"Pomyślałem, że muszę być bardziej brutalny". Projektant Loewe szokuje modą dla mężczyzn
1 z 29
- Przyjrzałem się formułom przyjętym wcześniej przez Loewe, temu, co robili poprzedni projektanci, i pomyślałem, że muszę być bardziej brutalny. Loewe projektuje rzeczy ze skóry, ale przecież nie chodzi tylko o skórę - tak Jonathan W. Anderson, dyrektor artystyczny marki, tłumaczy swoją bezkompromisowość w podejściu do mody.
Irlandczyk ma opinię projektanta kultowego, a jego konceptualny, daleki od użytkowości styl, jest bardzo rozpoznawalny. Absolwent projektowania mody męskiej lubi przełamywać podziały i unifikuje swoje damskie i męskie kolekcje. Tak zrobił też z najnowszą męską kolekcją - Pre-Fall 2016. - To nowy typ garderoby. Dzisiejsi konsumenci lubią wyzwania, chcą widzieć coś nowego, gdyż koniec końców najważniejsza jest nowość - ocenia.
Efekt? Stary, hiszpański dom mody dowodzony z Paryża (powstał w 1846 roku jako producent galanterii skórzanej i bagażu) z rewolucjonistą z Londynu na czele przeżywa odrodzenie. W dwa lata udało mu się wejść do pierwszej ligi.
2 z 29
3 z 29
4 z 29
5 z 29
6 z 29
7 z 29
8 z 29
9 z 29
10 z 29
11 z 29
12 z 29
13 z 29
14 z 29
15 z 29
16 z 29
17 z 29
18 z 29
19 z 29
20 z 29
21 z 29
22 z 29
23 z 29
24 z 29
25 z 29
26 z 29
27 z 29
28 z 29
29 z 29