Nazywano ją twarzą lat 90., a Prince napisał o niej piosenkę. Cindy Crawford obchodzi 55. urodziny!
Dlaczego top modelki tamtych lat wciąż nas kręcą?
- Katarzyna Przybyszewska-Ortonowska
Najpiękniejsze, najseksowniejsze, najsłynniejsze. Wizytówka lat 90. Uzależnione od sławy i zachwytu, jaki wzbudzały. Udowodniły, że wystarczy dobrze wyglądać, by stać się kimś. Ikony uśmiechające się z okładek i reklam, zarabiające krocie i romansujące z gwiazdorami Hollywood. Supermodelki miały swoją supererę. Wydawało się, że zbyt nierealną, by mogła długo trwać. A jednak, 20 lat później, już jako 40-latki, a nawet „pięćdziesiątki”, wciąż są na topie. Jak one to robią? I co sprawia, że wciąż tak działają na miliony? I to nie tylko facetów, lecz także kobiet!
Piękne! Doskonałe!
Olivier Rousteing, dyrektor kreatywny Balmain, jedna z najjaśniejszych dziś gwiazd wśród projektantów, ogłoszony trendsetterem XXI wieku i modową wyrocznią, podczas sesji do wiosennej kampanii swojego domu mody na 2016 rok nie mógł wyjść z podziwu. I nie mógł oderwać wzroku od trzech pozujących modelek. Pokrzykiwał i co pięć minut sam robił zdjęcia swoim iPhone’em. Część z nich potem wylądowało na jego instagramowym profilu. Do każdego dołączał serduszko. Lajki przy postach sięgnęły setek tysięcy. A w sumie każda z tych kobiet mogłaby być jego matką! „Kiedy dorastałem w Bordeaux, to właśnie zdjęcia Cindy, Naomi czy Claudii uzmysłowiły mi, jak wielką siłę ma moda. Nawet dzisiaj, po tylu latach, ich ikoniczne sesje pojawiają się wśród inspiracji wielu projektantów. Praca z nimi jest spełnieniem moich chłopięcych marzeń. Mój sen się spełnił i nie ma w tym cienia przesady”, mówił Rousteing. Czarno-białe zdjęcia, które zrobił równie legendarny co modelki fotograf Steven Klein, są zachwycające. Oto trzy piękności, w których można zakochać się na zabój. Trio, którego nie tknął czas.
Rousteingowi wtórował Armani, który do swojej kampanii w tym samym roku zaprosił nie mniej sławne koleżanki: Crawford, Schiffer i Campbell. Nadja Auermann i Eva Herzigova na pięknych fotografiach Petera Lindbergha wyglądały, jakby zawarły pakt z diabłem. Armani krótko: „Osobowości, które udowodniły, że prawdziwe piękno nie ma wieku”. Czyżbyśmy byli świadkami nowej mody? A może kolejnego comebacku?
Najpiękniejsza Dziesiątka
Najsłynniejsze kobiety lat 90. to: Cindy Crawford, Claudia Schiffer, Naomi Campbell, Linda Evangelista, Christy Turlington, Helena Christensen, Karen Mulder, Nadja Auermann, Carla Bruni i Eva Herzigova. Tylko raz w historii show-biznesu modelki były słynniejsze niż gwiazdy filmu i estrady. Jak to wyjaśnić? Próbował Chris Owen, dyrektor generalny agencji modelek Elite Premier: „W Hollywood niewiele było aktorek emanujących czarem, a więc media zainteresowały się modelkami”. Z dnia na dzień zwykłe dziewczyny, bez nazwisk, pieniędzy, koneksji, stały się ikonami. Wystarczyło jedno zdjęcie, jedna okładka, jedna reklama.
Plakaty Cindy Crawford zdejmowano z billboardów przy autostradach, bo zapatrzeni kierowcy powodowali wypadki. Claudia Schiffer, okrzyknięta nową Bardotką, przechadza się po czerwonym dywanie w Cannes. Wszyscy patrzą tylko na nią. Nie liczą się filmy, nagrody, gwiazdy. Liczy się Claudia. Eva Herzigova reklamuje staniki Wonderbra, a ich sprzedaż w krótkim czasie rośnie o 83 procent. Nadja Auermann dyskontuje swoją przewagę nad Julią Roberts, ma nogi o kilka centymetrów dłuższe niż ona. Julia Roberts mówi w wywiadach: „Nienawidzę supermodelek. Mogą obżerać się i nie tyją. Ale z drugiej strony nie mogę przestać na nie patrzeć”. Są wszędzie. Nowy Jork, Paryż, Mediolan, Londyn. Podróżują, kupują domy na wyspach, zmieniają mężczyzn jak rękawiczki, błyszczą na party, królują na wybiegach i uśmiechają się z okładek. Mają po dwadzieścia parę lat i świat u stóp. Dobrze wiedzą, że teraz jest ich era. I zamierzają to wykorzystać.
