Lady Gaga w roli modelki na pokazie Marca Jacobsa

1 z 13

Po paru gorszych sezonach, Marc Jacobs powraca do formy! A nawet wyrasta na zbawcę świata amerykańskiej mody. Zdaniem niektórych komentatorów tylko jego pokaz ocalił bowiem honor nowojorskiego Tygodnia Mody, który w tym roku był nudny i przewidywalny. Dlaczego? Znani twórcy w tym sezonie bali podążyć w nowych kierunkach, a projektanci-celebryci (to głównie uwaga do Kanye Westa) zajmowali się raczej swoim ego, a nie modą. Na szczęście, Marc Jacobs udowodnił kolejny raz, że odwagi mu nie brakuje.

Gwiazdy na pokazie Jacobsa

Goście pokazu w Park Avenue Armory sprawiali wrażenie nieco onieśmielonych przestrzenią, jaką wykreował dla nich projektant. A była to gigantyczna biała sala z amfiteatralnie rozmieszczoną widownią. Największe wrażenie robiła w niej jednak… podłoga. Polakierowana na biało, lśniąca i niepokalana. Zwykle gwarny tłum, który zapełnia nowojorskie pokazy zachowywał się niespodziewanie cicho, jakby znalazł się w kościele. A w pierwszych rzędach, jak napisał „Vogue” znalazła się reprezentacja gwiazd, która wystarczyłaby do zapełnienia rubryk towarzyskich europejskiego państwa średniej wielkości. Pokaz Marca Jacobsa chcieli zobaczyć bowiem m.in. Juliette Lewis, Christina Ricci, Maggie Gyllenhaal, Emily Ratajkowski, Zosia Mamet, Debi Mazar i Natasha Lyonne.
A potem rozległ się sygnał, który zna każdy użytkownik iPhone’a: dźwięk przychodzącej wiadomości. Takie narastające i oddalające się odgłosy stanowiły jedyną muzyczną oprawę tego wydarzenia.

Backstage pokazu Marca Jacobsa na jesień-zimę 2016. Projektant z aktorką Maggie Gyllenhaal i modelką Karen Elson.

Stylowe duchy Nowego Jorku

Po białej, lśniącej podłodze zaczęły kroczyć modelki. W większości w czerni i szarościach, z rzadka wzbogaconych plamą innego koloru. Wrażenie robiły ich przeskalowane krynoliny, peleryny przypominające szaty koronacyjne i wielkie koronkowe kołnierze. Projektant śmiało łączył je z przymałymi sweterkami, za dużymi bluzami i T-shirtami. Często powracającym motywem były zaś białe grochy, koty, kruki i… szczury. Na osobną uwagę zasługują też buty na gigantycznych platformach, w których chodzi się chyba równie łatwo jak na szczudłach. Aurę pokazu dopełniały niezwykłe makijaże - czarne usta to przebój wielu pokazów nie tylko w Nowym Jorku - i fryzury w stylu lat 20. Tę stylistyczną mieszaninę, trochę gotycką, trochę wiktoriańską trudno jednoznacznie określić. Nic dziwnego! Jak powiedział Marc Jacobs: „Tym razem chciałem przywołać w swoim pokazie duchy Nowego Jorku”. A co, jak co, ale duchy wymykają się przecież wszelkiej definicji…
W niesamowitą atmosferę świetnie wpisała się Lady Gaga, która - jak pamiętamy - jest gwiazdą piątego sezonu serialu „American Horror Story”. Jej monstrualny płaszcz z futrzanymi rękawami, w którym dumnie kroczyła po wybiegu będzie się śnił się po nocach niejednej fashionistce!

Wyjątkowy gość na pokazie Marca Jacobsa... Lady Gaga.

Marc Jacobs - wszystko na sprzedaż!

Pokaz Marca Jacobsa zaskoczył komentatorów. Mało kto spodziewał się na przykład po tym projektancie takich deformacji sylwetki. To raczej przecież domena awangardzistów pokroju Victora&Rolfa. Zwracano też uwagę, że Jacobs unikał do tej pory teatralności znanej z prezentacji projektantów w rodzaju Johna Galliano. Ale spokojnie! To przecież wciąż ten sam Marc Jacobs, mistrz dobrego krawiectwa i autor sukcesu niejednej torebki. Choć może w nietypowym opakowaniu…
Do ukłonów projektant wyszedł w garniturze i T-shircie, który stworzył na potrzeby kampanii Hillary Clinton. Ale nie była to wersja, którą można kupić na stronie internetowej kandydatki na prezydenta, tylko ozdobiona cekinami edycja specjalna. Możemy być pewni, że stanie się się ona bestsellerem, tak samo jak wiele z ubrań i dodatków z najnowszej kolekcji Marca Jacobsa.