Reklama

Ogrodzieniec w Podzamczu jest największym i najpopularniejszym zamkiem leżącym na szlaku Orlich Gniazd. Został zbudowany za czasów króla Kazimierza Wielkiego i znajduje się na najwyższym wzniesieniu (516 m n.p.m.) Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Podobno na obronnych murach zamkowych ruin w każdą pełnię Księżyca pojawia się ogromny czarny pies, od wieków strzeżący ukrytych w podziemiach skarbów...

Reklama

Historia zamku

Początki zamku Ogrodzieniec sięgają XII w. i czasów Bolesława Krzywoustego. Wówczas to na skalistym wzniesieniu Góry Birów powstał obronny gród, który miał strzec granic Polski przed najazdami książąt czeskich. Warownia została jednak zniszczona w trakcie walk Władysława Łokietka o tron krakowski. Na jej miejscu, na Górze Janowskiego (516 m. n.p.m.), w połowie XIV w. Kazimierz Wielki zbudował gotycki zamek, który Władysław Jagiełło w 1386 r. darował Włodkowi z Charbinowic herbu Sulima. Główna brama wjaz­dowa do Ogrodzieńca prowadz­iła przez szczelinę pomiędzy skałami, a od północy – nieosłoniętej skałami — dostępu do niego bronił wysoki drew­ni­ano-ziemny wał.

Zamek wielokrotnie przechodził z rąk do rąk, aby w pierwszej połowie XVI w. stać się własnością Bonerów, jednego z najbogatszych i najbardziej wpływowych rodów w Polsce za czasów Jagiellonów. W latach 1530–45 przebudowano go i stworzono imponującą renesansową budowlę, wzorując się na Wawelu. W efekcie powstała jedna z najwspanialszych rezydencji w Rzeczypospolitej z arkadowym dziedzińcem, salą balową i biblioteką. Po wygaśnięciu męskiej linii Bonerów zamek znów wielokrotnie zmieniał właścicieli. Dwukrotnie zdobyty i spalony przez Szwedów w trakcie potopu w XVII w. nie odzyskał już dawnej świetności. Od tego czasu postępował jego upadek, gdyż koszty odbudowy przekraczały możliwości kolejnych właścicieli. W początkach XIX w. ostatni mieszkańcy opuścili zamek, który zaczęto rozbierać, wykorzystując jako materiał dla innych budowli w okolicy.

Czytaj też: Platynowy Jubileusz Elżbiety II: monarchini nie weźmie udziału w paradzie Trooping the Colour

W Ogrodzieńcu straszy, czyli co mówi legenda

Ponoć w księżycowe noce na murach zamku pojawia się olbrzymi czarny pies, ciągnący za sobą wielki złoty łańcuch. Jak podaje legenda, pod jego postacią kryje się dusza bogatego i brutalnego kasztelana krakowskiego Stanisława Warszyckiego, jednego z panów zamku, który był posądzany o konszachty z diabłem. Słynął on z okrucieństwa zarówno w stosunku do poddanych, jak i swoich kolejnych żon. Jedną za niewierność miał żywcem zamurować, inną publicznie chłostać. Był też niezwykle chciwy. Mimo że obiecał swojej córce Barbarze część swego ogromnego majątku jako posag, nie dostała nic. Podobno kasztelan do dziś pilnuje swoich skarbów ukrytych w podziemiach, których dotąd nikt nie odnalazł.

A jak było faktycznie? Stanisław Warszycki nabył zamek Ogrodzieniec w 1669 r. Odbudował go częściowo ze zniszczeń po potopie szwedzkim (otoczył murem obwodowym, zbudował bramę wjaz­dową z mostem zwod­zonym i fosą przed przedzam­czem), podobnie jak miasta i wsie należące do jego posiadłości. W swych majątkach zakładał stawy, rozwijał tkactwo i garncarstwo, budował cegielnie i popierał handel. Prowadzono przeciwko niemu dużo spraw kryminalnych, m.in. o zabójstwo szlachcianki Magdaleny Konopańskiej. Z powodu bogactwa zgromadzonego w piwnicach miał wielu nieprzyjaciół, którzy uważali, że zdobył je przy pomocy diabła.

