Reklama

Dzisiejszy program telewizyjny przeniesie nas do lat 90. Królować będą klasyki kina sensacyjnego z końca ubiegłego wieku. Zobaczymy kultowego Ściganego z Harrisonem Fordem i Tommy'm Lee Jonesem, a także mrożący krew w żyłach thriller Uśpieni z Bradem Pittem i Robertem De Niro. Za sprawą Rocky 5 powróci również ulubieniec Amerykanów, niepokonany bokser Rocky Balboa, nieodmiennie w interpretacji Sylvestra Stallone. Znajdzie się również coś dla fanów lżejszej kinematografii. Nie zabraknie francuskiej komedii obyczajowej oraz amerykańskiej parodii. Na co warto postawić dziś wieczorem? Przypominamy kulisy produkcji kultowych filmów, historie słynnych aktorów i pomagamy podjąć decyzję!

Reklama

Program "TVP1" na dziś

O 21:00 za sprawą kanału TVP1 przypomnimy sobie czemu Rocky Balboa od połowy lat 70. jest jednym z ulubieńców Ameryki. Stacja wyemituje przedostatnią część kultowej serii - Rocky 5. Tym razem słynny bokser będzie musiał stawić czoło... emeryturze. Akcja filmu zaczyna się, gdy Rocky powraca do USA po pokonaniu swojego największego wroga, Rosjanina Ivana Drago. Niestety obrażenia jakie odniósł w walce spowodowały, że nie może on dłużej uprawiać ukochanego sportu. Postanawia jednak otworzyć szkołę i wychować przyszłe pokolenie sportowców.

Sylvester Stallone, aktor o korzeniach włosko-fracusko-żydowskich oraz uwarunkowanym zdrowotnie paraliżem twarzy i zaburzeniami mowy długo walczył, by zaistnieć w świecie kina. Jego wygląd oraz głos nie ułatwiały mu zadania - ciężko było mu przekonać do siebie producentów. Aktor dostawał pomniejsze role, ale nie poddawał się - wierzył, że jego moment nastąpi. Wkrótce zajął się pisaniem scenariuszy. Jego tekst do filmu Książęta z Flatbush pozwolił zarobić mu na tyle, by wyjechać do Hollywood. Prawdziwy przełom nastąpił, gdy Stallone napisał scenariusz do Rocky'ego, filmu opowiadającego historię boksera-amatora. Na początku producenci nie wyobrażali sobie, że aktor mógłby z powodzeniem zagrać tę rolę, ale Stallone się uparł. Ten film przyniósł mu aż 3 Oscary: za reżyserię, edycję i zdjęcia, a Rocky szybko stał się idolem dla ówczesnych nastolatków.

Dlaczego postać Rocky'ego Balboa'y spotkała się aż z takim uwielbieniem? Idealnie wpisywała się w ówczesne nastroje społeczne w Stanach Zjednoczonych. Społeczeństwo amerykańskie zaczynało wówczas tęsknić za konserwatywnymi wartościami, które były proklamowane w latach 50. i chętnie do nich wracało. Do szerzenia patriotyzmu i tradycjonalizmu przyczyniła się także prezydentura byłego aktora o konserwatywnych poglądach, Ronalda Reagana, którego kadencja zaczęła się na początku lat 80. Ważnym wątkiem był również konflikt z Rosją, wobec której Reagan otwarcie wyrażał wrogość.

Wszystkie te wątki znalazły swoje odzwierciedlenie w filmowej serii o Rocky'm, do tego stopnia, że wszystkie jej części wliczają się do nurtu nazwanego od nazwiska ówczesnego prezydenta "reaganomatografią". Rocky był obrońcą wyznawanych przez społeczeństwo konserwatywnych ideałów, a w IV części za sprawą pojedynku z Ivanem Drago stał się również symbolem sprzeciwu wobec komunizmu.

Program "TVP2" na dziś

Kanał TVP2 ma na dzisiejszy wieczór dużo luźniejszą propozycję. O 22:25 wyemitowana zostanie francuska komedia mamy2mamy z Juliette Binoche, Lambertem Wilsonem i Camille Cottin. Francuzi przepadają za pokręconymi historiami, taka też więc będzie opowieść o dwóch kobietach: matce i córce mieszkających pod jednym dachem i posiadających całkiem różne charaktery. W ich domu wszystko stoi na głowie. Córka jest tą odpowiedzialną i pełni funkcję rodzica, podczas, gdy matka szaleje jakby jutra miało nie być. Ich świat zatrzęsie się jeszcze bardziej, gdy obie kobiety jednocześnie zajdą w ciąże.

