Reklama

Dziewczyny z Dubaju to najlepszy polski film ubiegłego roku według klientów popularnej sieci sklepów Empik. Sieci, która wczoraj rozdała swoje statuetki dla najchętniej kupowanych płyt, książek i wspomnianych już filmów. Do odebrania nagrody zaproszono na scenę reżyserkę Marię Sadowską, ale na scenie zjawiła się też producentka – Doda. Niestety ostatecznie nie wypowiedziała się przed kamerami TVN. Teraz całe zajście komentuje prowadzący imprezę Marcin Prokop.

Reklama

Marcin Prokop o banie Dody w TVN i niecodziennej sytuacji na Bestsellerach Empiku

Kilkanaście godzin temu na scenie transmitowanych przez TVN Bestsellerów Empiku pojawili się Sonia Bohosiewicz i Piotr Trojan. Aktorzy wręczali kilka nagród, w tym dla najlepszego filmu 2022 roku. Za Dziewczyny z Dubaju na scenę została wywołana Maria Sadowska. Reżyserka zaprosiła spontanicznie przed kamery także obecną na gali Dodę. Gdy pierwsza z pań zakończyła swoje przemówienie, druga chciała dodać od siebie kilka słów.

W wyniku splotu kilku zdarzeń artystka uznała, że nie otrzymała od prowadzących zgody na wypowiedź, dlatego zeszła ze sceny. Jak tę sytuację ocenił Marcin Prokop? Jego zdaniem mogły zdarzać się dwie rzeczy. „Albo tam doszło do pewnej niezręczności i wręczający nagrodę, jako ludzie niezbyt doświadczeni scenicznie, za szybko pogalopowali dalej, nie dając Dodzie się wypowiedzieć, co oczywiście jest mocno niefortunne i nie powinno się zdarzyć. Albo był to jeden z performance’ów Dody, gdzie stwierdziła, że „ja to chyba nie mogę się wypowiadać w tej stacji” – nawiązując do słynnego bana”, powiedział przed kamerą serwisu VIVA.pl.

W dalszych słowach wyjawił, że wokalistka jest mile widziana w stacji. „Bana, którego miała za czasów Edwarda Miszczaka, który jest teraz już historią i nikt Dodzie w TVNie – z tego, co wiem – skrzydeł nie krępuje. Może do nas przyjść i być naszym gościem. Z przyjemności ją zaprosimy i przyjmiemy w nasze progi, jeśli tylko zechce”, usłyszał reporter VIVY.pl Rafał Kowalski.

„Robienie z tej sprawy g*wnoburzy jest tylko w interesie tych, którym się potem kłamliwie sformułowane nagłówki dobrze klikają”, podsumował Marcin Prokop.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Patrycja Markowska szczerze o rozstaniu z Jackiem Kopczyńskim. „Ja przeżywam długo pewne rzeczy”

Jacek Szydlowski / Forum

Marcin Prokop otrzymał przykre wiadomości po imprezie Empiku

Okazuje się, że prowadzący Bestsellery Empiku – mimo że nie miał nic wspólnego z całym zajściem – także musiał zmagać się z oskarżeniami o złe intencje w kierunku Dody. „Dziś rano dostałem kilka prywatnych wiadomości, często bardzo niemiłych, od ludzi, którzy pisali: dlaczego nie dopuścił Pan Dody do głosu, dlaczego ja prowadzący nie spowodował, że ona mogła stanąć przy mikrofonie i coś powiedzieć?!”. I tak się zastanawiałem: „Czy ja byłem na innej gali?”. Zadawałem sobie pytanie, czy ci ludzie tego nie widzieli i tylko podniecają się jakąś aferą, czerpiąc informację z trzeciej ręki? Bo jak ktoś oglądał, to wie, że fizycznie nie było mnie na scenie. Gdy prowadzący wręczali nagrodę Marysi Sadowskiej i byli sami na scenie, ja przechodziłem za kulisami na zupełnie inną lokację. A o całej sprawie dowiedziałem się rano z mediów”, wyjaśnił nam w rozmowie z VIVA.pl.

Cały fragment rozmowy z gospodarzem Dzień Dobry TVN na ten temat znajdziesz na górze strony.

Reklama

Zobacz także: Bestsellery Empiku 2022: Doda i Maria Sadowska nagrodzone za „Dziewczyny z Dubaju”. Jedną z pań potraktowano gorzej

Radosław NAWROCKI / Forum
Marcin Kempski/I LIKE PHOTO
Reklama
Reklama
Reklama