Reklama

Widoczne z daleka, potężne ruiny zamku w Ujeździe znajdują się między miejscowościami Iwaniska i Konary. Według legendy Krzyżtopór posiadał podziemne połączenie z Ossolinem. Tunelem tym jeździli do siebie w gościnę właściciele zamków w Ossolinie i Ujeździe. Drogę wysypywano cukrem, który zastępował śnieg i lud, wówczas mknęli po niej saniami... Poznajcie historię tego wyjątkowego miejsca i krążące o nim legendy.

Reklama

ZOBACZ TAKŻE: Kto przed kim dyga w brytyjskiej rodzinie królewskiej?

Historia zamku Krzyżtopór

Była to największa budowla pałacowa w Europie przed powstaniem Wersalu. Jej fundatorem i pierwszym właścicielem był wojewoda i poseł królewski Krzysztof Ossoliński, człowiek wykształcony, o rozległych zainteresowaniach literackich i artystycznych, pisarz i tłumacz. Zamarzyła mu się rezydencja, która przyćmiłaby wszystkie pozostałe siedziby magnackie w Polsce i nie tylko. Postanowił więc wznieść modne w tym czasie palazzo in fortezza, czyli pałac posiadający cechy obronne. Był to trzykondygnacyjny pałac z zabudowaniami gospodarczymi, fortyfikacjami i leżącym poza nimi i ogrodem w stylu włoskim. Na ścianach między oknami wymalowano portrety Ossolińskich i przedstawicieli spokrewnionych z nimi rodów, z umieszczonymi poniżej na marmurowych tablicach podpisami (częściowo widoczne jeszcze w połowie XIX w.).

Całe założenie warowne otaczała fosa. Jak podają źródła, do jego budowy zużyto (choć nie wiadomo, jak to policzono):

  • 11 tysięcy ton piaskowca kwarcytowego,
  • 300 m3 piaskowca kunowskiego,
  • 30 tysięcy dachówek,
  • 200 tysięcy cegieł,
  • 500 ton wapna palonego,
  • 5 tysięcy m3 piasku oraz marmury, alabastry i egzotyczne drewno,
  • milion białek kurzych, które dodano do wapna, aby uzyskać wodoodporną zaprawę.

Krzyżtopór powstał w latach 1627–1644, nigdy jednak nie został w pełni ukończony.

Zamek Krzyżtopór - tajemnicza symbolika

Nadal nie do końca wiadomo, kto wpadł na taki fantastyczny projekt pałacu, co stało się impulsem do powstania najróżniejszych mitów. Jednym z nich jest opowieść o zastosowaniu w Krzyżtoporze przez zafascynowanego astrologią Krzysztofa Ossolińskiego symboliki liczb nawiązującej do kalendarza. Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, jedna z pierwszych polskich autorek dla dzieci i młodzieży, napisała w swoich listach z podróży, że: „pałac był w czworobok stawiany, z czterema wieżami, tyle miał okien co dni w roku, tyle pokoi co tygodni, tyle sal co miesięcy, tyle dziedzińców co kwartałów i że żłoby w stayniach były marmurowe, a na jednej wieży gdzie na piętrze naywyższem, piękny się znaydował okrągły pokoik z oknami na wszystkie strony, był dach szklanny płaski, z szeroką miedzianą obwódką; tam ze źródła będącego w obwodzie zamku, rurami sprowadzano wodę, a w niey pływały złote rybki. I tak co pospolicie ludzie u nóg swoich widzieli i widzą, ryby w wodzie, to dumny Woiewoda widział nad głową swoią”.

Mieszkańcy zamku żyli krótko…

Jego fundator cieszył się nim krótko, ponieważ zmarł nagle w rok po ukończeniu budowy. Pozostawił po sobie bardzo zadłużony majątek, który odziedziczył jego syn Krzysztof Baldwin Ossoliński. On również mieszkał tu krótko. Zaledwie cztery lata, zginął bowiem trafiony strzałą w bitwie pod Zborowem w 1649 r. Po nim pałac odziedziczył brat fundatora Jerzy Ossoliński, a rok później, po jego śmierci (1650), jego córka Urszula, której mąż zginął wkrótce w bitwie pod Batohem. Jak widać Krzyżtopór nie zapewniał szczęścia i długiego życia swoim mieszkańcom.

Podczas potopu szwedzkiego (1655 r.) pałac został zajęty przez Szwedów, którzy wywieźli bogate wyposażenie wnętrz wraz z biblioteką i rodzinnym archiwum. Następnie Krzyżtopór przechodził z rąk do rąk. Zamieszkany był do 1770 r., kiedy to został spalony przez wojska rosyjskie w czasie obrony przez zwolenników Konfederacji Barskiej, którym sprzyjał właściciel. W 1815 r. stał się własnością Łempickich. Oni jednak woleli mieszkać w Plancie i, choć byli bardzo majętni, nie zamierzali ratować pałacu, traktując ruiny jako romantyczną atrakcję. Pod koniec 1944 r. mieściły się tu magazyny żywnościowe Armii Czerwonej.