Juliette Binoche jest doskonałą aktorką i świetnie sprawdza się w kreacji komediowej. Jednak dużo bardziej znana jest ze swoich ról dramatycznych. Oscara otrzymała za występ w słynnym romansie Angielski pacjent, a następną nominację za główną rolę w filmie Czekolada. Dwukrotnie współpracowała z słynącym z brutalnych filmowych przekazów austriackim reżyserem Michaelem Haneke i jest muzą francuskiego reżysera Oliviera Assayas. Chętnie uczestniczy również w projektach polskich twórców. Grała u Krzysztofa Kieślowskiego w Trzy kolory. Niebieski. Udało jej się także zdobyć sympatię Małgorzaty Szumowskiej, która słynie z tego, że za aktorkami zazwyczaj nie przepada. Binoche zagrała u niej w Sponsoringu i polska reżyserka niezwykle ją ceni. Piły nawet razem na planie.

Program "Polsat" na dziś

W Polsacie również będzie dziś wieczorem sporo śmiechu. O 22:10 na kanale pojawi się kontynuacja kultowej komedii satyrycznej Bena Stillera - Zoolander No. 2. Film wprawdzie święcił triumfy na rozdaniu Złotych Malin w 2017 roku, ale nikt nie może mu odmówić niewybrednego poczucia humoru. Pierwsza część Zoolandera to bezwględna satyra na świat mody. Główny bohater - Derek Zoolander (Ben Stiller) to model słynący ze swojej nieprzeciętnej urody i wyjątkowej głupoty. Okazuje się, że tylko on jeden może ocalić branżę przed ostatecznym upadkiem. Drugim wyjątkowym bohaterem jest Hansel McDonald, główny konkurent Dereka, w którego bezbłędnie wcielił się Owen Wilson. W Zoolanderze wystapiło również wiele postaci z celebryckiego świata, którzy wcielili się w samych siebie. Ogromna rzesza fanów, jaką film zgromadził w 2001 roku, spowodowała, że doczekał się on swojej kontynuacji. W tej części, zdegradowani Derek i Hansel dostają ponownie szansę, by zabłysnąć w blasku fleszy. Otrzymują zaproszenie na ważne wydarzenie modowe, które odbywa się w Rzymie. Okazuje się jednak, że dzisiejsza moda nie ma nic wspólnego z tym co pamiętają. Trudno im odnaleźć się w świecie sterowanym przez modowych blogerów. Jednak znów losy świata mody spoczną w ich rękach.

Mimo, że Ben Stiller w napisanym przez siebie filmie bezczelnie nabija się ze wszystkich przywar świata mody, to właśnie to środowisko najbardziej pokochało satyryczną produkcję. Śmietanka towarzyska chętnie podkreśliła wsparcie dla Zoolandera uświetniając komedię swoją obecnością. Być może jest to znak, że fashion industry jednak nie traktuje się tak bardzo serio. W pierwszej części jako oni sami pojawili się Karl Lagerfeld, Winona Ryder, Tom Ford czy Natalie Portman. W drugiej również wystąpiła gościnnie cała plejada gwiazd: Justin Bieber, Penelope Cruz, Will Ferrell, Macaulay Culkin, Joe Jonas, Ariana Grande, Susan Sarandon, Marc Jacobs, Anna Wintour, Jourdan Dunn, Tommy Hilfiger, Alexander Wang, czy Kate Moss. Nawet "cesarz wielkiej mody", Valentino pozwolił ekipie kręcącej film przeszkodzić w jego pokazie na jesień i zimę 2015/2016 i odtwórcy głównych ról pojawili się wybiegu.

Program "TVN" na dziś

Na kanale TVN dziś o 23:00 bardzo mocna propozycja. Uśpieni Barry'ego Levinsona to dramatyczna historia z gwiazdorską obsadą. W filmie wystąpiła sama hollywoodzka śmietanka: Jason Patric, Brad Pitt, Robert De Niro, Dustin Hoffman, Kevin Bacon, czy Jonathan Tucker. Produkcja opowiada o czwórce przyjaciół wychowujących się w "Piekielnej Kuchni" w Nowym Jorku. Pewnego dnia znudzeni chłopcy dla żartu wykradają wózek z hot-dogami od ulicznego sprzedawcy. Niestety w konsekwencji powodują tragiczny wypadek i zostają zamknięci w poprawczaku. W ich zakładzie karnym panują bardzo ciężkie warunki - nad młodymi chłopakami znęcają się bezwzględni strażnicy. Gdy czwórka przyjaciół wreszcie opuszcza to okropne miejsce, cały czas prześladują ich traumatyczne wydarzenia z poprawczaka.

Brad Pitt wcielił się w Uśpionych w jednego z przyjaciół, późniejszego pracownika prokuratora okręgowego, który usiłuje udowodnić krzywdy jakich doznał w poprawczaku. Choć czołowa gwiazda Hollywood i jeden z najprzystojniejszych mężczyzn świata święcił triumfy w latach 90., ostatnio przeżywa zdecydowany renesans swojej kariery. W 2019 roku wystąpił aż w dwóch produkcjach: Ad Astrze Jamesa Graya oraz Pewnego razu... w Hollywood Quentina Tarantino. Za tą drugą produkcję otrzymał pierwszego w karierze aktorskiego Oscara!

