Długo czekał z zaręczynami, podarował jej pierścionek za 5 euro. Tak Katarzyna Bujakiewicz mówi o kulisach ślubu
Wspomniała również o Annie Przybylskiej
Katarzyna Bujakiewicz od lat zachwyca na szklanym ekranie. Znamy ją między innymi z: „Nigdy w życiu", „Na dobre i na złe" „Lekarze" czy „Listy do M". Aktorka wciąż się rozwija i nie może narzekać na brak propozycji filmowych. Jej życie zawodowe jest niezwykle owocne, a prywatne? Niewiele o nim wiadomo, gdyż artystka konsekwentnie chroni kulisy zacisza domowego. Ostatnio jednak zrobiła wyjątek i w rozmowie z Izabelą Janachowską opowiedziała o kulisach ślubu.
Katarzyna Bujakiewicz o kulisach ślubu
Okazuje się, że Katarzyna Bujakiewicz i jej mąż — Piotr Maruszewski nigdy nie byli na prawdziwej randce, gdyż każda z nich była spontaniczna. Co więcej, artystka przyznała, że długo musiała czekać na zaręczyny, czyli około 7 lat, a ich przyjaciele coraz częściej zadawali niekomfortowe pytania. „Wyznałam Agnieszce Jastrzębskiej, że nikt mi się w życiu nie oświadczył, bo była rozmowa, o miłości, o tym wszystkim i naprawdę, nikt mi się w życiu nie oświadczył. No i zaczęła się nagonka na mojego męża, dostawał pogróżki na Facebooku. Dostawał po prostu propozycję zaręczyn", mówiła.
W pewnym momencie partner aktorki postanowił zrobić kolejny krok w ich związku. Do zaręczyn doszło we Włoszech, gdzie zakochani mieszkali przez pół roku. Co ciekawe, to właśnie córka — Aleksandra miała na niego największy wpływ. „Już był tak tym przytłoczony, że byliśmy na świętach wtedy we Włoszech, bo on był tam trenerem przygotowania fizycznego grupy snowboardzistów i siedzieliśmy tam pół roku. […] No i on tak daje mi ten pierścionek i mówi – „Masz, miejmy to za sobą”. Tak, proszę państwa. Dał mi pierścionek zakupiony za 5 euro, dosłownie w sklepie, na targu obok", wspominała z uśmiechem. Przyznała jednak, że wcześniej teściowa podarowała jej pierścionek rodowy.
CZYTAJ TEŻ: Kinga Rusin w ostrych słowach o skazanych prawomocnie Wąsiku i Kamińskim
Katarzyna Bujakiewicz o Annie Przybylskiej
Przyjaźniły się przez wiele lat, a ich znajomość przerwała śmierć Anny Przybylskiej. Katarzyna Bujakiewicz nigdy nie ukrywała, że odejście aktorki było dla niej ogromnym i bolesnym ciosem. W rozmowie z Izabelą Janachowską wspomniała też o przyjaciółce i jej relacji z Jarosławem Bieniukiem. „Historia tego ślubu jest też taka, oprócz dziecka, że po śmierci Ani Przybylskiej, jak wiem, że potem nie wiadomo co z wszystkim, oni też nie byli małżeństwem, oczywiście wszystko to rozwiązali, to prościej jest, jak ten mąż wchodzi do szpitala i mówi: "Jestem mężem", wyznała, dając dowód temu, że ślub wzięła też po to, by łatwiejsze były wszelkie urzędowe formalności w razie nagłego wypadku.
Aktorka zdradziła też, że o uroczystości niemal do końca nie wiedziała nawet jej córka. Gwieździe zależało bowiem na tajemnicy. Ostatecznie wszystko się udało i młodzi bawili się znakomicie. Ale panna młoda żałuje, że zdecydowała się na granatową, a nie białą suknię...
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie tylko Filip Chajzer. Kto jeszcze pojawi się w nowej edycji Tańca z Gwiazdami?
Katarzyna Bujakiewicz, Piotr Maruszewski, premiera filmu "Listy do M.", 2011 rok