Towar, którego wszyscy pragną
Lata 90. miały być szalone i kolorowe. Miały być dekadą przepychu i ucieczką od dekadencji. Miały przynieść rewolucję w myśleniu o kulturze, sztuce, a także o modzie. Biznes szukał nowych inspiracji. Znalazł je w pięknych dziewczynach. Na wybiegi trafiają przypadkiem, najczęściej zauważone na ulicy przez łowców talentów. W dzieciństwie za wysokie, z aparatami na zębach, teraz stają się ideałami urody. Anioł z obrazów Botticellego. To o Carli. Najdłuższe nogi świata: Nadja. Najpiękniejszy biust: Eva. Najsłynniejsze oczy: Christy. Najpiękniejsza kobieta świata: Karen. Kameleon: Linda.
Linda była pierwszą ze słynnych piękności, które zaczynały kariery na przełomie lat 80. i 90. I pierwszą, którą miliony czytelników kojarzyły z nazwiska. Przez pięć lat wyczekiwała w nowojorskiej agencji Elite na swoją szansę i pięć lat pozowała do zdjęć za parę dolarów. Żyła z grubym i pryszczatym fotografem André Rauem i nawet przestała już wierzyć w sukces. W 1988 roku w akcie desperacji obcięła włosy. Tak zobaczyli ją Valentino, Versace i Lagerfeld. I zapragnęli ją mieć na swoich pokazach. Narodziła się gwiazda. Linda fryzurę zmieniała tak często i drastycznie, że kroniki towarzyskie nie nadążały z odnotowywaniem kolejnych wcieleń kameleona. Dziewczyny na całym świecie ścinały włosy „na Lindę”. Wiele lat później Linda miała powiedzieć: „To było nie do zniesienia. Te tysiące kobiet upodabniających się do mnie”.
Claudia została odkryta w dyskotece w Düsseldorfie przez szefów Metropolitan, jednej z czołowych paryskich agencji. W kilka miesięcy niedoszła prawniczka reklamowała dżinsy i perfumy, awansując do ścisłej czołówki modelek. W 1989 roku magazyn New York okrzyknął Cindy Crawford „twarzą lat 90.”. Prince napisał o niej piosenkę Cindy C. Mimo nacisków nigdy się nie zmieniła. Nie usunęła pieprzyka nad górną wargą, twierdząc, że Marilyn Monroe też taki miała i zrobiła karierę. Promienna, z burzą brązowych włosów, konsekwentna jak mało kto. O sobie mówiła: „Uważam się za szefa przedsiębiorstwa, do którego należy towar o nazwie Cindy Crawford. Towar, którego wszyscy pragną”.
Jest 1993 rok. Robert Altman kręci w Paryżu Prêt-à-porter, film o kulisach świata mody. W filmie, jak w rzeczywistości, wiosenne pokazy prêt-à-porter ściągają do stolicy mody najlepszych fotografów i kreatorów, modelki i redaktorki. Altman do filmu ściąga natomiast śmietankę Hollywood i kina europejskiego: Julię Roberts, Kim Basinger, Sophię Loren, Anouk Aimée, Marcella Mastroianniego i innych. Ale to nie oni zdobią plakat reklamujący film. Z plakatu patrzy słynniejsza wówczas od Julii Helena Christensen. Helena dwa lata wcześniej wystąpiła w teledysku Chrisa Isaaka Wicked Game i zyskała status kociaka wszech czasów. Egzotyczną urodę odziedziczyła po matce Peruwiance i ojcu Duńczyku, a jej pojawienie się w reklamach zawsze budziło poruszenie.