Wygląda na to, że jego historia zatacza koło również jeśli chodzi o życie prywatne. Ostatnio media rozpisują się o rzekomym ponownym związku Brada Pitta z Jennifer Aniston, jego dawną żoną. Gdy w 1999 roku świat dowiedział się o związku topowego aktora Hollywood i znanej z Przyjaciół "dziewczyny z sąsiedztwa", ludzie zupełnie oszaleli na ich punkcie. Ulubiona gwiazdorska para rozstała się jednak, gdy aktor związał się niespodziewanie z Angeliną Jolie. Teraz oboje znów są wolni i fani chętnie zobaczyliby ich razem. Przeczytaj więcej o fenomenie Brada Pitta i Jennifer Aniston!

Program "TVN7" na dziś

O 20:35 na kanale TVN7 będziemy mogli przypomnieć sobie za co kochamy kultowego Ściganego. Słynny film sensacyjny Andrew Davisa zapisał się w historii kina zdobywając 7 oscarowych nominacji, w tym jedną statuetkę dla Tommy'ego Lee Jonesa. Fabuła skupia się na wziętym chirurgu Richardzie (Harrison Ford), którego sielanka niespodziewanie się kończy. Gdy wraca do domu staje się świadkiem morderstwa dokonanego na swojej żonie przez tajemniczego sprawcę. Jednak podczas śledztwa policja kieruje swoje podejrzenia właśnie w stronę Richarda. Bohater zostaje skazany na śmierć, ale w drodze do więzienia udaje mu się uciec. Od tej chwili nie spocznie dopóki nie odnajdzie prawdziwego mordercy żony i nie dowiedzie swojej niewinności.

Choć produkcja należy do niezwykle udanych na swojej drodze napotkała bardzo dużo przeszkód. Zaczynając od scenarzystów, którzy jako materiał wyjściowy mieli do dyspozycji 120-odcinkowy serial telewizyjny z lat 60. i nie wiedzieli jak go skompresować do filmowego metrażu. Ostatecznie, po 5 latach udało im się go dopracować.

Do roli tytułowego ściganego rozważano dużą liczbę znakomitych aktorów: Kevina Kostnera, Aleca Baldwina i Michaela Douglasa. Ostatecznie rolę dostał Harrison Ford, ponieważ był już wtedy niezwykle popularny i producenci liczyli na to, że przyciągnie publiczność do kin. Nie mylili się. Gwiazdor miał już wtedy za sobą udział w Gwiezdnych wojnach, Łowcy androidów czy Indianie Jonesie, więc wszelkie produkcje z jego udziałem miały ogromny rozgłos.

Twórcy filmu otrzymali zadanie niemożliwe do zrealizowania: mieli nakręcić i zmontować film w niecałe 6 miesięcy. Tyle bowiem dzieliło ich o ustalonej już oficjalnej premiery. Cudem, ale jednak udało się zdążyć na czas. By tego dokonać zatrudniono wyjątkowo wielu specjalistów - film montowało aż 6 osób, a zazwyczaj potrzebne są tylko 2.

Brak wystarczającej ilości czasu spowodował też kłopoty z dopracowaniem scenariusza, szczególnie ucierpiały na tym dialogi. Gdy zaczęły się zdjęcia, kwestie do niektórych scen nie były jeszcze w ogóle wymyślone. To było nie lada wyzwanie dla aktorów, którzy w kilku miejscach całkowicie improwizują.

Kolejna przeszkodą na drodze filmowców była kontuzja Harrisona Forda, który podczas sceny pościgu w lesie uszkodził sobie kolano. Twórcy i aktor postanowili jednak kontynuować zdjęcia. Ford nie był jednak w stanie ukryć, ze noga go boli. Z tego powodu bohater tak wyraźnie kuleje.

Na szczęście twórcy nie musieli się przejmować pieniędzmi, bo budżet filmu był ogromny. Jedną z najdroższych scen była ta, w której doszło do zderzenia pociągu z autobusem. Twórcy postanowili, że wykorzystają prawdziwe pojazdy, w konsekwencji do katastrofy doszło naprawdę, ale oczywiście w kontrolowanych warunkach. Żeby wszystko udało się za pierwszym razem, w trakcie ujęcia użyto aż 24 kamer. I aż 3 z nich zostały uszkodzone, gdy doszło do zderzenia. Za tą scenę twórcy zapłacili półtora miliona dolarów.

Reklama

Którą z filmowych propozycji wybierzecie na ten wieczór?

Reklama
Reklama
Reklama