Reklama

Królowa Elżbieta II właściwie nigdy nie pokazuje się bez naszyjnika z pereł. Okazuje się, że ma ku temu ważny powód. I nie chodzi tylko o to, że królowe od tysiącleci noszą taką właśnie biżuterię. Chodzi bardziej o wzruszającą tradycję rodzinną brytyjskiej rodziny królewskiej. Na czym polega?

Reklama

ZOBACZ TAKŻE: Brytyjska królowa Elżbieta II panuje już 69 lat! Przypominamy zdjęcia z jej koronacji

Powód, dla którego królowa Elżbieta II nigdy nie pokazuje się bez naszyjnika pereł

Choć królowa Elżbieta II może nosić właściwie każdą biżuterię i w jej skarbcu są tysiące wyjątkowych precjozów, to jednak brytyjska władczyni niemal zawsze wybiera naszyjniki z pereł. Najczęściej jest to potrójny sznur (podobno ma trzy niemal identyczne), ale zdarza się jej pokazać także w pojedynczym i podwójnym. Ale w jej kolekcji jest także wyjątkowy naszyjnik składający się z sześciu sznurów, który dostała podczas wizyty w Katarze.

Okazuje się, że jest to wybór nie tylko zgodny z protokołem, który mówi między innymi o tym, że na spotkania w ciągu dnia nie wypada nosić brylantów, ale przede wszystkim sentymentalny. Bo perły nosi już od wczesnego okresu życia dzięki rodzinnej tradycji, którą zapoczątkowała jej prababka, królowa Wiktoria.

Każdego roku w dniu swoich urodzin dawała każdej ze swoich córek i wnuczek po jednej perle, aby w wieku 18 lat miały już wystarczająco dużo pereł na pełen naszyjnik", zdradziła w rozmowie z magazynem People Leslie Field, autorka książki The Queen's Jewels posiadająca największe królewskie archiwum biżuterii na świecie, składające się z ponad 150 000 zdjęć. Ta królewska tradycja była potem kontynuowana przez samego ojca królowej, króla Jerzego VI, który podarował jej cienki platynowy łańcuszek, do którego w każde urodziny dodawał dwie perły.

Można go zauważyć na zdjęciach z dzieciństwa królowej Elżbiety II.

Getty Images

Król Jerzy V także podarował Elżbiecie oraz jej siostrze po naszyjniku z pereł. Przyszła królowa dostała potrójny, a księżniczka Małgorzata podwójny.

Była jeszcze małą dziewczynką, ale chciał, aby jego dwie dziewczyny miały swój pierwszy naszyjnik z pereł od dziadka, mówi Field.

Na swój ślub z księciem Filipem w 1947 roku także wybrała perły. Na tę okazję sięgnęła po elegancki podwójny naszyjnik, który podobno składa się z dwóch pojedynczych, które są podobno jednymi z najstarszych pereł w całej jej kolekcji. Co ciekawe taki sam naszyjnik, albo bardzo podobny, miała także w dniu zaręczyn na początku tego samego roku.

Topical Press Agency/Getty Images

Perły są piękne, rzadkie i błyszczące. A im więcej ich nosić, tym lśnią mocniej, mówi Field.

Co ciekawe, perły to nie jedyna tradycja, której trzyma się królowa Elżbieta II w kwestii swojego wyglądu. To samo dotyczy fryzury i makijażu, który właściwie od kilkudziesięciu lat się nie zmienia. A to wszystko sprawia, że patrząc na nią ma się wrażenie, że od pewnego momentu królowa po prostu się nie zmienia.

ZOBACZ TAKŻE: Dlaczego królowa Elżbieta nigdy nie zmieniła fryzury?

Reklama

Na zdjęciu poniżej można z dość bliska zobaczyć jeden z najcenniejszych perłowych naszyjników królowej Elżbiety II, który charakteryzuje się tym, że składa się ze stopniowanych pereł. Największe znajdują się oczywiście w jego środkowej części. Dzięki temu wygląda naprawdę spektakularnie.

Hulton Archive/Getty Images
Hulton Archive/Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama