Cały świat od kilku miesięcy walczy z szerzącą się pandemią koronawirusa. Koronawirus SARS-CoV-2, wykryty w Chinach, jest nowym szczepem, którego wcześniej nie identyfikowano u ludzi. Naukowcy wciąż odkrywają nowe fakty związane z wirusem i wywoływaną przez niego chorobą COVID-19. Epidemia rozwinęła się w Chinach, ale szybko rozprzestrzeniła się na inne kraje na świecie. Okazuje się, że jeszcze w styczniu, gdy mało kto wiedział o koronawirusie, ujawniono prace naukowców z ekspedycji, którzy pięć lat temu badali topniejący lodowiec Guilya, który znajduje się na wyżynie Tybetańskiej. To, co odkryli, dziś nabiera kompletnie nowego znaczenia...

Reklama

Koronawirus a lodowce

Niebezpieczny koronawirus szybko się rozprzestrzenił – najpierw pojawił się w Hongkongu, na Filipinach, w Japonii, na Tajwanie, w Korei Południowej i w Iranie. Jeśli chodzi o Europę, w trudnej sytuacji znajdują się Włochy, Hiszpania, Francja, Niemcy, Wielka Brytania... Niepokojący wzrost odnotowano również w Stanach Zjednoczonych. Ministerstwo Zdrowia codziennie informuje o nowych przypadkach zakażenia w Polsce -> sprawdź najnowsze informacje na ten temat. Premier Mateusz Morawiecki wraz z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim wprowadził w kraju stan epidemii. Naukowcy pracują nad odpowiednią szczepionką, ale ostrzegają, że jest mało prawdopodobne, aby udało im się ją wprowadzić przed 2021 rokiem. Na ten moment każdy kraj, w tym również Polska, wprowadza obostrzenia dotyczące wychodzenia z domów i tego, w jaki sposób chronić się przed wirusem lub zapobiegać jego rozprzestrzenianiu. Niestety najnowsze doniesienia ujawniają, że choroba COVID-19 to nie jedyna choroba, z jaką przyjdzie nam się zmagać w przyszłości.

Pięć lat temu dokonano zaskakującego odkrycia. W styczniu ujawniono prace naukowców z jednej z ekspedycji. Uczeni dokonywali badań topniejącego w Chinach lodowca Guliya. Polegały one m.in. na dokonaniu odwiertu na głębokość około 50 metrów. To pozwoliło chińskim i amerykańskim naukowcom na dotarcie do lodu sprzed 15 tysięcy lat. Okazało się, że są w nim uwięzione mikroorganizmy. Te uczeni poddali badaniom. W próbkach znaleziono informacje o 33 grupach wirusów, z czego 28 było kompletnie nieznanych nauce.

Biorąc pod uwagę ocieplenie klimatu, a co w następstwie spowodowało topnienie lodowców, naukowcy nie mają wątpliwości, że mikroorganizmy, które kiedyś były uwięzione w lodowcach, teraz mogą stać się realnym zagrożeniem dla zdrowia ludzi. Naukowcy zaznaczają jednak, że nie chodzi tylko o chiński lodowiec, bowiem bakterie i wirusy znajdują się w każdym naturalnym obiekcie. Wielu przypomina sytuację z 2016 roku, gdzie doszło do zarażenia wąglikiem. Syberyjska zmarzlina zaczęła topnieć i wypuszczać groźne patogeny, w wyniku czego zmarł 12-letni chłopiec, a dwadzieścia innych osób zostało hospitalizowanych.

Reklama

Mówi się, że naukowcy natrafili także na ślady wirusa hiszpanki i spodziewają się, że zamrożone są m.in. wirusy ospy czy pałeczki dżumy (bakterie)...

Zobacz także
ADOBE STOCK
Reklama
Reklama
Reklama