Praca z nimi jest spełnieniem moich chłopięcych marzeń. Mój sen się spełnił i nie ma w tym cienia przesady
Supermodelki rządzą. I dobrze o tym wiedzą. Linda Evangelista wypowiada najsłynniejsze zdanie lat 90: „Za mniej niż 10 tysięcy dolarów nie wstaję z łóżka”. Koleżanki idą w jej ślady. Ale nikt nie zamierza płacić im mniej. Więc pozują, przechadzają się po wybiegach, podróżują z wielkimi walizkami, zaszczycają najlepsze przyjęcia i wydają krocie na zakupy. Zapytana wówczas w Niemczech Claudia Schiffer, co by kupiła za 100 marek, rozbrajająco odpowiada: „Przecież to nie wystarczy nawet na koszulkę!”. Claudia na koszulki wydaje znacznie więcej. Szybko awansuje do grona najdroższych. Ponad 700 razy pojawia się na okładkach magazynów na całym świecie, a w Księdze Rekordów Guinnessa figuruje jako najczęściej fotografowana twarz. Jej majątek już wówczas szacuje się na 80 milionów dolarów, tak jak Cindy Crawford i Lindy Evangelisty. W jednym z wywiadów Cindy opowiada o ciężkim dzieciństwie w Illinois. O biedzie w domu, zbieraniu kukurydzy, chorobie brata, który jako dziecko umiera na białaczkę, i naśmiewających się z niej kolegach w szkole. Jej piękną, skupioną twarz na chwilę wykrzywia grymas. „Gdyby wiedzieli, ile teraz zarabiam, przestaliby się śmiać”.
Jak mieć superseks?
Modelowa para lat 90.? Supermodelka i gwiazdor. Tę zasadę wyznawała cała Dziesiątka. Dobry seks w świecie mody był tak samo ważny jak dobre zdjęcie i dobry kontrakt reklamowy. Thierry Mugler zwykł mówić: „Tak naprawdę w modzie chodzi o dwie rzeczy: poprawianie wyglądu i dobre pieprzenie”. Cindy Crawford w 1988 roku na przyjęciu u Eltona Johna w Los Angeles poznała Richarda Gere’a. Gere był wówczas jedną z najbardziej kontrowersyjnych gwiazd Hollywood, ciągnęła się za nim sława playboya. Na wywiadach rozpinał rozporek i zachęcał dziennikarki do seksu oralnego. Nie zniechęciło to Cindy. Podobno już po party noc spędzili razem. Cindy miała 21 lat, Gere 16 więcej. Trzy lata później wzięli ślub w Las Vegas.
Linda Evangelista na długie lata rozkochała w sobie Kyle’a MacLachlana. Kyle, słynny agent Cooper z Miasteczka Twin Peaks, był wtedy bogiem. Poznali się w 1992 roku w Nowym Jorku na planie filmu reklamowego. Jeszcze tego wieczoru Linda zadzwoniła do męża, do Paryża, że występuje o rozwód.
Claudia Schiffer sześć lat pokazywała się u boku magika Davida Copperfielda. Ich pierwsze spotkanie zostało zaaranżowane przez agentów, na następne umówili się już sami. Prasa na całym świecie spekulowała, że Claudia i David podpisali kontrakt, który ich oboje miał utrzymywać na pierwszych stronach gazet. Claudia komentowała to, wydymając wargi: „Czy myślicie, że sześć lat wytrzymałabym bez mężczyzny i bez seksu?”.
Karen Mulder widywało się u boku księcia Alberta z Monako. Książę Albert za cel chyba postawił sobie „zaliczenie” całej najsłynniejszej Dziesiątki. Dziennikarze doliczyli się, prócz Karen Mulder, romansu z Evą Herzigovą, Claudią Schiffer, Nadją Auermann, Lindą Evengelistą, Carlą Bruni i Naomi Campbell. Te dwie ostatnie zasłynęły jako pożeraczki męskich serc. Carla spotykała się z Erikiem Claptonem, Donaldem Trumpem, Kevinem Costnerem, Vincentem Pérezem i Mickiem Jaggerem. Mick zauważył Carlę na pokazie. Miała 26 lat, on – 51. Ich romans spadł jak bomba na świat show-biznesu. Carla mówiła: „Po co ten hałas? Jestem tylko jedną z przyjaciółek Micka”. Naomi była niepokonana. Lata 90. to okres jej romansów z Mikiem Tysonem, Sylvestrem Stallone, Robertem De Niro, Eddiem Murphym, Donaldem Trumpem, Adamem Claytonem z U2, Josephem Fiennesem, Puffem Daddym i Flaviem Briatorem. Carla Bruni powiedziała kiedyś: „Supermodelki są jak faceci. Jak mamy na kogoś ochotę, to go zdobywamy. Czy to coś złego?”.
Doskonałość nie istnieje?
