Reklama

Trwają matury 2021, wyjątkowo stresujący i wymagający czas dla wszystkich uczniów, którzy przygotowują się do zdania egzaminu dojrzałości i wyboru wymarzonych studiów. Michał Szpak wrócił wspomnieniami do swojej matury, opowiadając na Instastory, że mógł zostać niedopuszczony do egzaminu ze względu na kontrowersyjny strój w jakim pojawił się w szkole. Nikogo nie powinno to dziwić, Szpak słynie z zamiłowania do ekstrawaganckich strojów. Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze, a Michał po udziale w programie X-Factor rozpoczął karierę muzyczną. Jak ubrał się na maturę Michał Szpak?

Reklama

Zobacz też: Michał Szpak odchodzi z The Voice of Poland. Wiemy, kto go zastąpi

Michał Szpak przez strój prawie nie podszedł do matury

Kontrowersyjny wokalista już od najmłodszych lat lubił dać znać o swojej ekstraordynarności. Już wtedy przykuwał uwagę strojem, a w jego rodzinnym miasteczku nie było osoby, która go nie znała lub nie kojrzyła. Przez charakterystyczny styl nie zawsze był osobą lubianą. Na swoim Instastory z okazji aktualnych matury przytoczył własną historię, kiedy pojawił się na swoim egzaminie maturalnym w kontrowersyjnym stroju.

Wszedłem do klasy na ustny, wypacykowany dość mocno, bo byłem w legginsach i pełnym makijażu. I nie był to czarny makijaż, a niebieski. Zostałem poproszony o podejście do biurka i pani, która była przewodniczącą tego, nazwijmy to, jury, powiedziała: „Ale Michał, przecież ja ci powiedziałam, że nie dopuszczę cię do matury, jeśli będziesz miał pomalowane paznokcie”. A ja powiedziałem: „Proszę pani, to jest element, który będę wykorzystywał”. I tak motyw władcy w literaturze i sztuce został dość kontrowersyjnie przedstawiony, co nie zmienia faktu, że matura została zdana, oczywiście.

To był jedynie język polski. Trudności związane z jego wyglądem pojawiły się również podczas języka angielskiego, którego nie wspomina najlepiej.

Reklama

Czytaj również: Maja Sablewska przed laty skrytykowała Michała Szpaka. Teraz szczerze za to przeprasza

Język angielski był bardziej hardcore’owy. Moja nauczycielka od angielskiego to była prawdziwa, okrutna, śniąca mi się do dzisiaj kosa, powiedziała: „Nie ma takiej opcji, Michał, żebyś zdał maturę, jeśli będziesz miał te niebieskie kreski na powiekach. Musisz je zmyć!”. Zmyłem je, ale troszeczkę po swojemu, wciąż były, ale nie tak wielkie, jak poprzednie – wspomina Szpak po latach.

Reklama
Reklama
Reklama