Przeczytaj także: Jakie tajemnice kryje zamek Krzyżtopór w Ujeździe? Sprawdź, dlaczego warto go odwiedzić!

Warszycki, mimo że był bardzo okrutny, to jednak zapisał się pozytywnie w historii Polski, m.in. brał udział w obronie Częstochowy przed Szwedami. Niektórzy twierdzą, że był pierwowzorem sienkiewiczowskiego Kmicica. Z czasem Warszycki uspokoił się i wiódł szczęśliwe życie z Heleną, księżną na Wiśniczu i Zbarażu, z którą miał syna oraz dwie córki. Jedna z nich, Barbara, która wyszła za mąż za Kazimierza Męcińskiego, otrzymała w posagu Ogrodzieniec.

Stanislaw Bielski/REPORTER

Zwiedzanie i atrakcje

Zamek Ogrodzieniec to tzw. trwała ruina. Poznanie jej ułatwia specjalnie przygotowana trasa zwiedzania. Warto też wejść do Muzeum Zamkowego, które prezentuje przeszłe i obecne losy zamku i grodu na Górze Birów, a także zobaczyć wystawy historyczne znajdujące się w zbrojowni i sali tortur. Nie można również pominąć pobliskiej Góry Birów, gdzie znajduje się zrekonstruowany niedawno średniowieczny gród królewski.

Ogrodzieniec oferuje także sezonowe atrakcje, m.in. widowiskowe walki rycerskie czy wieczory z duchami. Aktualny kalendarz imprez oraz godziny otwarcia znajdują się na stronie internetowej zamku.

Od listopada do kwietnia nie ma gwarancji zwiedzania zamku i grodu królewskiego. Uzależnione jest to od warunków pogodowych.

Bilety

Ceny najlepiej sprawdzać na bieżąco na stronie zamku.

  • zamek - 15 zł (ulgowy) i 21 zł (normalny)
  • gród na Górze Birów – 6 zł (ulgowy) i 8 zł (normalny)
  • zamek+gród – 19 zł (ulgowy) i 27 zł (normalny)

Bilet ulgowy przysługuje: uczniom, stu­den­tom do 26. roku życia, ren­cis­tom, emery­tom, osobom niepełnosprawnym i ich opiekunom — za okazaniem odpowied­niej, ważnej legitymacji.

Wstęp wolny: przysługuje dzieciom do lat 5.

Dojazd

Należy pamiętać, że zamek nie znajduje się w miejscowości Ogrodzieniec, lecz 2 km dalej na wschód, w Podzamczu, 8 km na południowy wschód od Zawiercia. Dojazd autobusem lub busem z Zawiercia lub Ogrodzieńca. Do Zawiercia jeżdżą pociągi z Częstochowy i Katowic. Parking dla samochodów znajduje się 5 min od zamku.

Inne atrakcje

Zwiedzanie Ogrodzieńca warto połączyć z obejrzeniem jednego z najstarszych zamków na szlaku Orlich Gniazd w Mirowie (30 km od Podzamcza). Usytuowany jest w bardzo malowniczej okolicy wśród Skał Mirowskich. Idąc 1,5 km na zachód ścieżką wzdłuż skałek dojdziemy do kolejnego zamku, w Bobolicach. Okoliczne wapienne skałki, zwłaszcza na Górze Birów, są atrakcyjnym rejonem dla wspinaczy.

Zobacz także: Królowa Elżbieta I malowała twarz na biało. Czy robiła to z próżności?

Stanislaw Bielski/REPORTER
Fotolia
Bartosz Krupa/East News
Reklama

Zamek Ogrodzieniec, 2.08.2019 rok

Reklama
Reklama
Reklama