyty znałem od lat. Graliśmy często razem w moim zespole. On grał pięknie na gitarze... Później słuch o nim zaginął, ale Edyta chciała z nim odnowić kontakt. Pomagałem jej go odnaleźć przed ślubem, ale niestety się nie udało. Ona miała zawsze żal do ojca. Jednak gdyby nie on, to jej by nie było na świecie i nie miałaby takiego talentu”, podkreślił zapytany przez dziennikarza Faktu muzyk.
Zobacz także
Dodał również, że to Jan Górniak bardzo tęsknił za ukochaną córką. „Zapytano ją kiedyś czy to prawda, że jest pół Cyganką, na co ona pięknie powiedziała: „Do cholery, przecież gdybym nie była, to skąd bym miała taki talent?”. Jej tata bardzo za nią tęsknił. Mimo że nie mieli kontaktu, on zawsze się ciepło o niej wypowiadał. Oglądał jej wystąpienia i był z niej dumny”, zaznaczył Don Vasyl.
Z kolei w wywiadzie dla Wysokich Obcasów diwa zdobyła się na bardzo osobiste wyznanie na temat taty. „Przekazał mi większość talentu, wrażliwość na muzykę, myślę, że kreatywność mam po nim, chociaż go nie poznałam, ale tak mi się wydaje z opowiadań mamy. Nasze ostatnie spotkanie było smutne i pamiętam go poprzez dzień, kiedy odchodził”, stwierdziła smutno.
Edyta Górniak, Opole 2021
Relacje Edyty Górniak z ojcem
W kwietniu 2004 roku, gdy na świat przyszedł jedyny i ukochany syn artystki, głośno było o wyznaniu jej ojca na łamach tabloidu. Jan Górniak dziwił się wówczas w Fakcie, że jego córka nie utrzymuje w nim regularnych kontaktów. „Nie zrobiłem jej nic złego. Ja tylko się rozstałem z jej matką, a nigdy z córką”, wyznał w dzienniku.
Twierdził także, że o narodzinach wnuka dowiedział się z mediów. Mieszkał wówczas w Przemyślu u kuzyna, kilka tygodni wcześniej opuścił areszt po pół roku odsiadki za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Mówiło się, że żyje w nędzy i zarabia na chleb grą na rozstrojonej gitarze.
ZOBACZ TAKŻE: Tak wygląda mama Macieja Musiała! Ze sławnym synem łączy ją silna więź
Jan Górniak zdradził także, że po raz ostatni widział córkę, gdy miała 16 lat. Wystosował do niej nawet list, w którym prosił o przebaczenie. Wiele osób twierdziło jednak, że nie powinien był robić tego na łamach mediów a bezpośrednio skontaktować się z Edytą Górniak.
Ojciec diwy zmarł po długiej chorobie w październiku 2007 roku. Nigdy nie poznał wnuka.
Edyta Górniak w Opolu 2021. Opowiedziała o dzieciństwie
Piosenkarka w zeszłym roku była w rodzinnym Opolu. Przed Festiwalem, na którym Edyta Górniak wystąpiła dla publiczności, oprowadziła internautów po dużym skrawku miasta.
Przy okazji opowiedziała o swoim dzieciństwie. Nie wszystko było w nim łatwe… „Widzicie tę katedrę? No więc historia jest taka: jak była dzieciakiem i mieszkałam na osiedlu ZWM, i uciekałam z lekcji, żeby przyjść sobie do amfiteatru, który jest tam, o widać. Jak się zasiedziałam i wiedziałam, że dostanę lanie, gdy wrócę do domu, to przychodziłam do tej katedry i się do św. Marii modliłam, żeby mnie mama nie zbiła za bardzo… Tylko trochę, ale nie tak całkiem bardzo”, zwierzała się na InstaStories wokalistka.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Jasiek Mela z żoną doczekali się córki i syna. Ale podróżnik jest ojcem jeszcze jednego dziecka
To nie koniec historii… „W tej katedrze się wymodliłam po prostu… Wymodliłam tyle po prostu słów, żebym nigdy nie dostała lania za to, że poszłam do tego amfiteatru. A teraz mi za to płacą, że tam siedzę! I taka jest historia”, podsumowała Edyta Górniak i poprosiła fanów, by nigdy się nie poddawali. „Nigdy bowiem nie wiesz, jak potoczy się Twoje życie”, argumentowała diwa.
1 z 5
Jaką relację artystka miała z rodzicami? W 2015 roku Edyta Górniak pojednała się z mamą, Grażyną Jasik. Przez kilka lat panie nie utrzymywały kontaktu.
2 z 5
Edyta Górniak wyznała w jednym z wywiadów, że była przez swoją mamę karcona. Diwa wybaczyła jej i obecnie mają ze sobą świetny kontakt.
5 z 5
Tata piosenkarki zmarł po długiej chorobie jesienią 2007 roku...