Reklama

W ostatnim roku Fernanda Ly, różowowłosa modelka chińsko-australijskiego pochodzenia, stała się jedną z najbardziej pożądanych nowych twarzy w branży modowej. Wszystko za sprawą Louis Vuitton. Jej charakterystyczną, pastelową grzywkę można było zobaczyć w amerykańskim, brytyjskim, włoskim, japońskim i australijskim wydaniu „Vogue’a” oraz na okładce kultowego magazynu „i-D”.

Reklama

Muzą być… muzą LV oczywiście!

Fernanda Ly w szybkim tempie stała się inspiracją w świecie mody... I to nie byle kogo, bo dyrektora kreatywnego Louis Vuitton! Nicolas Ghesquière uległ takiej fascynacji młodą modelką, że skutecznie trzymał ją z dala od innych projektantów przez ostatnie dwa sezony, rezerwując Fernandę na wyłączność do swoich pokazów kolekcji na jesień-zimę 2015 i wiosnę-lato 2016. Fernanda została też gwiazdą stylizowanej na japońskiej anime kampanii reklamowej marki, do której zdjęcia stworzył sławny fotograf Jurgen Teller. „Chyba można powiedzieć, że jestem w tej chwili dziewczyną Louis Vuitton. To brzmi dziwnie, ale w pewnym sensie byłam inspiracją dla ostatniej kolekcji! - przyznaje więc bez fałszywej skromności Fernanda Ly. I wydaje się, że ma w stu procentach rację!

Materiały prasowe

Kampania domu mody Louis Vuitton na wiosnę-lato 2016.

Pierwsza miłość Fernandy Ly

W wywiadzie udzielonym portalowi CNN Style tuż przed rozpoczynającym się Tygodniem Mody w Nowym Jorku, Fernanda opowiedziała o pracy z Louis Vuitton, modzie i… swojej pierwszej miłości: architekturze. Ly studiowała architekturę na Uniwersytecie Technologicznym w Sydney do września 2014 roku, kiedy to zdecydowała się na przerwę w nauce, by skupić się na modelingu. W rozmowie z CNN Style z pasją mówiła o swoich ulubionych budynkach, tak różnych jak Katedra Notre-Dame w Paryżu czy Kościół Światła projektu Tadao Ando w Osace. Miłość do architektury to kolejny punkt wspólny, który łączy młodą Australijkę z dyrektorem artystycznym Louis Vuitton. „Nicolas Ghesquière jest bardzo zainteresowany japońską kulturą oraz architekturą. Myślę, że to widać w strukturze ubrań i materiałach, które wykorzystuje… Trzeba przyznać, że to szczęśliwy zbieg okoliczności.” - komentowała Ly. A na koniec dodała: „Ubrania i moda, budynki i architektura zawsze idą ze sobą w parze.”
To miłe, że w świecie modelek znalazła się choć jedna, która nie marzy o karierze aktorki, lecz wiąże swą przyszłość z architekturą. A dodatkowo ma tak niezwykły kolor włosów! Możemy być pewni, że jeszcze o nie usłyszymy!

Materiały prasowe

Fernanda Ly otwierała pokaz Louis Vuitton na wiosnę 2016.

(źródło: CNN Style)

Polecamy: Cindy Crawford, Naomi Campbell, Claudia Schiffer. Wielki powrót modelek z lat 90. Dojrzałe piękno w kampaniach Balmain i Giorgio Armani.

FILM: Kampania Louis Vuitton na wiosnę-lato 2016.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama