Reklama

Aneta Kręglicka w 1989 roku została Miss Świata. Wydarzyło się to podczas finału konkursu w Hongkongu. Dziś Aneta Kręglicka jest bizneswoman i muzą polskich projektantów mody. Od czasu do czasu pracuje też jako modelka i projektantka mody. „Jest jedną z najlepiej ubranych Polek”, mówią o niej styliści. Kobieta z klasą, która w ubiorze najbardziej ceni klasykę. „Ale nowoczesną. Taką z twistem”, zaznacza Aneta Kręglicka. Choć nie zawsze tak było. Bo przecież lata 80. to napuszone fryzury, szerokie ramiona, kicz, cekiny, przyduże swetry... Z okazji 57. urodzin byłej Miss Świata (Aneta Kręglicka urodziła się 23 marca 1965 roku) zaglądamy do jej garderoby i sprawdzamy, na jakie ubrania stawia obecnie. Dziś jest równie modna jak była na przełomie lat 80. i 90.?

Reklama

ZOBACZ TAKŻE: Tytuł Miss Świata po raz drugi w historii otrzymała Polka! Pamiętacie pierwszą zwyciężczynię?

Aneta Kręglicka - stylowa od urodzenia

Jej styl jest minimalistyczny. Prosta konstrukcja, dobre tkaniny. Bez ostentacji.

Dla mnie styl i klasa są tylko wtedy, gdy mają w sobie pewien rodzaj szlachetności, której się, niestety, nie nabędzie. Rodzimy się z tym. To może być pielęgnowane, rasowane przez życie i doświadczenie, przez czytanie i obserwowanie tego, co się dzieje na świecie. Ale ludzie z klasą wybierają z mody tylko te rzeczy, które do nich pasują. Nie wystarczy włożyć na siebie najlepszych marek. Trzeba umieć je połączyć i odpowiednio nosić, mówi Aneta Kręglicka.

Od dawna pracuje w reklamie, zajmuje się komunikacją i wizerunkiem. Współpracowała z marką LA’F, dla której projektowała własną linię ubrań. W jej projektach nie ma dosłowności. „Kobieta, dla której stworzyłam Romantic Mood, to nie romantyczna rusałka biegająca po lesie, tylko kobieta na wskroś nowoczesna. Ma na sobie zwiewny muślin ale cały czas trzyma się w pewnych konstrukcyjnych ryzach”. Wszystkie modele próbuje na sobie. „Moje klientki to kobiety trochę w moim typie. Cieszę się, że jest wśród nich tak wiele młodych dziewczyn”. Uważa, że modę trzeba dopasować nie do wieku, tylko do sylwetki i osobowości.

Aneta Kręglicka - przełamanie

Gdyby szyła dla własnej marki – Aneta Kręglicka, rzeczy byłyby bardziej ascetyczne. Bliski jest jej minimalizm lat 90. Projekty Jil Sander, Calvina Kleina, Helmuta Langa. Proste konstrukcje i piękne tkaniny. Mimo że klasyka jest jej znakiem firmowym, nie traktuje jej dosłownie. Lubi przełamania. Nosi postrzępione dżinsy do bardzo eleganckich marynarek i szpilek. Z podróży do Włoch przywiozła oryginalne kimono, które wyszperała na targu rzeczy vintage. Nosi je do eleganckich spodni trzy czwarte. Śledzi trendy, ale nie wszystkie bierze dla siebie.

Nie we wszystkim jest mi dobrze. Mam dość wyrazistą urodę, uważam, że za dużo zdobień, elementów mnie »zjada«, mówi Aneta Kręglicka.

Na co dzień często ubiera się „biznesowo”. W jej wydaniu to na przykład garnitur, ale ze sportowymi butami, najlepiej marki Hogan. „Nie założę szpilek do garnituru! Nie jestem politykiem ani nie pracuję w banku”, tłumaczy Aneta Kręglicka. „Pracuję w reklamie, komunikacji i mój strój ma prawo być nieco nonszalancki”. Poza wyjątkowymi okazjami nie zakłada szpilek, choć lubi je, bo czasami lubi poczuć się sexy. „W tym momencie mojego życia jestem coraz bardziej wygodna”, mówi ze śmiechem. „Tam, gdzie na pewno nie muszę, to się po prostu nie męczę!”.