Jednak supermodelki super były tylko na wybiegach. Wszystko inne, czego się dotknęły, kończyło się klapą. W 1995 Naomi nagrała album Babywoman. Był jednym z najgorzej sprzedających się tego roku. Sił w muzyce próbowała Karen Mulder. Jednak jej piosenka I Am What I Am nie trafiła na listy przebojów. Supermodelki potrafiły podbić świat, ale nie udało im się zdobyć Hollywood. Prawie każda ma za sobą nieudany romans z Fabryką Snów. Cindy Crawford u boku Williama Baldwina zagrała w Czystej grze, ale krytyka nie zostawiła na niej suchej nitki. Tak zresztą jak i na Claudii za jej występ w Blackout Abla Ferrary czy na Naomi za rolę w Dziewczynie numer 6 Spike’a Lee. O Claudii mówiono: „Byłaby wspaniałą milczącą gwiazdą Hollywood”, i na nic się zdały porównania do Brigitte Bardot. Eva Herzigova pokazywała swój słynny biust na festiwalu w Cannes, ale nie zaowocowało to filmowym kontraktem. Programy telewizyjne prowadzone przez Dziesiątkę spadały z anteny. Supermodelki odkryły, że tak jak szybko weszły na szczyt, świat jeszcze szybciej zrzuci je z piedestału. Christian Lacroix w Prêt-à-porter Altmana powiedział: „Doskonałość nie istnieje, jesteśmy wciąż niezadowoleni”. I nie odnosiło się to tylko do ubrań. To był początek końca Wielkiej Dziesiątki. Zabawa trwała, ale świat mody szukał już nowych wyzwań i nowych twarzy.
Modelki nie mają łatwo...
Supermodelki były glamour. Kochały się, podróżowały i piły od rana szampana. Ale choć wzbudzały zachwyt, niezwykłe dziewczyny miały zwykłe problemy. Wiosna 1995 roku. Cindy w swoim nowojorskim apartamencie przeglądała poranne gazety. „Richard Gere przyłapany z inną kobietą. Co na to Cindy?!” – krzyczą nagłówki gazet. Cindy w milczeniu kończy śniadanie. Potem zadzwoni do prawnika i każe mu złożyć pozew o rozwód. Jako powód rozwodu podaje zbytnie zainteresowanie Gere’a buddyzmem. Nie pada jedno słowo o innych kobietach. Bo czy najpiękniejsza kobieta świata może się przyznać do tego, że jej mąż sypia z inną? Na pocieszenie wdaje się w romans z Valem Kilmerem. Val kręci film w Moskwie. Cindy wsiada w samolot i jedzie za ukochanym. W prasie mówi się o ślubie. Ale Cindy przyłapuje Vala na czułych uściskach z Elisabeth Shue. Mówi potem: „Modelki nie mają łatwego życia, a ich związki uczuciowe to katastrofa”.
Za mniej niż 10 tysięcy dolarów nie wstaję z łóżka
Naomi Campbell dwukrotnie próbuje popełnić samobójstwo. Z miłości. Pierwszy raz, gdy rzuca ją Adam Clayton z U2, drugi, gdy dowiaduje się, że jej ukochany hiszpański tancerz, Joaquín Cortés, ma romans. Połyka dawkę środków nasennych, nieprzytomną znajduje obsługa hotelowa. Media są zaskoczone. Jak można opuścić Naomi? Przecież sam Karl Lagerfeld mówił: „Zobaczyć Naomi na wybiegu i umrzeć”. Naomi ucieka w pracę, w alkohol, papierosy i używki. Później będzie próbowała leczyć się z uzależnień, ale mówi: „Nie mogę obiecać, że niczego nie wezmę”.
Linda w 1998 roku, krótko przed ślubem, rzuca Kyle’a MacLachlana. Ma nową miłość. Francuskiego piłkarza Fabiena Bartheza. Po roku, gdy okazuje się, że jest w ciąży, chce rzucić karierę i zająć się domem. Traci dziecko w szóstym miesiącu i... wraca na wybiegi. Tak jak Karen Mulder, którą rzucają kolejni narzeczeni. Kilka lat później Karen zostaje zamknięta w szpitalu psychiatrycznym. Eva Herzigova cierpi na anoreksję, a Cindy przyznaje się do odsysania tłuszczu i regularnego botoksu od 25. roku życia. Miliony wyznawczyń urody Cindy są w szoku: To taka była tajemnica jej urody?
