Reklama

Japońska marka Thibaut zaprezentowała właśnie na Tokyo Fashion Week dżinsy, które śmiało mogą konkurować o tytuł… „najbrzydszych dżinsów świata”. I chyba najmniej praktycznych! Są tak porwane, że przypominają skąpe stringi z denimu, a ich reszta zwisa wokół nóg w postaci wąskich, nieregularnych pasków. Nic dziwnego więc, że ten ekstrawagancki model rozpala od paru dni do białości poświęcone modzie (ale nie tylko) strony internetowe na całym świecie.

Reklama

Instagram @thibaut_official

Dżinsy zaprojektowane przez japońską markę Thibaut.

Polecamy też: Gucci, Balenciaga, Vetements lansują… brudne buty! Czy ten nowy trend się przyjmie?

Trudny rok… dla dżinsów

Rok 2017 z pewnością zapisze się w historii dżinsów. Choć nie wszyscy są przekonani, że zapisze się dobrze… Oprócz spodni-stringów Thibaut poznaliśmy w nim m.in. dżinsy, które paryska marka Vetements stworzyła wraz firmą Levi’s. Model ten wyposażone były… w suwak na pośladkach! Z kolei angielski Topshop wypuścił denimowe spodnie z przezroczystymi wstawkami na kolanach. Równie przerażające były projekty dżinsowe marek Opening Ceremony i Y/Project. Ale to nie koniec niespodzianek. Za dżinsy z suwakiem Vetements x Levi’s trzeba bowiem zapłacić ponad 6 tysięcy złotych! Cena dżinsowych stringów Thibaut jest jeszcze nieznana. Ale chyba trzeba spodziewać się kolejnego rekordu…

Instagram @vetements_official, Pinterest

Dżinsy marki Opening Ceremony & Y/Project, Vetements x Levi’s, Opening Ceremony & Y/Project i Topshop.

Reklama

Polecamy też: Szok czy szyk? Vetements i Levi’s wypuścili dżinsy z… suwakiem na pośladkach!

Reklama
Reklama
Reklama