Ma słabość do pięknych butów, ale też fachową wiedzę na ich temat, którą zdobyła, współpracując i projektując dla jednej z obuwniczych marek. Lubi marki włoskie, najchętniej Valentino. Kupuje Gianvito Rossi, Jimmy’ego Choo, Pradę, Diora i YSL. Nie przepada za Louboutinami.

Aneta Kręglicka - moda bez szaleństw

Jej styl ewoluował przez lata, ale nigdy nie oddalił się od eleganckiej klasyki. Rodzice przyszłej Miss Świata nie mieli z nią problemów, gdy była nastolatką. Nie szalała z wizerunkiem bo – jak mówi – nigdy nie miała takich potrzeb. Jedyne szaleństwo, to trwała, którą zrobiła sobie raz w życiu – tuż przed finałem Miss Polonia. To był zły pomysł. „Do konkursu stanęłam w mufce na głowie”, śmieje się. Nina Terentiew, która siedziała w jury, jej nie poznała. „A gdzie jest ta Kręglicka? Co wyście z nią zrobili?”, spytała w pewnym momencie.

Wzór kobiety pięknej i eleganckiej miała w domu. „Moja mama, jako młoda dziewczyna, bardzo ładnie się ubierała. Miała ciotki w Ameryce, które przysyłały jej paczki z pięknymi sukienkami. Jest takie zdjęcie, na którym mama stoi z tatą. Ona ubrana jest na biało, ma na głowie szeroką opaskę, taką w stylu dzisiejszej Prady. Na nogach buty na obcasie kaczuszce. Tata w białej koszuli i czarnych spodniach wygląda jak Alain Delon. Jakby wyszli z żurnala, a wybierali się po prostu na spacer nadmorskim bulwarem”, opowiada. Pamięta seledynowy garnitur z szerokimi spodniami, w którym mama wracała ze Stanów Zjednoczonych pod koniec lat 70. Kiedy schodziła po trapie transatlantyku Stefan Batory, wyglądała jak gwiazda filmowa. Aneta lubi też zdjęcie z Soczi. Mama z długimi blond włosami zaczesanymi w koński ogon, do tego wielkie okulary muchy, ortalionowy płaszczyk i minispódniczka. „Wygląda zjawiskowo. Zawsze miała świetny styl. Wszystko na niej dobrze wyglądało”. Styl lat 70. jest Anecie nadal bliski. Szerokie spodnie, luźne góry, długie spódnice, peleryny. Ale bez przesady. Kreacje z festiwalu Woodstock to już o wiele za daleko.

Choć sama od zawsze wiedziała, co chce na siebie, włożyć ufała wyborom mamy. Kiedy w sklepach nie było nic, mama kupowała Burdę – magazyn z wykrojami, zdobywała materiał i szyła córce. Uszyła jej sukienki na bal maturalny i studniówkę, a później znalazła projektantkę z Gdańska, Sławomirę Pik, która uszyła Anecie suknie na konkursy Miss Wybrzeża i Miss Polonia. Także na ten najważniejszy – Miss Świata.

Aneta Kręglicka - lis i miss

„Pamiętam, że mama wpadła do domu i powiedziała: »Jest lis!«”, wspomina Aneta Kręglicka. Nie wiadomo, skąd wzięła zafarbowane na fioletowo futro. Trzeba było tylko doszyć do niego sukienkę. Projekt Aneta miała już w głowie – dopasowana, z długim trenem. Podobna do tej, którą miała na sobie reprezentantka Wenezueli na konkursie Miss International w Japonii, z którego Aneta przywiozła tytuł pierwszej wicemiss i bezcenną pamiątkę – platynową koronę z perłami Mikimoto. Uszyta z materiału kupionego w Peweksie i tajemniczego lisa suknia zrobiła furorę. Po konkursie do Anety podszedł prowadzący i spytał, skąd wzięła kreację, bo jego siedząca na widowni żona marzy o takie samej. „Wyróżniała się, bo była skromna. Pozostałe miały cekiny, kamienie, mnóstwo aplikacji”, wspomina Aneta.

