Reklama

Jak napisał jeden z krytyków mody: „Vivienne Westwood projektuje ubrania tak, jak inni podkładają bomby”. A robi to już ponad 50 lat! Była matką chrzestną stylu punk. Jako pierwsza dziurawiła t-shirty i ozdabiała je politycznymi hasłami. Jako pierwsza również przekuwała modelkom nosy agrafkami. Chciała by sekretarki nosiły lateksowe kostiumy rodem z sex-shopów, a dyrektorzy banków - kraciaste spódnice (oczywiście bez bielizny). Dostrzegła, że czasem podszewka bywa ładniejsza niż materiał wierzchni więc wywracała ubrania na drugą stronę, a czasem znudzona krawiectwem owijała modelki folią bąbelkową. A był to dopiero początek jej rewolucji!

Reklama

Vivienne Westwood czyli rewolucja w świecie mody

Projektowała obcasy tak wysokie, że nie dawała rady w nich chodzić nawet Naomi Campbell. Sprawiła, że do mody wróciły krynoliny i podwiązki, a skrywane do tej pory gorsety stały się strojem na czerwony dywan. Mówiła: „Krynoliny są bardzo seksowne. To cudowne, wejść do pomieszczenia i zajmować dwa metry kwadratowe powierzchni. Gwarantuję, że w ten sposób łatwo można się pozbyć nieśmiałości”. Zaproponowała też nowatorskie wykorzystanie sztucznego futra szynszyla. Uszyła z niego mianowicie majki naśladujące… owłosienie łonowe. Uznała również, że męskie członki to świetny wzór, który może zdobić niejedną sukienkę. I za to wszystko… królowa Elżbieta II przyznała jej w 1992 roku tytuł damy. Dlaczego? Przecież to Vivienne Westwood sprawiła, że Wielka Brytania stała się jedną ze światowych stolic mody!

Zbyt młodzi by umrzeć-karieta Vivienne Westwood

Vivienne Isabel Swire przyszła na świat 8 kwietnia 1941 roku w Glossop, w angielskim hrabstwie Derbyshire. Początkowo pracowała jako nauczycielka. Nazwisko Westwood zawdzięcza swojemu pierwszemu mężowi, z którym była związana do 1965 roku. W roku 1971 otworzyła wraz ze swoim partnerem, przyszłym managerem zespołu Sex Pistols, Malcolmem McLarenem, sklep przy King’s Road w Londynie. Przybytek ten często zmieniał nazwy. Zaczęło się od Let It Rock, potem było Too Fast To Live, Too Young To Die (czyli zbyt szybcy by żyć, zbyt młodzi by umrzeć), a skończyło się na SEX. Swoją pierwszą kolekcję zatytułowaną Pirate ujawniającą jej jednoczesną fascynację modą z przeszłości i nowatorskimi metodami kroju zaprezentowała dopiero w 1981 roku. I tu pojawia się kolejny paradoks twórczości Westwood.

Choć uwielbia wywoływać skandale, jest jednocześnie przywiązana do tradycyjnego angielskiego rzemiosła i jeszcze bardziej tradycyjnych brytyjskich materiałów. To za jej sprawą szkockie kraty oraz tweedy z Yorkshire zaczęły pojawiać się nie tylko na zjazdach angielskiej arystokracji, ale też na wybiegach mody w Paryżu i Mediolanie. Mediolan pojawia się tu nieprzypadkowo. Po zerwaniu z McLarenem Vivienne Westwood przeniosła się bowiem na stałe do Włoch. Mieszka tam do dziś ze swym mężem, Andreasem Kronthalerem, który został dyrektorem kreatywnym jej marki. A jedna z linii domu mody, dawna Gold Label, nazywa się teraz Andreas Kronthaler for Vivienne Westwood.

Wszyscy kochają Vivienne Westwood

Na jej imperium składają się teraz linia ubrań szytych na miarę Andreas Kronthaler for Vivienne Westwood, linia ubrań gotowych Vivienne Westwood i tańsza linia Anglomania. Lecz przede wszystkim dorobkiem projektantki jest niekwestionowana opinia najbardziej odważnej i bezkompromisowej postaci w historii mody. Dostrzegają to również koledzy po fachu.

God Save Vivienne Westwood

Reklama

Tak o lady Vivienne Westwood mówił na przykład Christian Lacroix: „Doceniam jej radykalizm i jej upór. Jej wkład w kulturę i w politykę. Choć to powszechna przypadłość w świecie mody, jej nigdy nie ograniczały jej marketing, pieniądze czy układy biznesowe. Zawsze była sobą. Mówiła, co chciała i projektowała, jak chciała. Walczyła z Aids, z rasizmem, z wyzyskiem. Jako pierwsza zrezygnowała z prawdziwych futer. Jest dla nas wszystkim niedościgłym wzorem absolutnej, twórczej wolności”. Przyznajmy, że takie słowa to rzadkość, zwłaszcza u ustach konkurencji. A więc i my w dzień 78. urodzin wielkiej projektantki wznieśmy wspólnie okrzyk: „God Save Vivienne Westwood!”.

East News
Reklama
Reklama
Reklama