CZYTAJ TEŻ: Księżna Charlene znowu ma problemy ze zdrowiem! Co się stało?

Krzysztopór czy Krzyżtopór?

Początkowo rezydencję nazywano Krzysztopór. Nazwa łączyła imię fundatora z nazwą herbu rodu Ossolińskich. Póżniej pojawił się Krzyżtopór, który nawiązywał do symboli, znajdujących się na bramie głównej - krzyża (znaku wiary katolickiej i polityki wojewody) i topora (herbu Ossolińskich).

Na zamku straszy, czyli co mówią legendy

Wokół Krzyżtoporu przez lata narosło wiele legend.

Samotny rycerz

Kronika rodzinna Ossolińskich wspomina, że w sierpniu 1649 r. obudził straż zamkową niesamowity tętent koni. Z murów, zamiast oddziału wojska, dostrzeżono samotnego rycerza, Był nim pan zamku Krzysztof Baldwin. Błyskawicznie otworzono mu bramę, lecz jeździec rozpłynął się we mgle. Za jakiś czas do Ujazdu dotarła tragiczna wiadomość, iż Ossoliński zginął w bitwie pod Zborowem na Podolu, gdzie Polacy wystąpili przeciw zbuntowanym Kozakom i Tatarom. Od tego czasu ponoć o zmierzchu lub nocą na murach pojawia się jeździec w husarskiej zbroi.

Loch zamknięty na trzy klucze

Legenda głosi, że w lochu zamku ukryte są skarby, schowane za potrójnymi drzwiami. Pierwsze z nich to drzwi żelazne, drugie – dębowe, trzecie – jesionowe. Na pierwszych drzwiach wiszą trzy klucze. Żelazny otwiera żelazne drzwi, srebrny dębowe, złoty zaś jesionowe. Za jesionowymi drzwiami, na których widnieje widnieje krzyż i topór, stoją dwie beczki napełnione złotymi i srebrnymi monetami, a trzecia – klejnotami. Strzeże ich tajemnicze licho. Gasi lampy i śmieje się szatańskim śmiechem. Nikt jeszcze nie przeżył spotkania z tym diabelskim stróżem. Skarby zostaną odnalezione, gdy winy rodu Ossolińskich, który bogacił się często na krzywdzie innych, zostaną odkupione.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Przyjaciel Meghan Markle zdradził, jacy są Archie i Lilibet. Córka Sussexów właśnie skończyła rok

Zwiedzanie i atrakcje

Obecnie pałac ma status trwałej ruiny. W jej skład wchodzą obszerne fortyfikacje: bastiony, fosa, ślady umocnień i mostów. Pomimo zniszczeń, jakie powstały w ciągu ostatnich dwustu lat, wciąż stanowi czytelne założenie (zachowało się 90 proc. oryginalnych murów i niestety tylko 10 proc. sklepień). Dzięki temu, że zamek nie był nigdy przebudowywany w zgodzie z nowymi tendencjami panującymi w architekturze, można go podziwiać w pierwotnej postaci. W wielu miejscach widoczne są jeszcze resztki dekoracji sgraffitowych lub detali kamiennych stanowiących oryginalny wystrój otworów okiennych czy portali.

Turystom udostępniono sale i pomieszczenia do wysokości drugiej kondygnacji, podziemne stajnie i piwnice połączone wąskim, mrocznym tunelem, a także mury obronne z trasą spacerową wokół pięcioboku skrzydeł dawnego pałacu. Warto wiedzieć, że w prawej stajni panują znakomite warunki akustyczne. Są tak doskonałe, że budzą zachwyt znawców, którzy sugerują właścicielom obiektu organizację koncertów.

ZOBACZ TAKŻE: Polska artystka namalowała portret królowej Elżbiety II z okazji jej Platynowego Jubileuszu

W podziemnych pomieszczeniach można zobaczyć niewielkie stalaktyty i stalagmity, powstałe wskutek 300-letniego przecieku wody przez sklepienie ze skały wapiennej. W jednej z wież natomiast znajduje się źródełko wody, nazywanej Krzyżtopożanka, która ma wyjątkowe własności smakowe.

Reklama

W zamku Krzyżtopór organizowane są m.in. pokazy i biesiady rycerski, festiwal ognia i światła. Szczegółowe informacje na ten temat znajdują się na stronie internetowej zamku.

Reklama
Reklama
Reklama