Reklama

Kilka dni temu dom mody Louis Vuitton zaprezentował swoją najnowszą kolekcję w Saint-Paul-de-Vence na Lazurowym Wybrzeżu. Otwarty teren okalający muzeum modernizmu i sztuki nowoczesnej, który zdobią rzeźby Giacomettiego, na zebranych zrobił ogromne wrażenie. Wszystko jednak mogła zepsuć... pogoda. Niedawny pokaz Diora również we Francji opóźnił się, gdy zebranych zaskoczyła ulewa. Louis Vuitton postanowił więc nie powtarzać błędu konkurencji i zatrudnił szamana!

Reklama

Okazało się, że brazylijski pogodowy guru brał udział w przygotowaniach także podczas poprzednich pokazów tego domu mody w różnych miejscach na świecie, m. in. w Rio de Janeiro czy Kioto. Jakiś czas temu jednak zrezygnowano z jego usług. Źródło Harper's Bazaar mówi: „Kierownictwo doszło do wniosku, że to głupota i zerwało z nim współpracę”.

Mimo tego tym razem stwierdzono, że ryzyko deszczu jest zbyt duże. Stylistka Kate Young wyznała: „Vuitton wynajął szamana, aby powstrzymać deszcz i najwyraźniej mu się udało (słyszałam, że dokonał tego całując drzewa), ponieważ nie padało aż do końca show”.

Reklama

Uważacie, że idealna pogoda rzeczywiście była jego zasługą?

Reklama
Reklama
Reklama