Czy supermodelki potrafiły być szczęśliwe? Może tak, może nie. Ale ich losy śledziły miliony dziewczyn, które podświadomie nie mogły im wybaczyć, że tak podniosły poprzeczkę urody. „Nie będę wyglądała jak Claudia albo Christy – mówiły – a mój facet, kochając się ze mną, fantazjuje o ich cyckach i tyłkach”. Burza włosów Claudii zdobi reklamy L’Oréala, długie nogi – reklamę Citroëna. Szminka Revlona na ustach Cindy wygląda kusząco, kampanie Maybelline zyskują dzięki Christy. Dziewczyny pracują jak szalone. Już wiedzą, że po piętach depcze im konkurencja. Niepozorna Kate Moss tylko przez moment nie wydaje się groźną rywalką. Ale to jej pojawienie się powoli zacznie detronizować królowe piękności. Póki co, w połowie lat 90., jeszcze walczą o pozycję, rozbijają się po świecie, nocują u Ritza i kreują modę, nosząc najpiękniejsze kreacje haute couture. I prasa im w tym pomaga. Kiedy Naomi Campbell przewraca się na 30-centymetrowych obcasach na pokazie Vivienne Westwood, jest to najważniejsza informacja na czołówkach dzienników. Naomi uśmiecha się, wysłuchuje burzy oklasków i podnosi się z kocią gracją „czarnej pantery”. A jej mina jakby mówiła: „Świat mody chodzi na tak wysokich koturnach, że nietrudno o upadek. Ale ja się tak łatwo nie poddam”.
Matki, żony i kochanki
W 2006 roku amerykański Vogue ogłosił wielki powrót supermodelek. Jak powiedziała wówczas Anna Wintour, legendarna redaktor naczelna Vogue’a: „Nie zapomnieliśmy o nich”. Ale i one nie zapomniały, jak to jest być sławną. A może raczej chciały sobie o tym przypomnieć. Miały szczęście, bo nowe twarze modelingu wcale nie okazały się tak porywające i ciekawe. Kto prócz zakochanych w modzie wie, jak wygląda Lara Stone, Natasha Poly czy Gigi Hadid? Kogo obchodzi, z kim sypiają i co jedzą? Cindy, Naomi, Claudia, Linda, Carla i inne dobrze wiedziały, w co uderzyć. W lutym 2008 roku Carla Bruni, która szczyciła się setkami kochanków, wychodzi za mąż za 23. prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego. Staje się przykładną pierwszą damą Francji, choć nadal występuje w reklamach i wydaje płyty, które w Europie biją rekordy sprzedaży. Na jej koncerty przychodzą tłumy, bo każdy chce zobaczyć nie tylko pierwszą damę, lecz przede wszystkim ikonę modelingu. Potem rodzi prezydentowi dziecko, ma już syna z poprzedniego związku, zmienia wyzywające ubrania na nobliwe kostiumiki. Choć tak przepowiadały media, po przegranych przez Sarkozy’ego ponownych wyborach wcale nie rzuca go i nie szuka nowego znanego kochanka. W wywiadach chwali męża i razem z nim szykuje się do kolejnych wyborów. Claudia i Cindy, która właśnie w wieku 50 lat ogłosiła koniec kariery, są dziś supermatkami, superżonami i nadal dobrze wiedzą, jak prowadzić biznesy. Wciąż dostają krocie za udział w reklamach, same projektują ubrania i dodatki, bardzo dbają o swój wizerunek i większość czasu spędzają w domowych pieleszach. Claudia jest matką 18-letniego Gaspara, 16-letniej Clementine i 10-letniej Cosimy. Cindy ma dwoje dzieci – 21-letniego Presleya i 19-letnią Kaię, która wygląda jak jej kopia i już odnosi sukcesy w modelingu. Linda Evangelista po raz kolejny została mamą, jakby chciała powiedzieć światu, że jej czas się nie ima.
Christy Turlington, u której zdiagnozowano wczesne stadium rozedmy płuc, od lat jest propagatorką zdrowego trybu życia i nieustannie angażuje się w akcje charytatywne. Mieszka w Nowym Jorku i błyszczy na przyjęciach u boku męża, aktora Edwarda Burnsa, z którym ma dwoje dzieci. Prawie wszystkie z Wielkiej Dziesiątki ustatkowały się, założyły rodziny, mają dzieci. Rekordzistką jest Stephanie Seymour, która ma ich czworo. Jedynie po Karen Mulder słuch zaginął, a Naomi Campbell wciąż nie może znaleźć mężczyzny, który by ją ujarzmił. Dzika Pantera nadal uwodzi i szuka szczęścia. Ostatnio przemierza świat, udzielając się we własnej organizacji charytatywnej Fashion for Relief.
Mówi się, że z wybiegu, jak ze sceny, trzeba zejść niepokonanym. Życie nie znosi próżni. Ale, jak powiedziała Linda Evangelista w wywiadzie dla Vogue’a: „Świat jest pełen pięknych kobiet, ale to my byłyśmy najsłynniejsze”. Czyż nie miała racji?