Nadal nie jest przesadnie „biżuteryjna”. Lubi rzeczy delikatne. Od męża na 40. urodziny dostała zegarek Cartier, który nosi, bo ma do niego sentyment. Uważa, że dobry zegarek, buty i torebka „robią” stylizację. Jej pierwsza markowa torebka to była klasyczna Chanel 2.55, którą dostała na konkursie w Japonii. Nie ma jej już. „Miałam 24 lata, to były lata 90., byliśmy z modą na bakier. Nie potrafiłam docenić tej torebki. Kiedy się zniszczyła, po prostu ją wyrzuciłam”.

Mówi, że mody uczyła się na Pradzie, która wtedy była dla niej synonimem marki jakościowej. Nadal ma wiele toreb z tamtego okresu. „Uwielbiam parki Prady. Nie w każdym sezonie są fajne, ale kiedy znajdę taką, która mi odpowiada, kupuję od razu”. Ma w szafie również torebki Diora i Miu Miu, Celine i ulubione – Stelli McCartney z łańcuchami.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co Karolina Pisarek ma w szafie? Modelka zdradziła nam, jaka jest jej najdroższa torebka!

Aneta Kręglicka - typ niemiecki

Jej garderoba to osobna historia. „Jestem typem niemieckim”, śmieje się. Kiedy goście przychodzą do jej domu, pytają, czy ktoś tu w ogóle mieszka. Wszystko ma swoje miejsce. Także w garderobie, w której Aneta utrzymuje odpowiednią wilgotność, żeby rzeczy się nie niszczyły, i unosi się delikatny zapach perfum Anety. Ostatnio to Rose des Vents Louisa Vuittona.

Uważam, że dyscyplina może być fajna w życiu, podkreśla.

Nie lubi zakupów. Chyba że podczas podróży, przy okazji. Na przykład na Majorce w butikach, w marinie Puerto Portals, przed kolacją na babskim wyjeździe z koleżankami czy w Forte dei Marmi we Włoszech, które często odwiedza.

Tytuł najpiękniejszej kobiety na świecie nie przewrócił jej w głowie. Po konkursie i chwili wielkiej popularności zniknęła z mediów. Kiedy po pięciu latach pokazała się na wybiegu u Macieja Zienia, od razu dostała propozycję udziału w Tańcu z Gwiazdami. Posypały się też propozycje reklamowe. Wciąż jest muzą Macieja Zienia, z którym się przyjaźni i rozumie bez słów. „Maciek umie ubrać kobietę i sprawić, że czuje się piękna, to dar”, uważa.

Z polskich projektantów ceni też duet MMC za konstrukcje i projekty streetwearowe, i Gosię Baczyńską, której kreacje uważa za dzieła sztuki. Na wielkie wyjścia nosi często Zienia. Ale na festiwalu filmowym w Wenecji pojawiła się w swojej sukni ślubnej. Białą prostą kreację z rękawkami z futra z norek projektu Valentino Couture pomogła jej wybrać w Rzymie kostiumograf Dorota Roqueplo. Wspomina, że choć dziennikarze w Wenecji uznali ją za jedną z najlepiej ubranych kobiet na festiwalu, polska prasa była oburzona. Pytano, czy nie mogła poprosić swojego przyjaciela Zienia, żeby jej uszył coś nowego. „A ja uważam, że to piękna suknia i na pewno jeszcze raz ją założę. Choćby z przekory!”, śmieje się Aneta Kręglicka.

CZYTAJ TEŻ: Dlaczego aktorka Ada Fijał zrezygnowała z dużej garderoby?

Reklama

W naszej galerii poniżej znajdziesz zdjęcia z wnętrza garderoby Anety Kręglickiej. Zobaczcie, na co stawia dziś i jakie są jej ulubione urania oraz dodatki.

Reklama
Reklama
Reklama