Agnieszka Amaro i Wojciech Amaro znaleźli swój azyl niedaleko od Warszawy. Tam prowadzą nie tylko swój dom, ale i doglądają farmy. Od niedawna chętni goście mogą odwiedzić małżonków w miejscu ich zamieszkania i tam zjeść serwowane przez szefa kuchni potrawy. Wiele osób zapomniało jednak w ostatnim czasie o profesji i sukcesach Wojciecha Amaro i skupiła się na kwestii jego mocnej wiary. Jak on i żona radzą sobie z nieprzychylnymi komentarzami?

Reklama

Wojciech Amaro z żoną Agnieszką o hejterskich wpisach

Gdy w ostatnich wywiadach małżonkowie opowiadali o licznych zmianach, które zaszły w ich życiu, treść na ten temat gubiła się w mediach na rzecz kwestii nawrócenia, o której para także opowiadała. Restaurator opowiadał m.in., że chce żyć na wzór Maryi. „Wie pani, jaka była Maryja? Charakteryzowała ją cichość, skromność, pokora i to, że rozważała wszystko w swoim sercu. Rozważała, czyli modliła się w danej intencji. To jest ten styl. Głosząc świadectwa, nie mówię, że jak kiedyś ugotowałem obiad, to 300 osób spadło z krzeseł. Zawsze wskazuję na Jezusa, od którego dostałem wszystkie talenty. Nie tęsknię za dawnym szumem, nie wypłakuję w rękaw, nie wzdycham za przeszłością. Idę do swojej izdebki, a właściwie kaplicy i w spokoju się modlę. Nie sterczę na rogatkach, nie wymachuję różańcami, żeby wszyscy mnie widzieli. Realizuję apostolskie wezwanie i zostawiam słuchającym wolność wyboru”, czytaliśmy na Gazeta.pl. Wiele osób zdumiał też fakt, że rodzina wybudowała przy domu swoją kaplicę.

ZOBACZ TEŻ: Wojciech Modest Amaro sprzedał dom i swoje restauracje. „Żyję z Bogiem, który dopuścił do takiej sytuacji. Wierze, że tak ma być"

Czy parę zasmuciły komentarze sugerujące, że wiara przykryła im zdrowe patrzenie na świat? „Mamy z mężem taką zasadę, że nigdy nie czytamy komentarzy. Oczywiście pośrednio te opinie do nas docierają, ale czy nas dotykają? Chyba już teraz zupełnie nie. Sam pan powiedział, że komentarze nie skupiają się na meritum sprawy, więc jesteśmy naprawdę odcięci od tego”, powiedziała VIVIE.pl Agnieszka Amaro.

Za osoby wierzące według GUS uważa się ponad 90% Polaków. Dlaczego więc religia wywołuje tak wielkie poruszenie? „Dziękujemy za to pytanie”, powiedziała naszemu reporterowi Agnieszka Amaro.

Zobacz także

„Nie wiem. Co może dziwić człowieka, że inny człowiek wierzący deklaruje, że się modli? Byłbym bardziej zdziwiony, gdyby się nie modlił i nie chodził do kościoła. Ale zostawmy to, bo ci, którzy mają z tym problem, podejrzewam, że nie tak łatwo będą chcieli odpuścić. Zatem nie przejmuję się tym”, dodał restaurator. „Może kiedyś się to podejście zmieni u tych ludzi, tego im życzymy. Bo wiemy, jak bardzo bogaty jest świat i życie z panem Bogiem. I tym się dzielimy”, zakończyła wątek jego żona.

KAROL GRYGORUK/SHOOTME

Jak dostać się na kolację do domu Wojciecha i Agnieszki Amaro?

Podczas spotkania z nami na pokazie Macieja Zienia para zaprosiła też ucztowanie do swojej niedawno założonej farmy. „Był covid, zamknęliśmy restauracje, ale teraz wracamy do gastronomii, bo uruchomiliśmy Farm Dining. Na ten rok wszystkie terminy mamy już wyprzedane, ale po wejściu na naszą stronę można zarezerwować następne daty”, usłyszeliśmy.

Zapraszamy!

Reklama

SPRAWDŹ TAKŻE: „Byłem gotowy przekopać pół świata, żeby zdobyć jej numer”. Oto historia miłości Wojciecha i Agnieszki Amaro

Jacek Kurnikowski/AKPA
Reklama
Reklama
Reklama