Beata Kozidrak kupowała ubrania od prostytutek! Ujawniła powód decyzji

Bawi się modą, uwielbia eksponować nogi i nie boi się eksperymentów. Beata Kozidrak ma swój wyrazisty styl, którego nie da się skopiować. Przed naszą kamerą ujawniła, że w czasach PRL-u kupowała ubrania od prostytutek! Dlaczego?

Beata Kozidrak o karierze w PRL. W hotelach kupowała ubrania od prostytutek

W dyskografii Bajmu jest piosenka „Okej, okej, nic nie wiem, nic nie wiem”. Jak ujawniła w swojej biografii „Gorąca krew” Beata Kozidrak, była ona inspirowana historiami kobiet lekkich obyczajów. Swego czasu artystka spotykała je regularnie na swojej artystycznej drodze. W innej rozmowie ujawniła natomiast, że w latach 80. XX wieku kupowała swoje sceniczne ubrania od... prostytutek właśnie!

– Tak, tak, gdzieś tam w wywiadzie mówiłam o tym, bo to jest prawda. Jeśli to wychodzi z moich ust czy ukazały się jakieś sytuacje w książce, to to są prawdziwe historie – potwierdza w rozmowie z viva.pl gwiazda.

I drobiazgowo wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się na ten krok!

Czytaj także: Beata Kozidrak czuje się ikoną społeczności LGBT+? „Każdy z nas zasługuje na szczęście”

Wyświetl ten post na Instagramie

Beata Kozidrak o wizerunku i strojach scenicznych w PRL

– Takie były czasy, że w sklepach nie było ubrań. A kiedy przyjeżdżaliśmy do hotelu po koncercie, to te kobiety po prostu zarabiały w ten sposób... W inny sposób też (śmiech). Ale zarabiały również tym, że miały do sprzedania różne, zupełnie inne ubrania – wyjaśniła nam Beata Kozidrak.

Artystka dodaje, że w ten sposób realizowała swoją wizję, związaną ze scenicznymi stylizacjami.

– Uważałam, że skoro jestem artystką i stoję na scenie, to muszę się absolutnie odróżniać i muszę być sobą i zakładać to, co lubię, ubierać się inaczej. Scena rządzi się swoimi prawami – zaznacza wokalistka Bajmu.

Pełny zapis rozmowy z Beatą Kozidrak możesz zobaczyć powyżej.

Czytaj także: Beata Kozidrak w jednej chwili przerwała koncert. Wokalistka była w niebezpieczeństwie