Reklama

W zeszłym tygodniu Tom Ford i dyrektor kreatywny Burberry, Christopher Bailey wydali podobne w treści oświadczenia, które na zawsze zmieniają tradycyjny kalendarz światowych Tygodni Mody. Do tej pory domy mody pokazywały swoje kolekcje na kilka miesięcy przed tym nim pojawiały się one sklepach. Ford i Bailey uważają, że ten zwyczaj jest XX-wiecznym przeżytkiem i chcą pokazywać swoje kolekcje tuż przed tym, jak staną się one dostępne dla klientów.

Reklama

Tom Ford mówi: „czas na zmiany”.

„We współczesnym świecie, w którym liczy się natychmiastowość obecny sposób pokazywania kolekcji na cztery do sześciu miesięcy przed tym aż staną się one dostępne dla klientów wydaje się być kompletnie pozbawiony sensu”, napisał w swoim oświadczeniu Tom Ford. „Kalendarz Tygodni Mody, jaki znamy pochodzi z zamierzchłej przeszłości. Nasi klienci chcą móc od razu kupić ubrania, które właśnie obejrzeli na pokazie. A my uparcie postępujemy w nieracjonalny sposób. Wydajemy niewiarygodne wprost sumy na nasze pokazy. Wzbudzamy zainteresowanie i ekscytację. A potem mówimy: zapomnijcie o tym na parę miesięcy”, kontynuował Ford. Na deklaracjach się nie skończyło. Projektant odwołał swój pokaz jesień-zima 2016, który miał się odbyć w lutym na Tygodniu Mody w Nowym Jorku. W zamian za to kolekcja zostanie pokazana we wrześniu w Los Angeles, tuż przed tym, jak pojawi się w butikach. Przypomnijmy tylko, że to nie pierwszy rewolucyjny pomysł Toma Forda. Prezentując kolekcję na wiosnę 2016 zrezygnował z tradycyjnego pokazu. Zamiast tego udostępnił w sieci muzyczno-modowy film z Lady Gagą w roli głównej. W ten sposób jego ubrania i dodatki obejrzały miliony internautów, a nie garstka wybranych.

East News

Gwiazdy uwielbiają Toma Forda. Na Met Gala 2015 projektant w towarzystwie Rity Ory i Madonny.


Burberry nie chce być gorsze!

Na podobny krok zdecydował się brytyjski dom mody Burberry. Zamiast czterech pokazów w roku (wiosna-lato, jesień-zima, dla kobiet i dla mężczyzn) marka chce organizować dwa pokazy nazwane „Luty” i „Wrzesień”. Prezentacje będą łączyć kolekcje damskie i męskie, a pokazywane na nich ubrania mają być natychmiast dostępne w butikach i sklepach internetowych.
„Te zmiany pozwolą nam na zbudowanie ściślejszego związku pomiędzy wrażeniem, jakie wywołuje nasz pokaz a doświadczeniem bezpośredniego obcowania z kolekcją, które natychmiast może stać udziałem naszym klientów”, tłumaczył dyrektor artystyczny marki Christopher Bailey. Jego skomplikowany wywód można streścić w znacznie krótszy sposób. Po prostu Burberry mówi: „Dość czekania!”.

East News

Backstage pokazu Burberry na zimę 2015. Christopher Bailey pozuje do zdjęcia z Carą Delevingne, Noami Campbell, Samem Smithem i Jourdan Dunn.


Porozumienie starych przyjaciół?

Dziennikarze magazynu „Details” usiłowali dowiedzieć się, czy Ford i Bailey uzgodnili swoje oświadczenia. Obaj odmówili komentarza. Wydaje się jednak, że zgodność treści obu komunikatów nie może być przypadkowa. Nie jest przecież tajemnicą, że Ford i Bailey od lat są są przyjaciółmi…
Jest jeszcze jedna kwestia, o której na zakończenie warto wspomnieć. Posunięcie Ford i Bailey’ a może utrudnić życie wielkim sieciówkom, które wykorzystywały czas pomiędzy pokazami a pojawieniem się kolekcji w sklepach na pospieszne kopiowanie co lepszych pomysłów. Teraz w przypadku kolekcji Toma Forda i Burberry będzie to bardzo utrudnione. A co będzie, jeśli do postulatu dwóch panów przyłączą się inni wielcy projektanci? Jedno jest pewne, w świecie mody czeka nas bardzo ciekawy rok…

East News
Reklama

Pokaz domu mody Burberry na wiosnę 2016.

Reklama
Reklama
Reklama